Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Witam Jana! ty piszesz o panice bez uzasadnienia i to powinno byc rowniez w tytule zaznaczone, bo ogolnie panika ma zawsze gdzies swoje zrodlo chodzi o to ze nalezaloby w trudnej sytuacji zachowac spokoj by tym latwiej i skuteczniej uporac sie z przeciwnosciami losu.
Jezeli jednak jest nieuzasadniona to tylko moge dojrzec czlowieka wywolujacego sytuacje ktorej wcale nie ma,moze tylko w jego "glowie"
Furiat , choleryk ? , a wtedy tytul mi nie pasuje );
pozdr, M+A

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Gdzie to słodkie słówko padło, bo nie wyczytałem? (chodzi o furiata? :)

To na marginesie.
Dla mnie panika to roz-wolnienie (też choroba - woli!).

Wszystko jest ok - Jano.
Nie rozumiem tylko zakończenia - znika (odchodzi - przybiega) w otchłani (w nas - w kosmosie)?
Jakoś tak.

pzdr. bezet
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Bogdanie, każdy rodzaj agresji to obłęd. A detonacje , zapalniki i te sprawy... Tak, to furia(t).

Jano, masz absolutną rację z tą paniką i odchłanią.

A.
Opublikowano

Wszystkim komentującym serdecznie dziekuję, że poświęcili swój czas i wpadli przeczytać mój tekst.
Chyba to dobrze ,że wiersz jest kontrowersyjny.Myślę jednak,że powinnam powiedzieć co chciałam przekazać..
Moim zdaniem panika wybucha bo ktoś coś powiedział, że np. jest bomba w samolocie albo pali się w metrze. Słowo/natychmiastowy zapalnik/ powoduje panikę, a oczywiście wcale to nie musi być prawdą. Ludzie wybuchają krzykiem/furia odgłosów/, biegną na oślep/demon zaszklonych oczu/. Panika ogarnia natychmiast i szybko znika zwłaszcza jeśli okazuje się, że np. nie było bomby lub jeśli uda się wybiec z pociągu wtedy zamienia się na ogół w przerażenie, a więc jeszcze inną odmianę strachu. Jeśli nie uda się wybiec też znika......
Dlaczego w otchłan?, bo demon kojarzy mi się z trzecim wymiarem, a poza tym"wpaść w otchłań" to dla mnie natychmiastowo zniknąć tak jak panika.
Ale sie rozpisałam......
Pozdrawiam wszystkich nie wiem czy mi się udało...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Bożena De-Tre Z szacunkiem schylam głowę :) Wszystkiego pięknego :)
    • @Migrena Mam „ wrażliwcom” co wiedzą jak smakuje kawa o poranku….niech płynie wszystko-:)od

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      życzę….
    • Piłaś siebie z jego ust jakby każde słowo było toastem. Był zachwycony – do pierwszego haustu. Potem już tylko pił. I pił. Nie rozróżniał roczników, nie czytał etykiet. Szukał ciężaru w ciele, nie w tym, co dojrzewało latami. A ty – dumna jak burgund w kryształowym kieliszku – stałaś się wodą w plastikowej szklance. Nie dlatego, że przestałaś błyszczeć. Lecz dlatego, że on patrzył tylko przez szkło.
    • @Annna2Bardzo dziękuję! Masz rację  - Człowiek poraniony w dzieciństwie, często nie może się odnaleźć w dorosłym życiu. 
    • Zacząłem od rekonesansu - począłem subtelnie zataczać wokół niej kręgi, przyglądając się jej z każdej strony, uważając, aby przypadkiem nie pokazać mojego zainteresowania. Uważałem wtedy naszą domniemaną bliskość za dosyć intymną, za delikatną i gotową do rozsypania się w drobne kawałki pod nieuważnymi, obcymi dłońmi, ponaglającymi ruchami nie cierpiącymi subtelności. Dopiero potem skojarzyłem te spacery z orbitowaniem, choć byłem raczej księżycem (a ona nie była słońcem!), bowiem o ile pozwalała mi na to okazja, moją twarz cały czas kierowałem ku niej, starając się łapać wszystkie refleksy, które mogły mi rzucać poroztrzaskiwane szyby, czy fragmenty gołej blachy. Nie zliczyłbym ile takich okrążeń zdołałem wykonać przed powrotem do domu, lecz pewny byłem wszystkich uzyskanych informacji - całkowicie pustej framugi po oknie na parterze, idealnego miejsca na wtargnięcie do środka, otoczonego z trzech stron samą fabryką, tworzącą w tym miejscu odrobinę prywatności, z dala od pustych przechodniów jak i wścibskich oczu lokatorów przyległych do niej bloków. Następny tydzień spędziłem na wyczekiwaniu - w drodze do szkoły nadal ją mijałem, tym razem bez tak wcześniej nierozłącznego ze mną wstydu, obnażyłem się już przed nią, byłem już w pełni winny dokonanej myślozbrodni, która już w sobotę miała stać się czynem. Siedząc w ławce starałem się zadowolić rudymi włosami koleżanki siedzącej dwa rzędy przede mną, nawet starałem się docenić jej urodę, to jak słońce wpadało jej we włosy, lecz zacząłem brzydzić się tym, jak starałem się zastąpić nasze uczucie takim substytutem, brzydziłem się moją młodzieńczą naiwnością, myślą, że będę mógł doznać tej samej przyjemności w ramionach byle dziewczyny, że próbuję sprowadzić namiętność bliskiego kontaktu z istotą tak skomplikowaną jak ona do czystej sensacji dotyku.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...