Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Jedna żyletka, jedna żyła,
jedno życie, jedna chwila.


Zawieszony między tandetnymi realiami każdego ze światów,
z twarzami, które się od niego odwracają i niewyciągniętymi w jego stronę
rękami, na wznak leżący.

Nikt mnie nie kocha, każdy olewa,
wezmę tabletki i pójdę do nieba.


Już na wpół z długą nocą po krótkim dniu pogodzony,
niby doświadczony, gotowy na nieprzewidywalne. Skończyć -
cóż za sztuka? Robił to już dziesięć razy.

Jedna żyletka, jedna żyła,
jedno cięcie - grób, mogiła.


Nieumówiony ze światem co do warunków, ze sobą jeszcze
niezgodny. Straszny - cieniom na ścianie. Źle uczesany, stwierdza,
patrząc na odbicie w żyletce.

Kolejna żyletka, inna żyła,
to samo życie. Jeszcze chwila.
Opublikowano

bardzo mi się podoba
te plecionki rymowanek i komentów narratora, to w moich oczach perełki formy :)

a treść, mam nadzieję dotyczy wyłącznie peela?
pozdrawiam wieczornie

Opublikowano
Jedna żyletka, jedna żyła,
jedno życie, jedna chwila.

W sam raz, żeby sobie do sygnaturki wstawić ;)

A tak poważnie, to wiersz taki trochę śmieszno-straszny moim zdaniem
i mam po nim mieszane odczucia. Z przewagą odczuć pozytywnych,
bo w ostatnim czasie takie klimaty szczególnie do mnie trafiają.

Pozdrawiam.

PS. niby doświadczony - miodzio.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Arsis może w innej galaktyce, ale w naszej na pewno nie, bo dawno by nas ktoś odwiedził, a nawet zabrał ziemię:)
    • @violetta Utrzymywanie, że tylko Ziemia jest piastunką życia, jest równie bezsensowne jak twierdzenie, że na dużym obsianym polu mógł wyrosnąć tylko jeden jedyny kłos ...   pomimo paradoksu Fermiego - nie jesteśmy sami
    • @Migrena Po przeczytaniu przypomniał mi sie film,  który oglądałam lata temu -wielka milość/namiętność, czasy wojny i oni tak bardzo siebie spragnieni, gdzieś na ulicy w miłosnej ekstazie...  Film był niesamowity , wiersz też uruchamia wyobraźnię, świetny.
    • @iwonaroma   mam szczęście, że czytają moje wiersze tacy wspaniali ludzie jak Ty.   dziękuję Iwonko :)    
    • Jestem tu chwilę — może i chwilą, przesiadam siebie, szukam peronu, prześwietlam ludzi jak w starym kinie, w taśmie, co płonie celuloidem.   Przystań podróżnych — poziomów tyle, uśmiechy szczere, szydercze, jasne; lęk w sercach szarych drży jak motyle, głos obojętny w tłumie wygasłym.   Prawda przy prawdzie, kłamstwo tuż obok, sznurki przy ścięgnach w pół gestu drżące, prośba jak rozkaz — portret nieznany z miejscem, co czeka, choć tego nie chce.   A czas tu stoi, choć mijam ludzi, ich kroki płyną jak cienie w wodzie; każdy z nich nosi własne zasługi i własne winy — te, które zwodzą.   W spojrzeniach migot tęsknot ukrytych, w dłoniach — rozstania ledwo domknięte; nikt nie zatrzyma chwil nieodkrytych, choć chce je trzymać, jak szkło rozcięte.   A kiedy wreszcie ruszy mój pociąg, zamknę za sobą peron tej chwili; zabiorę tylko to, co wciąż płonąc przez cudze twarze — mnie ocaliło.   I wiem, że wrócę w to miejsce kiedyś, gdy noc znów zwinie świat w celuloid; bo każdy obraz, nim zgaśnie — przecież szuka człowieka, by w nim się dożyć.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...