Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

skaŁa

wyrzeźbiła na prześcieradle
kształt ramienia

biała poduszka dwa ciemne włosy
i resztki zapachu w dotyku koca

na dnie szklanki herbaciane fusy
pod światło na ściankach
ślady ust

talerz okruszki po chlebie
na brzegach resztki masła
i kropla musztardy

w popielniczce niedopałek
skolioza świeczki
a na krześle zwinięty sweter
rzucony w przypływie chwili

twoja nieobecność
obecna przy mnie

Opublikowano

Tali, już w Warsztacie, choć komentarza żadnego nie dawałem, bałem się, co zrobisz z tym tekstem. Niestety, moje obawy były słuszne.

Sam temat jest z najwyższej półki: obecna nieobecność. Ale wykonanie mierne.

W Wu, z tego co się orientuję, nikt Ci nie dał dobrej rady, jak dalej pójść z tym tekstem. W Wu wiersz chyba nawet na drugą stronę się nie przesunął jeszcze, a Ty zrobiłeś szybko zakończenie i wkleiłeś tutaj. Niepotrzebny pośpiech, za wszelką cenę i teraz za to płacisz właśnie ;-)

Główny zarzut, ale obejmujący cały wiersz, ZBYT STATYCZNIE. Obecność czyjaś przecież zawsze jest jakaś aktywna. Działa na człowieka pobudzająco, zwłaszcza kiedy jest to umiłowana osoba. Ty zaś przedstawiłeś to wszystko w bezruchu, atmosfera jest bardziej grobowa, a z tekstu da się wyciągnąć, że osoba ta niedawno gdzieś poszła (do siebie do domu? do pracy? mniejsza o to). Zupełnie inaczej byłoby, gdybyś pisał o kimś, kto zmarł, choć i tam chciałbym ujrzeć ruch. W tekście jednak mamy mowę o pozostawieniu wgniecenia na łóżku, więc osoba ta niedawno tu leżała (jeśli w ogóle dobrze wszystko rozumiem, bo jak nie, to przepraszam).

I tak: jest statycznie, więc i zapis jest banalny. Powymieniałeś sobie kilka rzeczy i to wszystko. Od Ciebie, Tali, oczekiwałbym większego wysiłku. Nie wiem, powiedzmy ruch firanki kojarzący się z przechodzącą tamtędy kobietą. Już będziesz miał jakąś aktywność. To Twój wiersz, tu masz mnóstwo możliwości, których nie wykorzystałeś. I owszem - możesz dać wtedy coś statycznego.

"Zwinięty sweter", "herbaciane fusy", "ślady ust", "kształ ramienia", "kropla musztardy" itp. Grasz cały czas dwoma rzeczownikami i niczego nowego w tej materii nie odkrywasz. "Skoliozą świeczki" chciałeś być oryginalny i, choć działa to na mnie, to jest to takie wydumane skojarzenie. Na siłę. Nawet tu mogłeś uzyskać ruch. Przekrzywiona świeczka może się kojarzyć - dla przykładu - z walącym się budynkiem (al ten przykład tylko wtedy dobry, jeśli związek się psuje).

Do tego ten sweter "rzucony w przypływie chwili". Cały zacytowany wers jest kompletnie zbędny, choć daje to jakiś ruch (wreszcie). Chodzi jednak o to, że nie bardzo się tu wysiliłeś. Akurat w tym przypadku wolałbym już sam "zwinięty sweter", bo kolejnego wersu można się domyślić, zresztą nie działa on jakoś stymulująco na łeb. Jest to raczej mało istotne "odkrycie".

Tyle ode mnie. Tym razem na NIE i przykro mi z tego powodu. Powtórzę jeszcze raz: tematyka świetna, wykonanie nie. Rada? Napisz tekst od nowa, bo wiem, że stać Cię na dobrą poezję.

Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Przeczytałam wpis amerrozzo i przekonuję się, jak różnie patrzymy na zapisane słowa.
Ma sporo racji, jest statycznie... ale jeżeli owa osoba odeszła "przed chwilą"... to autor właśnie w opisie tego bezruchu rzeczowników, chce przedstawić jej nieobecność, bo tylko obecność fizyczna może być tak naprawdę aktywna. Poza tym, nagły brak kogoś bliskiego, moim zdaniem, może bardzo pobudzić, choćby do napisania wiersza właśnie, w którym w jakiś sposób zatrzymujemy tę postać. W sumie... w wierszu czuć tę nieobecność obecną przy autorze.
Macieju, ode mnie plusik. Pozdrawiam... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Nata, to pogrubione zostawiam bez komentarza, bo skoro Autor zrobił, jak zrobił, to wiadomo, że bezruchem chciał przedstawić nieobecność ;-) Gdyby było inaczej, Autor by to inaczej zapisał. To oczywiste.
Chcę się odnieść do ostatniej części zdania. Piszesz: "tylko obecność fizyczna może być tak naprawdę aktywna". Tym bardziej sprzeciwiam się obecnemu zapisowi, bo Tali mówi właśnie o obecności fizycznej, cały wiersz odnosi do materii, ale robi to w sposób statyczny. Wiadomo, że myśląc o drugiej osobie, aktywizuje swoją sferę psychiczną. Niemniej w wierszu jest mowa tylko o bliskości fizycznej, a tę więź psychiczną między peelem a drugą osobą trzeba sobie samemu dopowiedzieć. Zresztą uważam, że czy mowa o takiej więzi, czy o takiej zawsze można to przedstawić w ożywiony sposób.
Mnie Twój argument nie przekonuje. Obecność niefizyczna też może być aktywna, w sensie że pobudza aktywność fizyczną.


Mnie się wydaje, że "zatrzymać kogoś w wierszu" nie oznacza zatrzymać go w sensie dosłownym, czyli zrobić z niego nieruchomą rzecz, albo jego postać odnosić tylko do rzeczy, które się nie poruszają. Uważam, że ten argument jest nietrafiony. "Zatrzymywać" ma wiele znaczeń i Ty teraz mówisz o "zatrzymaniu", które "bytuje" na zupełnie "innym poziomie".
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Witaj amarezzo, przeczytałem twój komentarz i się dość mocno zaskoczyłem jak odmienne odczucia wywołał tekst, moim zamysłem było właśnie zatrzymanie chwili, pewien rodzaj wsadzenia sytuacji lirycznej w ramy, w fotografie, uchwycenia i właśnie owe zatrzymanie.

Jeśli chodzi o pośpiech, to tu się zgodzę, że wiersz z W do działu wskoczył po kilku zaledwie godzinach, może to błąd, ale chodziły mi te strofki po głowie od chyba dwóch miesięcy i niejako chciałem się od tego uwolnić, wyrzucić z siebie i później dopiero wrócić do tekstu i spojrzeć na niego z perspektywy jakiegoś czasu.

p.s teksty pisane (własną autpsją) są straszliwie ciężkim orzechem do zgryzienia, bo to co dla autora jest znaczące, co odnajduje w słowach ,dla czytelnika może być po prostu banałem.

choćby kropa musztardy, dla czytelnika moze to być przysłowiowa "musztarda po obiedzie"
a miało to zupenie inne podłoże(-:

Dziękuję za słowa krytyki i nie ma co gadać tylko trza się brać do roboty(-:

pozdrawiam
Opublikowano

'I tak: jest statycznie, więc i zapis jest banalny. Powymieniałeś sobie kilka rzeczy i to wszystko. Od Ciebie, Tali, oczekiwałbym większego wysiłku. Nie wiem, powiedzmy ruch firanki kojarzący się z przechodzącą tamtędy kobietą. Już będziesz miał jakąś aktywność. To Twój wiersz, tu masz mnóstwo możliwości, których nie wykorzystałeś. I owszem - możesz dać wtedy coś statycznego.'

Hmmm... toż to racja. Co prawda, sam tak piszę i muszę jakoś umiejętniej tematy znajdować, żeby nie poprzestawać na biernej wymianie paru rzeczowników. Ale do rzeczy: niektóre frazy u Ciebie, Maćku, trafiają i nie będę w ocenie tak surowy jak amerrozo, jednak pointa mi się bardzo nie podoba. Wrażenie zepsuła.
+/-

Pancuś

Opublikowano

Tylko jeszcze dwa słowa odnośnie komentarza amerrozzo... tak, to co "wytłuściłeś" w odp. na mój post, jest oczywiste. Wg mnie, Maciej mówi o obecności fizycznej, która figuruje tylko w jego wyobraźni ( o czym sam wspomniałeś) zatem ruch, jako taki, jeżeli mógłby zaistnieć pozostaje w sferze marzeń, nie ma go tak naprawdę... a że autor przedstawia to w taki, a nie inny sposób... to później już tylko nasza interpretacja. Każdy z nas spogląda na dany zapis na swój sposób i to jest chyba najfajniejsze, prawda..?
Dodam jeszcze, że zatrzymanie kogokolwiek w wierszu jest niemożliwe, chyba ;))... bo w zasadzie zatrzymujemy w nim nasze wspomnienia. Dla mnie, Maciej zatrzymał na swój sposób ową postać i jeśli nawet wygląda to zbyt statycznie... ona tu jest.
Pozdrawiam serdecznie... :)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




co do pointy, to sam mam jeszcze spore problemy aby z niej wybrnąć, bo w zasadzie nie miałem pomysłu i nieobecna obecna jakoś mnie tak skusiły(-:

dzięki za odwiedziny
pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...