Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedy w Nieszczecinku zapalają się pierwsze latarnie
mężczyźni stają się spóźnionymi na własne szczęście stateczkami
w rozkołysaniu brzegów obcych bioder szukają
dawnych dni
Przez moment
migocze im na wietrze perfumowana chusteczka
a Katedra Notre Dame jest kobietą
do której można wejść na chwilę
postać
zapatrzywszy się w witraże źrenic
oddzielające chłodne wnętrze od Boga

Wieczorami nad Jeziorem Trzesieckim z jesiennych chmur
wyrasta Brookliński Most
zaprasza na drugą stronę reklamą konstelacji Skorpiona
więc idę
dotykając imion dawno zmarłych Burmistrzów
a oni chowają się w dziuplach Wilczkowskich Dębów
Rano będą wiewiórkami które
zapomniały miejsc
gdzie leżą schowane na zimę orzechowe sny

Nawet Jan Samuel Chopin przychodzi tu z pomnika spacerować
- w jego włosach milczą kamienne ptaki
zlatujące się na noc z kobiecych serc
by tak jak nigdzie indziej w Nieszczecinku
narastała w mężczyźnie samotność istnienia
we dwoje

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Ja   Składam się ze złamanego zęba i parodontozy Z zamglonych oczu i niedowidzenia Ze spuchniętych powiek Siwiejących włosów Szumów w uszach Haluksa i czkawki Drapania w gardle Strzykania w krzyżu Drętwienia rąk i nóg Plam na skórze i śladów pająków na twarzy Się składam   A może już się rozkładam?   …   A może składam się ze złamanego serca i usychania z miłości Z zamglonych poranków i przelotnych rozstań Z puchu śnieżnego Milczenia szronu i szumu drzew Tańca na palcach wystraszonych wspomnień Śpiewu ptaków w przydrożnej kapliczce bez gwoździ Plam na słońcu i śladów pocałunków na twarzy   A może już układam się w wiersz?   Ja, moje ciało i biała kartka literami zasypana.
    • Też tak kiedyś liczyłam: "Kocha, lubi, szanuje, nie chce, nie dba, żartuje, w mysli, w mowie, w sercu, na ślubnym kobiercu." I nigdy nic się nie wyjasniło. W zrywaniu płatków można tylko na chwilę zaparkować nieszczęśliwą miłość, otulić nadzieją, a najlepiej napisać wiersz, pozwolić uczuciom zamknąć się w słowa. Fajny pomysł i fajny wiersz, ale trzeba powoli czytać, żeby ogarnąć wszystkie wibrujace w nim emocje.
    • God do ogara: Good dog
    • Matuli wół. Sopot. Agato, posłów ilu tam?
    • A co by wyszło, gdyby chciał się mnożyc i dzielić ... Wielokropek? Pantofelek? Pączkowanie...? - ciąg dalszy zapewne w dziale biologii
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...