Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

ku czci szatana co daje cierpienie
strumienie bólu - wyzwolenie
niech trwa zło piękne w swej brzydocie
niech się spełniają przepowiedni krocie:
spłynie czerń końca świata
i czerwień ludzkiej krwi
i szarość łez cierpienia
cudowne barwy wyzwolenia

Opublikowano

ty to poważnie czy na żarty?:) "szatanie ty ukochany krolu nasz szatanie ty z Bogiem musisz wygrać mecz szatanie na urodziny twe skladamy ci szesc szesc szesc..." patyczak to mial lepsze podejscie.

ogólnie fajne, tylko gdzie bryzgająca krew rozrywanych przez demony z głowami kozła w trakcie zbiorowego gwaltu dziewic? gdzie krwawy topór Lucyfera? za mało dramatycznie

Opublikowano

Ciekawa jestem co skłoniło autora do napisania takiego psalmu?
Jakieś szczególne przeżycie duchowe?
Czy to po prostu są jaja?
Tylko patrzeć jak skorupy zaraz popękają...
Wyjątkowo obrzydliwy tekst - oczywiście dla mnie, inni mogą się zachwycać :)
We mnie wzbudza wstręt i odrazę, no ale skoro Tobie sprawia to przyjemność,
masz prawo pisać co chcesz. Pytanie tylko: po co? Pozdr

Opublikowano

chyba się zawiodłem. poczytaj Baudelaire' a. chociażby na poezji. org jest
'litania do szatana' tegoż poety.

zdaję sobie sprawę z tego, że to nie ta epoka i zachwycać raczej nie powinno.
tak czy inaczej tutaj masz ładny przykład modlitwy ;)

pozdrawiam.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • jasność zaprzęgnięta do bezlitosnej walki z chandryctwem! kantaty zastępujące wszechrozbrzmiewający muzak! właśnie, pomimo, iż do Bożego Narodzenia jest jeszcze sporo czasu, przyszli do nas kolędnicy-jasełkowicze. aż uginają się, spoceni, pod ciężarem kilkudziesięcioletniej szopki. z sapaniem stawiają lakierowane skrzynisko na środku dużego pokoju. przedstawienie czas zacząć! diabełek wysuwa łuszczący się z farby, pomarańczowy język, Śmierć robi zamaszek kosą na zardzewiałej sprężynce  –  i pstryk! – głowa Heroda wystrzeliwuje. nieco za mocno. turla się pod komodę. raczkuję, macam. jeju! co u licha? zamiast drewnianej łepetynki  – cud! – wyciągam zwinięte w kłębek... kociątko. uśmiechasz się, kochanie. w tej magii nie ma nic ponadnaturalnego – mówisz przejmując ode mnie kiciulka-dzidziulka. i dzieje się wielkie święto: moje wyżyny lekko i z wyczuciem napływają na twoją nizinkę.
    • @lena2_ rozumiem doskonale, też wiekszosc moich utworow to obserwacja życia, ludzi, choć często piszę w pierwszej osobie, bo tak po prostu lubię. Ciesze sie ze Twoj telefon często dzwoni, skoro to Cię cieszy.   Moj dzwoni rzadko - no i cale szczęście

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Pozdrowienia
    • @Berenika97 może wrzucę dziś jeszcze jedną z nich to będzie więcej do czytania.
    • Piryn czy Rodopy? Dzień dobry. Na dłużej plecak spakowany. Flanela i pierwszy Warto ten gatunek.   Dokąd? Na zajęcia? Przedstaw swoje plany. Ktoś inny w zaparte: Czy znamy się, znamy?   Tą samą, co zawsze linią i wciąż  przodem do kierunku jazdy — pijaczek z kartonem.   A skąd on pijany? Od lat zawsze z nocki. Przez szybę wracają anioły młodości.   I jeszcze po torach, przez góry, przez most. Na kwiaty do mamy i kierowco — szefie —— adios.              
    • @lena2_Bardzo dziękuję! :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...