Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

kiedy rozpoczęło się ostateczne natarcie, od chłodnego lądu
ktoś przeraźliwie krzyczał: szykuj się!

pamiętam, mówiłem: w tobie płynie błękit ciepłego
morza, spójrz: ogłoszono na kamieniach manifest. a ty

nicią owijasz drzewo, próbujesz zszyć kawałki w sny.
tam ktoś czuwa, tworzy muzykę, wydobywa kolory.
ktoś uległ, pochłonęła go głęboka szarość. a ty,

zamknięty, tworzysz zapis: kto wyrwie sinemu niebu
wschód słońca? wyspie gram piasku?

Opublikowano

jest w tym wierszu 'coś', czytam go juz któryś raz i nadal trdno mi to coś ,co przyciąga, określić. bo znajduje się to jakby za sferą słowa. trudno taki efekt osiągnąć. cały wiersz utrzyany jest wg mnie na równym pozniomie, wyróżnia się puenta - niby nic wielkiego, a jednak tak celnie przemawia.

podrawiam
a

Opublikowano

Szanowny Panie b. premierze
są tu też tacy, co ni słowem się nie odezwą
a wiersz już dawno zaliczyli do ulubionych.
Bo takie wiersze można czytać i czytać
i chyba rzadko kiedy znajdzie sie jednoznaczną odpowiedź.
Moja wersja interpretacyjna oscyluje wokół dwojga.
Ale to moja;)
Pozdrawiam serdecznie

PS. Pamiętam jak kiedyś napisałem wiersz o miłości
a zinterpretowano go jako ładny wiersz o matce.:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pole do interpretacji jest otwarte, choć autorowi zawsze się wydaje że wiersz będzie i jest zrozumiały, to niestety nie zawsze udaje się przekonać czytacza do takiej opinii. na marginesie, najciekawsza w tym wypadku jest ewolucja tego wiersza, bo ma on jakiś rok i był dwa razy dłuższy i sam nie wiem czy jest nadal skończony;) pozdry

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • A mera harem? Ot, Amora aromat to.
    • „Obłoki dostały burzowe pióropusze.” W życiu muszę…      
    • Tylu pyta, a przecież jest o co. Tylu nie odpowiada, a przecież próbuje i to zupełnie nieudolnie. Krążymy więc jak ufo wśród wielu pytań, na które nie ma odpowiedzi. Nobody knows that!! Odpowiedzi proszę nie mylić z opowieścią, bo każdy tutaj opowiada. Niektórzy nawet robią to całkiem przekonująco, co również i ponadto nieco komplikuje nasze sprawy. Mawiają, że ogólnie nie jest łatwo i najprawdopodobniej mają rację.   Warszawa – Stegny, 05.08.2025r.
    • Skąd mogłeś wiedzieć, że to będzie ostatni raz? Ostatnia prośba, ostatni dotyk. Byłeś pewny, że masz czas – przecież zawsze jest jutro. Zawsze jeszcze można wrócić, dokończyć rozmowę, naprawić milczenie. Tak myślałeś. Za bardzo patrzyłeś w to, co przed tobą, żeby zobaczyć to, co już miało odejść. Trzęsącą się ręką dotknęła Twojego policzka. – Usiądź ze mną chwileczkę powiedziała cicho. – Nie teraz. Jak wrócę. Spieszę się bardzo – odpowiedziałeś. Pocałowałeś ją szybko w czoło i wyszedłeś. Jeszcze przez chwilę stałeś w korytarzu, z dłonią na klamce, jakby coś cię tam trzymało. Może jej spojrzenie. Może cień słów, których już nie zdążyła wypowiedzieć. Gdybyś tylko wiedział… Przecież to nie było takie pilne! Czujesz jeszcze jej ciepłą dłoń na swojej twarzy. Wtedy nie zawróciłeś. Dziś zrobiłbyś to bez wahania. Ale dziś – już jej nie usłyszysz. W pokoju pusto, choć wszystko jest. Szal zawieszony na oparciu fotela. Książka otwarta na stronie, której już nie przeczyta. Filiżanka z herbatą, której łyk był ostatnim. Jak kruche są te chwile, których się nie zauważa – dopóki nie odejdą razem z człowiekiem. Klękasz przy jej łóżku, tak jak wtedy, gdy byłeś mały i udawałeś, że niczego się nie boisz. Dłoń, którą trzymasz w myślach, już zgasła. Ale pamięć o niej palić się będzie długo. – Przepraszam, mamo – wyszeptałeś. – Spóźniłem się. Chciałbyś wierzyć, że gdzieś tam to usłyszy. Może tam, gdzie teraz jest, nie ma już pośpiechu. Nie ma „później” ani „za chwilę”. Jest tylko spokój, który niczego już nie potrzebuje. I może właśnie tam, w tej ciszy, słowa Twoje naprawdę do niej dotarły. Bo miłość – nawet ta spóźniona – znajduje drogę. A serce matki, choć ucichło, pamięta wszystko.
    • @piateprzezdziesiate

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @viola arvensis Lepiej niech beda niewidocznymi :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...