Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

wszędzie wylęgają się sny
ludzi chorych na wieczność
i serca

autobus jedzie w
deszczu meteorów
kilometry uciekają
w przeszłość

chciałbym teraz biec
przez pole maku
a czuję się jak świnia
w klatce
na antybiotykach

inkubator na tylnym siedzeniu
nietrwały jak bańka mydlana
odcięty od świata
słuchawkami

na szybach
kiełkują kwiaty

na ziemi
niektórzy śpią z duchami
inni zszywają sobie ręce
po to by zostać
lub uciekać razem

Opublikowano

- podmiot liryczny dostrzega cierpienie, jakie spotyka wielu ludzi ;
- sam chciałby go sobie oszczędzić :

'chciałbym teraz biegać
po makowych polach'

niestety nie jest w stanie temu /przynajmniej w tym momencie/ zapobiec;
'makowe pola' domyślam się, że chodzi kompot / heroinę ;
- podmiot liryczny czuje się zamknięty /w sobie/, alienuje się ;
- 'nawet morze wpadło w depresję' → to tak jakby opoka, osoba o wielkim znaczeniu
dla podmiotu lirycznego, podobnie jak on, nie dawała sobie rady
z otaczającą go rzeczywistością ;
- pointa - ludzie dokonują wyboru : albo przyćpać, odlecieć /'pospać z duchami'/
i trwać w tym albo zagwarantować sobie normalne życie i uciec od tego;

generalnie ciekawy wiersz, dość obrazowy. być może Olesia ma rację.
być może rzeczywiście lepiej byłoby go, jak powiedziała moja przedmówczyni, 'zbić'.

pozdrawiam.

Opublikowano

Masz, Patryk, kolejną interpretację czytelniczą, bo ja czytam, że to właśnie peel czuje się jak świnia w klatce. Peel, który znalazł się na jakimś zakręcie życiowym, coś go męczy, za czymś tęskni. Makowe pola odsyłają moje myślenie w wiadomym kierunku, i wtedy treść wiersza można odczytać jako ciężkie chwile towarzyszące leczeniu z uzależnienia.

Lubię Twoje wiersze, i chociaż wydają mi się trudne, lubię dociekać, co autor chciał przekazać, lubię wyłapywać ciekawie sformułowane myśli. Dawno Cię nie czytałam.

Pozdrawiam serdecznie

Opublikowano

wspaniały obraz tych odseparowanych od rzeczywistości
tak dziś wracając pociągiem zauważyłam mnóstwo
młodych i nie tylko ze słuchawkami, pomyślałam:
dobre, lecz nie zawsze
pozdrawiam ciepło

Opublikowano

meteor to ślad jaki zostawia meteoroid, więc deszcz jest raczej meteoroidów;p
'kilometry uciekają
w przeszłość' - to mi się takie zbyt banalne nadal wydaje, Patryk
ja uparcie za zlikwidowaniem 2 zwr
trudno tak porównywać bez pierwszej wersji, ale gdy omijam 2 zwr podoba mi sie bardzo:)
i ta ostatnia, ehh

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Mówi się o deszczu meteorów, i co Ty taka obcykana z astronomii jesteś? Masz przed sobą zwycięzcę ogólnopolskich konkursów w tej dziedzinie ;) Wiem. Niechże będzie naprowadzać ów banał na właściwe ścieżki.
Opublikowano

odzwyczaiłam się od takiej formy zapisu,
ale zapewne chces z tym poeksperymentować.
ostatnia strofa mnie powaliła i na pewno będzie
mi towarzyszyć nie tylko przez cały dzisiejszy dzień.

nie mam siły pisać o stronie technicznej etc.
bo jakie to ma znaczenie.

pozdr. a

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...