Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Moja interpretacja:
Tytuł jest ironiczny :). Mamy mocne postanowienie poprawy (jeden z warunków dobrej spowiedzi) a już w pierwszym wersie czytamy, że peelka zamiast swego zachowania poprawia makijaż, by o zgrozo stać się łatwiejsza!

moim zdaniem peelka była w przeszłości pobożną, chodzącą do spowiedzi, grzeczną dziewczynką a teraz chce to zmienić (poprawić się ;)). Pragnie się wyszaleć z wieloma facetami pijąc białe wino.

Mnie się podoba. Najfajniejszy jest tytuł i "nawróć" w połączeniu z intencjami peelki.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Fajne spostrzeżenie.
Choć moim zdaniem peelka nie prosi o spowiedź. Ten symbol czystości ma sprawić by wierszyk był bardziej bluźnierczy :), zaczepny, jeszcze bardziej łamał konwenanse.
W naszym kraju mało która kobieta przyznałaby się do tego, że chciałaby pójść w tango z wieloma nieznanymi facetami. U nas kobieta ma być raczej przykładną żoną i matką.

W wierszu nie dość, że peelka mówi o takich pragnieniach to jeszcze używa do tego słów powiązanych z wiarą promującą raczej wstrzemięźliwość seksualną. To wzmacnia efekt.
Opublikowano

protestuję przeciw przedmiotowemu traktowaniu mężczyzn;) poprawić się trzeba (makeup) i coś chlapnąć, bo konkurencja duża. nawiasem, facetom nie zależy by trzepaki (teraz lachony) pamiętały ich imiona.
zazwyczaj żal mi kobiet typu plki, ale z drugiej strony przyciągają;) dobra miniatura

Opublikowano

Panie Sylwestrze, proszę mi wybaczyć, ale się z panem nie zgadzam. Panie Johny, niech będzie i tak :). Panie Magnetowit R., proszę przeczytać poprzednie wiersze z "cyklu", żeby się przekonać, kto kogo przedmiotowo traktuje/traktował ;). Mr.Suicide, jeszcze raz bardzo dziękuję. Panie Fagot, pani Izo, pani Beato - kłaniam się. Pani Leno, chyba bardziej zależy mi na mocnym i klarownym przesłaniu wiersza - niż na jego uroku. Co do tytułu - obawiam się, że nie mam wpływu na pani skojarzenia ani (tym bardziej!) na treść warunków dobrej spowiedzi. Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no tak, a ja??? BUUUUUU ;)))))
ale i tak jeszcze raz pozdrawiam ciepło ES
Przepraszam panią najmocniej - czas, czas, czas. Słuszny trop pani obrała, nieszablonowy przyznam. Bardzo dziękuję za odsłonięcie innego punktu widzenia. Pozdrawiam serdecznie.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @A.Between   Bardzo się cieszę, że teraz jest ten moment, gdy wynurzyłeś się z własnych głębin, dotykasz światła, zatrzymujesz zegary, jesteś znowu muzykiem, poetą i śpiewakiem. Mam nadzieję, że tym razem cisza już nie przyjdzie, a Muza nie będzie kapryśna. :) Pozdrawiam. Świetny wiersz. (i prawdziwy)
    • @Berenika97   jestem i od razu odpowiadam:)   Nika.   Ty wiesz przecież jak ja bardzo potrzebuję słów wsparcia.   takiego głębokiego, które wnika do samego wnętrza mojego Ja.   Ty mi często takiego wsparcia udzielasz.   prostym słowem powiem:   dziękuję!        
    • @Migrena   Masz rację! Czas jest bezwzględny ;))) linie są niewyraźne;)  (  Einstein pewnie by dyskutował …;) 
    • @Migrena Czytam Twój wiersz i zaczynam marznąć od środka, bo ty nie opowiadasz o mrozie – ty wstrzykujesz go prosto w krwiobieg. "Oddycham metalem. Oddycham trzaskiem." Mróz jako prawda, która wypala wszystkie miękkie kłamstwa lata. Chirurg bez znieczulenia. To brutalne, ale właśnie dlatego czyste. I ten paradoks na końcu – że w tym totalnym zamarznięciu, w tej białej śmierci, nagle płoniesz. "Cichym, niebieskim ogniem, którego żaden lipiec nie potrafi nazwać." To nie ciepło komfortu – to płomień istnienia wyostrzony do granic wytrzymałości. Zima cię nie zabija, ona cię rozświetla od środka poprzez ból. Świetne metafory i obrazy. Podoba mi się "But od nart pogryziony przez psa" – ten groteskowy detal i "Atrament, który zamarza na marginesach" – widzę cię tam, poeta na krawędzi białej karty. :)))   Jak długo będziesz stał w tym mrozie? :) Świetny tekst:))) Pozdrawiam.
    • @Tymek Haczka   szanowny czytelniku:)   dziękuję za Twój komentarz choć mam wrażenie, że został napisany bardziej   z potrzeby uporządkowania własnych upodobań niż z potrzeby rozmowy o wierszu.   rozumiem to: kazdy z nas czyta przez pryzmat własnych granic i   własnych map.   pozwolę sobie jednak zauważyć, że metafory nie są od tego, by były „potrzebne” komukolwiek   poza autorem, który je rodzi, i czytelnikiem, który potrafi je unieść.   poezja nie jest konstytucją -  nie musi spełniać norm, dostarczać funkcji ani miescić się w cudzych szufladkach.   ona oddycha tam, gdzie chce, a nie tam, gdzie jej się wyznaczy.   to ja odpowiadam za ten wiersz.   to ja wybieram jego ryzyko, jego przepych, jego cisze i pęknięcia.   jeśli dla kogoś jest w nim zbyt wiele, niech zabierze sobie z niego mniej.   jeśli zbyt mało, niech dopisze sobie więcej w głowie.   poezja bywa wymagająca -  czasem bardziej niż czytelnik był przygotowany udzwignąć.   to nie jest jej wada.   nie piszę wierszy po to, by były zgodne z oczekiwaniem; piszę je po to, by były zgodne z prawdą, którą w danym momencie widzę,   a prawda w poezji nie zawsze jest wygodna, ani „potrzebna”, ani grzecznie podana łyżeczką.   i bardzo dobrze.   jeśli więc mój tekst Twojego gustu nie obsłużył - przyjmuję to ze spokojem.   wiersz także ma swoje upodobania i nie do każdego się nachyla.   znam poetycką zasadę: im mniej tym mocniej.   ale ja nie szukam mocy - szukam obrazów.     doceniam Twój trud.   bardzo sobie cenię uwagi ludzi inteligentnych którzy rozumieją co i o czym piszą.   dziękuję:)        
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...