Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Biło ździest jag Dodyg dżarodziejsgiej rużdżgi.
Działa, jag nargodyg da bózgi i bużdżgi.
I nie za wsze ładwa
- Popacz da dych dwuch,
W muż odchłani tratfa,
żebrak na wet słuf.
Biło ździak te kolo ryp rze piękne barwy,
Ale dzusz… I’m zorry, nie mada kiej farby,
By morzna okreźlić do szaleńsdwo dzałe
(ni chybi nie zmieżdże, dego, dzo du chdziałem).

Żedz dzi jednag mósze,
bibo, rze bab kadar
Rze dzie gocham Grycha
- Polej, pod den datar.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zupełnie jak ja, kiedy opowiadam coś przy obiedzie! (czyżbyśmy się
na którymś spotkali?). widzę, że coraz bardziej zmierzasz w kierunku gry słów,
ich podwójnych znaczeń, kombinatoryka poetycka? witam ponownie

Marzenia wracającego

Brom Sabiny nerwy leczy,
więc się leczył Jacek z Cydem:
co dzień było pranie bani
pod wiszącą lupą damy.

Głupie dwa cacane mycki! -
pierwszy głośno ciskał klapą,
a drugiemu polny duszek
kędy mrok słał roje muszek.

Kędy mrok słał roje muszek
as banalny nie z rękawa,
jakże często kaca ma się

i nad wszystkim odór w zupie.
Ani zajrzy miła parka,
coraz rzadszy wuj na chacie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


po brombraniu nie ma siły,
czy nie stało (cyt) i czyma?
- że składniki zaszkodziły,
wiem, bo w chacie wuja ni ma.

o, fajnie, że jesteś i w dodatku z ciekawym tekstem. Witam.
Z obiadem, bardzo możliwe, ale gdzie nie wiem :)
kombinatoryka poetycka - ładnie, ale to chiba niechcący wyszło ;)
Dzięki za wgląd, pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


przekląć nieraz też trzeba. tak jak coś podpalić, zastrzelić kogoś, zdradzić żonę
i uwieść przyjacielowi jego. byle bez przesady, nie częściej niż raz na tydzień.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


więc przyznajesz się? tak czy inaczej, kto wie czy kiedyś nie pójdziesz za to siedzieć na półkach księgarni.
he, he - życzę Ci tego samego, ino pólecke wyżej. :)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Tectosmith To wiersz o chwili, która dla wszystkich innych była niczym, ale dla jednej osoby stała się wszystkim. Sklep, zapach chleba i kartonu, przypadkowe zderzenie – i nagle życie nabiera znaczenia. To piękne, jak nie próbujesz tego upiększać. Nie ma tu wielkiej sceny, dramatycznych słów. Tylko pomachanie przy kasie. Tylko uśmiech. I właśnie dlatego to brzmi tak prawdziwie. A to "potwierdzenie, że istniejemy" – to jest sedno. Czasem potrzebujemy takiego spojrzenia, takiego uśmiechu, żeby poczuć, że jesteśmy rzeczywiści. Że ktoś nas zobaczył. Super! 
    • @Jacek_Suchowicz Interpretacja pokazuje, gdzie się człowiek stołuje.    Pozdrawiam serdecznie  Miłego dnia 
    • @Berenika97  wiersz mi się podoba i zgadzam się, wilki nie potrzebują pozwolenia na wolność. Są opiekuńcze wobec swojej rodziny i wilki jako nieliczne u zwierząt opiekują się swoimi starymi rodzicami- gdy nie mają już sił by polować.  
    • @lena2_ Ależ to piękne i smutne zarazem... Ta cisza modląca się za poszukujących - jakby była ostatnim świadkiem wiary. A ten obraz szukania Boga w barwnych witrażach zamiast w sercu... przejmujące. Mocny, minimalistyczny wiersz. 
    • @Roma Bardzo subtelny wiersz, jest w nim czułość w opisywaniu tęsknoty. Twoje zabiegi językowe są świetne - "motylkowato darnieję" – oksymoron i neologizm, "rozkwitam w twojestany" – kolejny piękny neologizm, obraz głębokiej empatii i połączenia. A"oswajam tęsknoty jak róże" – to moja ulubiona metafora. Tęsknoty nie da się zabić ani wyrwać, ale można ją "oswoić". Jak różę – która jest piękna, ale ma kolce. Wymaga pielęgnacji, uwagi, ale też ostrożności. To pokazuje akceptację bólu jako części piękna miłości. I wreszcie koniec - "by czekać cię rosą, nie szadzią." Wybór, by w tym czekaniu być żywą, świeżą ("rosą"), a nie zamrożoną, zimną i kłującą ("szadzią"). To obietnica zachowania w sobie życia, a nie poddania się zgorzknieniu. To jest niezwykle gęsty emocjonalnie i językowo wiersz. Super!    
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...