Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Zwiastuny dnia codziennego


zdrojek

Rekomendowane odpowiedzi

Niebo szare jakby
łkać miało zacząć.
Drzewo ciemno pochyla koronę,
Naznaczając dalszą drogę.
Jego twarz udrękę przypomina.
Ławka smętnie ugina się
pod tłumem babci mojej.
Ścieżka brudna beznadziejnie,
gaszona każdym słowem
Niezrozumiany pies płacze
Do nogawki mokrych spodni,
mówiąc o życiu swoim
wspomina niechlujnie.
I wtem zrozumiałem.
Opisywał moje życie,
zakończone moim sam na sam
w ponurym szpitalu,
dla przewlekle chorych samotników.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...