Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
🎄 Wesołych świąt życzy poezja.org 🎄

Kowal 4 (Kowal 02.10.2007, Kowal 2 07.10.2007, Kowal 3 )


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

... I ruszyła z pazurami
I ruszyła z obcasami
Kowal stoi wmurowany
A tu trzęsą się aż ściany
Prezes jest wytarmoszony
Podrapany, pogryziony

Kowalowi przeszły nerwy
Nawet cieszy się z tej przerwy

"Zostaw mała tego wieprza"

Na to wpadła git policja
Średniowieczna inkwizycja

Pałowaniem się zajęli
Nie wiedzieli z kim zaczęli

Wyjechało dwóch przez ścianę
Trzech ma ręce poskręcane
Szósty spieprza na kolanach
Nie ma śladu po tych panach

Lecz, że prezes to elita
Zaraz więcej ich zawita

Wierząc w wyższy cel rozkazu
Wzięli spluwy tak od razu
Kowal już jest w celownikach
"Ty zapomnij o unikach
Podnieś w górę swoje ręce"

Prezes wstaje, ja cię kręcę
Wygląd ma jak strach na wróble
Tak jak gość co grzebie w kuble

Ale wzrok już hardy dostał
Się rozglądnął, chwilę postał
Potem splunął na kowala
Obelgami imię kala

Doszedł kowal mu do gardła
Że dłoń duża mimo sadła
Zacisk silny jak ze stali
Na nic prezes charczy, wali
Go rękoma gdzie popadnie
Coraz bardziej już bezwładnie
Przeszłość stoi już otworem
I już widzi, był potworem

Nagle - huk! To kanonada
Strzał za strzałem ciągle pada
Rój kul dopadł już kowala
Odrzut wstrząsa i powala
Krwi już leci wielka struga

Przełożony strzelców ruga
Że chłopaki się porwali
Że zrobili tu safari
Że tak liczne padły strzały

Prawie wszystkie wcelowały
Jeden pocisk był od biesa
Minął cel, trafił prezesa
Jeden tylko, lecz śmiertelny
Jakby mierzył kto, tak celny

Upadł prezes wraz z kowalem
Kowalowa leje żale
Ściska męża i całuje
Resztek życia wypatruje
Dłońmi ściska jego dłonie
Lecz wyczuwa już agonie

Różne poszły w świat opinie
Źe ktoś zdusił podłą świnie

Że zatłukli tam szaleńca

Dla policji oczywista
Musiał zginąć terrorysta

Kowalowa się upiera
Miałam w domu bohatera

Przykre to jest w tej historii
Że moc kłamstwa oraz siły
Człowieczeństwa zagubiły
Dobre cechy, a ofiary
Krwi tej samej – niedowiary


Pozostali? Zapomniałem
Chyba coś zanotowałem

Więc, przecudna sekretarka
Już nie zdradza męża Marka

Smerfy poszły do szpitali
I się szybko wylizali

W Anglii siedzi Kowalowa
I tam synka swego chowa

A kierownik liże dupy
Jakiś nowych szefów huty

Opublikowano

1\ 'Wygląd ma jak strach na wróble' -> może lepiej byłoby zamienić
na 'wygląda' ? liczba zgłosek nie uległa by zmianie, a fraza nabrałaby
brzmienia.
2\'Nagle huk to kanonada' -> zmieniłbym 'nagle' na 'nagły', a po 'huk'
dał kropkę. dzięki takiemu zabiegowi można wprowadzić nieco
napięcia. fragment stałby się barwniejszy, ciekawszy. moim zdaniem,
oczywiście ;)
3\jeszcze jedno - jak można 'spieprzać po kolanach' ? nie rozumiem.
dla mnie ta fraza nie ma sensu. lepiej już chyba 'na kolanach' ;)

całkiem ciekawie. seria przypadła mi do gustu i nieraz doprowadziła
moją twarz do skrzywienia, ale jakże pozytywnego !

pozdrawiam.

Opublikowano

do powyższych uwag, z którymi się w pełni zgadzam, dodam jeszcze, że moim zdaniem, zbyt nagle w gabinecie pojawia się kowalowa... tak mi z gruszki, ni z pietruszki ;). co do tego fragmentu, to pomijając wspomniane niedociągnięcia, wydaje mi się najlepszą częścią utwórku. być może to na skutek uwag pod poprzednią częścią, autor zaciągnął trochę hamulce. i dobrze. to, co może podobać się kolegom z podwórka, nie koniecznie musi podobać się na forum poetyckim :). oceniając całość napisze tak: dostrzegam za tym wierszem niewykle pracowitego człowieka, przed którym jeszcze długa droga do osiągnięcia takiego poziomu, który zajmowałby nie tylko pomysłem, ale zachwycał również formą i mam nadzieję, że ten skryty za dziełem człowiek, ma przed sobą wystarczająco dużo czasu i samozaparcia aby tę drogę przebyć, czego Jemu i sobie, czekając na następne wiersze, życzę.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



1.
Prezes wstaje, ja cię kręcę
Wygląd ma jak strach na wróble / Wygląda jak strach na wróble
Tak jak gość co grzebie w kuble / Tak jak gość co grzebie w kuble

Tak mi jakoś bardziej pasuje

2. Racja może tak Nagle - huk! To kanonada.

3. Całkowita racja poprawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Kowalowa pojawia się tak nagle jak nagle kowal pojawia się w pracy. To tak jak w teatrze poszczególne sceny przenoszą nas w czasie.

Napisałem ten wiersz w całości, a wystawiłem go we fragmentach ze względu na jego obszerność.

Moim zdaniem wiersz trzeba przeczytać w całości. Słowa są "mocne" bo taka jest akcja. Proszę sobie wyobrazić człowieka nazwijmy go "prostego", który w wielkim gniewie mówi "ach przepraszam, ale czy mógłbym...", pasuje jak kamień do oka. A prezes to kanalia. Zasady etyki wyuczone, ale świnia zostanie świnią i tak też się zachowa sprowokowana.
To tak jak w reportażu, bohaterowie mówią i już. Ale rozumiem, że w wierszu wulgaryzmy mogą razić.

Forma. Tak mam nadzieję, że forma rośnie w miarę pisania, bo inaczej po mnie.

Dziękuję za wszystkie opinie, bo bez nich można zejść na manowce.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Mozzarella fal/le raz z om.    
    • Plaża, tok i kota żal.    
    • @Marek.zak1 Gwiazdy, astrologia i przeznaczenie - coś w tym jest! :))))))
    • Gdy pierwsza skrząca gwiazda, Jakby zagubiona, maleńka, samotna, Zamigoce na tle wieczornego nieba, Oznajmiając wigilijnej wieczerzy czas… A we wszystkich Polski zakątkach, W przystrojonych odświętnie domach, Trwająca od rana krzątanina, Z wolna dobiegnie już końca…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Zatańczą nasze świąteczne emocje, Niewidzialnymi nićmi z sobą splecione, Niczym złote włosy anielskie.   Strojna w bombki i łańcuchy choinka, W blasku wielokolorowych lampek skąpana, Ucieszy oczy każdego dziecka, Błyszczącą betlejemską gwiazdą zwieńczona… A pod choinką stareńka szopka, Z pieczołowitością misternie wyrzeźbiona, Opowie malcom bez jednego słowa, Tę ponadczasową historię sprzed tysięcy lat...   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Biorąc ułożony na sianku opłatek, Zbliżając się z wolna ku sobie, Wszyscy wkrótce obejmiemy się czule,   Wnet z głębi serc, Popłyną życzenia szczere, W najczulsze słowa przyobleczone, By drżącym od emocji głosem wybrzmieć… Wszelakich sukcesów w życiu codziennym, W szkole, w domu i w pracy, Szczęścia, bogactwa, pieniędzy, Lat długich w zdrowiu i pomyślności…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Jedno pozostawione puste nakrycie Echo dawnych zapomnianych już wierzeń, Przypomni tamte stare tradycje,   Gdy pełna czerwonego barszczu chochla, Dotknie ze stukiem każdego talerza, A po przystrojonych odświętnie wnętrzach, Rozniesie się już jego aromat, Wybijający kolejną godzinę stary zegar, Przypomni o upływających latach życia, Gdy w kącie stara pozytywka,  Zagra kolędę znaną z dzieciństwa…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Gdy za oknem prószy wciąż śnieg, Tlą się w pamięci wspomnienia odległe, Czasem mgłą niepamięci zasnute.   Przy wigilijnych potrawach, Zajmie nas niejedna długa dyskusja, O tym jak z biegiem kolejnych lat, Zmieniała się nasza Ojczyzna… A na przyszłe lata pewnie snute plany, Przecinane przez głośne krzyki W sąsiednich pokojach bawiących się dzieci, Wzbudzą często serdeczne uśmiechy…   W blasku świecy przy wigilijnym stole, Dadzą się czasem słyszeć szepty anielskie, Tak melodyjne choć cichuteńkie, W myślach naszych niekiedy odzwierciedlone.   Długie refleksyjne rozmowy, W gronie rodziny i najbliższych, Pozostaną w wdzięcznej pamięci, Powracając na starość przyobleczone w sny… A gdy czas włosy siwizną przyprószy, Wspomnienie tamtych z dzieciństwa Wigilii, Z oczu niekiedy wyciśnie łzy, Otarte ruchem pomarszczonej dłoni…  

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...