Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

pytasz dlaczego od kopenhaskich portów
wolę zapach ziemi i walkę o wodę

dlaczego twardy paznokieć
przyprawia o dreszcze

i czarny zapach na krakowskiej ulicy
paraliżuje deszcz w głowie

mam tysiąc pomysłów
na śmierć

pierwszy to pogrzebać afrykę

Opublikowano

intrygujący wiersz. szczególnie tytuł wraz z pointą.

zdawać się może, że podmiot liryczny chce aby opuściły go myśli związane z pewną osobą. pytania, które nam przytacza, ukazują różnice pomiędzy
tymi dwiema istotami gatunku ludzkiego. jednakowoż podmiot liryczny oznajmiając, że ma 'tysiąc pomysłów na śmierć' wybiera pierwszy, który wydawać się może niekoniecznie szybkim. myślę, że peel będzie stopniowo, krok po kroku, starał się oczyścić ze wszelkich wspomnień związanych z drugą osobą. zaczyna od afryki.

nie mam na więcej siły. zresztą, jak wcześniej powiedziałem, utwór intrygujący, co więcej - wręcz frapujący. dostawiam od siebie plusa. zarówno technicznie, jak i merytorycznie jest moim zdaniem bardzo dobrze.

pozdrawiam.

Opublikowano

Nessa Isilra -widzę, że tytuł budzi skrajne emocje :), cieszę się jednak, że w ostatecznym rozrachunku wychodzi na plus. drewniane palce, Taumantis Regna - kłaniam się. egzegeta - powiem tak: dla mnie konieczne :). Potrzebuję w tym miejscu spójnika, żeby zachować pozory płynności ;). Leon Męczydło, wobec tego - do następnego wzięcia mam nadzieję. Mr.Suicide - wybrał pan najprostszą interpretację, ale nie złą. Ja patrzę na ten wiersz bardziej... globalnie, w kontekście cywilizacyjnym; odcięcie się od korzeni, od pierwotności to początek "umierania". Pansy - dziękuję za lekturę. Espena Sway - mówiąc szczerze do napisania tego wierszyka nie zainspirowała mnie nie książka, czy film, a... krakowska pijalnia kawy "Pożegnanie z Afryką", ale rozumiem, że ta nazwa/tytuł może sporo sugerować. DZIęKUJĘ PAńSTWU

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pozory ...?

ja czytam sobie z przerzutką;)
i to "i"
trochę mi przeszkadza:


przyprawia o dreszcze

czarny zapach na krakowskiej ulicy


Ale to tak tylko w mojej interpretacji.
OK.
Pozdrawiam wyjątkowo
serdecznie

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Alicja_Wysocka Tak to bardzo nieprzyzwoity wiersz :)
    • @huzarcDziękuję bardzo, Masz cierpliwość i chęci do komentowania, podziwiam :)
    • @Alicja_Wysocka Wiersz ujęty w miękkość drobnej, ciepłej deklaracji tęsknoty, podanej z lekkim autoironicznym uśmiechem.
    • może to nieprzyzwoite gdy powiem że stopy w zwrotkach wciąż marzną mi w pojedynkę nie mogąc twoich napotkać   a może to nietaktowne aż tak się naprzykrzać wierszem jak głupia składam ci rymy nie bacząc że łamię serce    
    • Im wiek i zmarszczki bardziej ciebie pochłaniają i gdy byłeś bo musiałeś broić na froncie w sytuacji istnienia wielu ważnych decyzji gdy zamieszałeś w niejednej tutejszej relacji urosła ci karma w nie najmniejszą określoność   Karma ta – jeśli w ogóle jest – rzecz jasna wybitnie i właściwie ciebie oddaje opisaniem jest być może zacnym niezacnym podsumowaniem twojego przepływu energii gdzie tyle naplotłeś ta karma – o ile jest – znakomicie cię ujmuje   Tyle tylko, że przecież nie pamiętasz za wiele nie dałeś rady objąć percepcją wszystkich spraw nie słyszałeś nie widziałeś i się nie domyśliłeś wątpiące otoczenie co do wielu bardzo wielu rzeczy nie zdało ci dokładnej relacji z ciebie i z ciebie w sobie   Nawet jeśli mega mnogo po wielokroć wspominasz nawet gdy czas da ci moc chwil na rozmyślania i być może nawet gdy byłeś tutaj mocno uważny i być może przemyślałeś płynące potoki codziennych zamiarów wszystko to zbudowało twoje wyobrażenie własnej karmy   Wcale niełatwo jest się jednak domyślić i objąć pojęciem wiedz i to, że karma faktyczna i karma wyobrażona absolutnie nie muszą być jakkolwiek tożsame byłoby wręcz czymś niepojętym gdyby takowe były siostro i bratku bądźcie spokojni, macie w tym rozdźwięk   Piękna damo jeśli w swe życie mnie kiedyś zaprosisz skorzystam i wejdę w nie z moim rozdźwiękiem karmy oczekuj więc ode mnie nie najmniejszych niespodzianek nie myśl sobie, że przejrzysz w jedną chwilę nasz efekt może się udać tylko dobre lub złe całkiem zamieszanie   Ludzie słowa podobnie jak ludzie czynu i myśli całkiem nierozważnie igrają z pojęciem karmy dziwne im życia i chyba w sumie nie wychodzą podważają ich nawet urosłe własne ziarna i manifesty im lepsi są w skuteczność tym trudniej ich przeto ocenić w świecie jedynie tylko w dziwnych intencjach nieocennym   Jeśli natomiast czegoś co nazywa się karmą nie ma potraktuj ten wiersz jako tylko refleksyjny żart zresztą generalnie w świecie pytań trudno jest o odpowiedzi rozmyślam więc wiem że nie wiem Więc wiem że nie wiesz Świetnie zdaję sobie sprawę że wszyscy nie wiemy.  Ale czy w ogóle chcemy wiedzieć? Ja chyba już nie chcę.    Warszawa – Stegny, 25.11.2025r.   Inspiracja – Poetka Aniat (poezja.org).
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...