Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Z zapachem niedopalonego papierosa jestem spokrewniona. Dajesz nadzieję zbliżając ogień. Powoli rozpalasz aromatyczne liście pragnienia uschłego na słońcu. Pomiędzy spierzchnięte od wyrzeczeń wargi wkładasz mnie. Filtrem stają się moje dłonie - tak dla pozorności mniejszego zagrożenia zdrowia. Na zewnątrz żółte palce, miękkie pod zaciśniętym uczuciem pierwszego zachwyconego nasycenia. Powoli wciągasz. Delektujesz się każdym szkodliwym pierwiastkiem tego arcykrólewskiego uczucia. I wypuszczasz bawiąc się mną, uwielbiasz przyglądać się kształtom, jakie nadajesz swymi zawziętymi kreseczkami. Raz ustami, tak bezwiednie, nosem, gdy ręce masz omdlałe od codziennych zabaw. Czasem tworzysz niezgrabne okręgi moich pocałunków, ot tak, dla czystej przyjemności. I zaspokojenia swoich egoartystycznych nibyzdolności. Chwalisz siebie: "ależ z ciebie samiec stary! mogę zrobić z nią, co chcę przez odpowiednio wyartykułowany ruch warg, które zresztą wściekle pożąda. Głupia! spowiada się z tego przed gwiazdami". I znikam przed twymi oczyma jakkolwiek mnie zaczarujesz do istnienia. Odkładasz pośród innych niedopałków z intencją powrotu, rychłego bynajmniej. Nienasycona pieszczotami czekam i w trywialny sposób spalam się, coraz mniej mnie tu, w popielniczce. Gasnę pośród innych... Szaro-biało-żółto. Czy takie barwy ma niespełnienie? Nie wiem. Wiem jedynie jak to pachnie...Bo wiesz? Strasznie śmierdzi być opuszczoną.

Opublikowano

1) "Z zapachem niedopalonego papierosa jestem spokrewniona. Dajesz nadzieję zbliżając ogień." - jeżeli jest to fragment czyjeś bądź czegoś przemowy do kogoś - to nie pasuje tak sformułowane pierwsze zdanie. Lepiej moim zdaniem gdybyś napisała: Mnie, która jestem spokrewniona z zapachem niedopalonego papierosa dajesz nadzieję zbliżając ogień.

Generalnie zdania nie wypływają z siebie. Źle się to czyta i przez to treść nie do końca jest zrozumiała. Pomysł może i ciekawy, choć przyznam, że podobnych rzeczy już trochę czytalem. Warto abyś popracowała nad formą, powyższy tekst zbyt bardzo przypomina kiepski, suchy wiersz - wyliczankę.
Pozdrawiam

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Hmm, pomysł jest i to ciekawy. Niestety czyta się ciężko, zdania są zagmatwane. I jedna nieścisłość: jesteś papierosem, a ów ktoś wypuszcza Cię nadając kształty. Dymem więc się stajesz? Nielogiczne.

Myślę, że mogłabyś coś z tekstem zrobić, doszlifować go, bo jak już napisałam pomysł zdaje się ciekawy,ale tekst jest bardzo ciężki do czytania.

  • 4 tygodnie później...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...