Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

* * * *
* * * * * * *

* * * * * *

* * * * * *
*


Buchnie w szklanicy słodka lemoniada,
gaz w nos uderzy, zmruży małe ślipki;
"No? - pij, pij smyku" - ojciec się rozgada,
czarne wąsiska wzniosą wiejskie typki:

"Ta... zdrowie mały!" - kufle uniesione
piwo nasączą letnią, złotą chwilą;
wargi rozsuną pienistą koronę,
nad papataczem głowy się pochylą.

A potem drogą wszędzie przystawanie:
rozmowy, śmichy, pożegnalne ploty;
uszy nastroszą w łbach wielkich jak banie

rozleniwione, wbite w słońce koty.
I gwar, aż po noc - jak to i w Niedzielę
z gospody starej zaraz po kościele.

Opublikowano

w czasie podróży, przed laty, szukając miejsca na popas (wg zasady: wejdź do
pierwszej napotkanej knajpy - zobacz - wyjdź. Wybierz pierwszą, od tamtej - lepszą),
byłam świadkiem rozmowy trzech panów, nie nad papataczem co prawda, ale nad wódeczką
popijaną piwem. Przez godzinę nie byli w stanie ustalić czy: były 3 gęsi, 2 kury i prosię,
czy: 1 gęś, 3 kury i 2 prosięta, czy: 2 gęsi i 3 kury, bez prosiaka. Tych wersji było znacznie więcej. Nie wiem dotąd, czego właściwie dotyczyła sprawa, ale pamiętam tę atmosferę
i błagalny wzrok jednego z uczestników (coraz to bardziej rozgrzanego sporem) szukającego rozpaczliwie kogoś, kto poprze jego wersję.
Potem, razem z nami wyszli przed, usiedli pod płotem i co ? Dalej o swoim!
Ten wiersz mi przypomniał o tym.
Postanowiłam - nie chwalić, zrobią to znawcy.
Miło mi było zawrócić w tamten czas!
Nocne baby-
heej!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chyba jesteś medium? wiele lat tamu wstąpiłem do podobnej gospody, stąd ten wiersz.
co mnie wówczas w niej zaciekawiło? cera mężczyzn, inna od słowiańskiej uroda podkreślona
czarnymi jak sadze wąsiskami. i... papatacz, który zamawiali do piwa.
po powrocie poczytałem co nieco o tamtych okolicach i okazało się,
że byli to prawdopodobnie potomkowie włoskich kamieniarzy, którzy zachęcani
przez królową Bonę (u nas brakowało dobrych rzemieślników) całymi rodzinami
przybywali do Polski w poszukiwaniu pracy. mieli co robić zwłaszcza na Rzeszowszczyźnie,
bo akurat intensywnie rozbudowywała się Warszawa i kamieniołomy pracowały pełną parą.
pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chyba jesteś medium? wiele lat tamu wstąpiłem do podobnej gospody, stąd ten wiersz.
co mnie wówczas w niej zaciekawiło? cera mężczyzn, inna od słowiańskiej uroda podkreślona
czarnymi jak sadze wąsiskami. i... papatacz, który zamawiali do piwa.
po powrocie poczytałem co nieco o tamtych okolicach i okazało się,
że byli to prawdopodobnie potomkowie włoskich kamieniarzy, którzy zachęcani
przez królową Bonę (u nas brakowało dobrych rzemieślników) całymi rodzinami
przybywali do Polski w poszukiwaniu pracy. mieli co robić zwłaszcza na Rzeszowszczyźnie,
bo akurat intensywnie rozbudowywała się Warszawa i kamieniołomy pracowały pełną parą.
pozdrawiam
a to stąd te czarne wąsiska i papatacz!
te wąsiska - to pomyślałam, że młode chłopaki były,
ale papatacza bym nie rozgryzła!
To ta Bona - nie tylko włoszczyznę, ale i chłopów osiłków nam przytargała! Ciekawe.
Dziękuję za słowa wyjaśnienia -
ba
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w ogóle nas ukulturalniła. postawiła Warszawę na nogi a kiedy po śmierci Zygmunta Starego przeniosła się do Czerska wokół rozkwitły browary, uprawa winorośli i sadownictwo,
co jak wiemy zaowocowało po wiekach świetnymi krajowymi winami owocowymi (patykiem pisane)
i piwem (kwasibrzuch warecki). pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Leszczym Dziękuję bardzo. Piosenka była punktem wyjścia i nastrojem, a wiersz poszedł swoją drogą. Cieszę się, że tekst się spodobał. Pozdrawiam serdecznie.
    • @Łukasz Jurczyk Świetnie prowadzisz też narrację historyczną - Filip II narzucił greckim polis (oprócz Sparty) pokój, a one utraciły niezależność i muszą wędrować na Persje. A wszystko w ramach Związku  . Piękna poetyka przy tym . Pozdrawiam 
    • @Waldemar_Talar_Talar Twój wiersz ma charakter uniwersalny - brzmi jak opowieść, która świadczy o tym, że  przeszedłeś przez życiowe lekcje i wiesz o czym piszesz. Pozdrawiam. :)  
    • @FaLcorN W sumie to dobra filozofia - czasem trzeba po prostu płynąć i nie walczyć z każdą falą. Takie podejście czasem naprawdę ratuje zdrowie psychiczne. Jest tylko jedno ale - ale co, jeśli ta fala prowadzi prosto na skały? Czasem warto wiedzieć, dokąd płyniemy. :)))
    • @tie-break Nie w każdym moim wierszu muszę podawać konkretne przykłady. Bo każdy z osobna tworzy historię, która jest spójna. W każdym takim wierszu podmiotem jest tzw. "Legatus mortis", istota demoniczna która jeszcze jako człowiek była powołana jedynie do cierpienia a nie życia. Jest to byt uwięziony między światami ludzi a demonów. Posłaniec śmierci i jej wierny piewca. I u mnie nie jest tak że wszystko jest bez sensu. Sensem jest umysł i jego potęga. Poznanie prawd i dociekanie do nich nawet jeśli miałoby to skończyć się obłędem lub zagładą. Uczucia są zbędne, liche i kłamliwe. To potęga rozumu ma spełniać rolę wręcz omnipotencką. Celem jest pojęcie bezsensu istnienia w ludzkim wymiarze czasu.  A zarazem zachowanie trwania myśli po wieczność. To trochę jak w modernistycznym pojmowaniu "nadczłowieka", lecz nie w wyższości klasy inteligenckiej(choć to też jest ważne). U mnie "nadczłowiekiem" jest ten który wie, że wszystko jest prochem, próżnią zawładniętą przez fatum od którego nie ma ucieczki. Ten który umie urządzić się jednak w tej pustce i trwać w niej aż do smutnego końca. Mając nadzieję na życie wieczne w postaci nie cielesnej czy duchowej a tryumfie myśli.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...