Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki
Wesprzyj Polski Portal Literacki i wyłącz reklamy

blitzkrieg


Piotr Rybczyński

Rekomendowane odpowiedzi

Grodzie odcięły zalaną maszynownię
kiedy horyzont uprzedził atak
umilkły szanty załogi jak to się stało
to nie regaty i nie humbaki na sonarze

wilcze stado w implozji bomb głębinowych
na peryskopowej relingi plują torpedami
ktoś napisał na kiosku U-96
jak to się stało Herr Kapitän

jak berlińskie kurwy zmieniają wygląd
tylu ich widziało
do krwi ścieram skórę
niejeden z nich dotknął mnie osobiście

buldożery równają osiedla
generał partyzanta
czy partyzant generała
zepchnie dziś do morza

teraz oni
sznurem
za murem

jak rozpoznać swój korpus
kiedy milczy
już dłuższą chwilę
przeciwko mnie

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiem, rozmyło się piekielnie. To przez cięcia, które poczyniłem. Całość brzmi następująco:

GRY WOJENNE

1.Blitzkrieg

Niech będą jak ślimak,
Który idąc roztapia się w śluz
(Psalm 58.9)

Grodzie odcięły zalaną maszynownię
kiedy horyzont uprzedził atak
umilkły szanty załogi jak to się stało
to nie regaty i nie humbaki na sonarze

wilcze stado w implozji bomb głębinowych
na peryskopowej relingi plują torpedami
ktoś napisał na kiosku U-96
jak to się stało Herr Kapitän

jak berlińskie kurwy zmieniają wygląd
tylu ich widziało

do krwi ścieram skórę
niejeden z nich dotknął mnie osobiście

2. Defence (hagana)

Obchodźcie na około Syjon,
okrążajcie go Policzcie jego wieże
(Psalm 48.13)

Dlatego wstecz popłynąłeś Jordanie
to była zakaźna żółtaczka
miód po niej wydaje się gorzki
buldożery zrównają osiedla
iusta causa - holokaust
był eksterminacją pacyfizmu

generał partyzanta
czy partyzant generała
zepchnie dziś do morza

teraz oni
sznurem
za murem


3. Część teoretyczna

Jad ich podobny wężowemu jako żmii
głuchej, która ucho swoje zamyka
(Psalm 58.5)

Organizmy kaleczą się nawzajem
na miarę swoich możliwości
w drodze wybiegów
na krótką metę
zawłaszczają armie

więcej wojen
zabijemy całe to zło
wojna o pokój priorytetem
stabilizacyjny pakt szatana z bogiem

4. Post scriptum

Pokój niosę ale kiedy przemówię
oni są za wojną
(Psalm 120.7)

Jak rozpoznać swój korpus
wśród bohaterów
rozciętych do połowy
po to żeby ktoś nalepił plaster

kiedy milczy
już dłuższą chwilę
przeciwko mnie
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




chodziło mi o patologiczny trywializm okresowo-cyklicznej wojny, tygiel niemiecko-izraelsko-palestyński najlepiej się na tym przykładzie współcześnie opisuje. Przepraszam, dokonałem zbyt dużych cięć tekstowych, całość, mam nadzieję bardziej zjadliwa w komentarzu do komentarza poniżej;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




chodziło mi o patologiczny trywializm okresowo-cyklicznej wojny, tygiel niemiecko-izraelsko-palestyński najlepiej się na tym przykładzie współcześnie opisuje. Przepraszam, dokonałem zbyt dużych cięć tekstowych, całość, mam nadzieję bardziej zjadliwa w komentarzu do komentarza poniżej;)

pszepraszam, z mojej peryskopowej powyżej;)
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Nie domyśliłbym się, że to o pustynie chodzi, tu bym szukał merkavah czy coś takiego, czyli jakiś rydwanów wojenych, (merkvah to też pewien sposób opisywania Boga w konwencji ST).


Dlatego ja już (w interpretacji, bo mi wolno) zostanę na morzu....


Peryskop w dół!

Bul bul bul....

:o)



Na marginesie:

propozycja: Unzerwasserkrieg

Nawiasem (dalej) mówiąc krieg - pochodzi od koła, nawiązując do bitwy wirowej czy do spotkania dwu falang, gdzie w końcu któraś ze stron tworzyła krąg obronny.....

choć jeszcze nikt nie powiedział, że wojna kołem się toczy, a przecież coś w tym jest....

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się
  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Była bajka, teraz proza, Dobry był ten „nasz” gospodarz, Dbał o szczęście swoich krów, Takich chyba nie ma już. Wypędzał na łąkę śliczną, Dbał o ich „formę psychiczną”. Nawet kupił dla nich byka, Po to tylko, by je… kochał. I pozwalał małym szkrabom Przebywać ze swoją mamą. Więc biegały tam na łące, Gdzie motylki i gdzie słońce, Mogły mleko ssać swej matki, Psocić, skakać i jeść kwiatki. Inne dzisiaj są warunki, Inne rządzą dziś rachunki. Najważniejszy zaś warunek, Najważniejszy zaś rachunek, Fakt to smutny, nie komiczny, Rachunek ekonomiczny. Dzieci matek swych nie znają, Bo je zaraz „odsadzają”. Już nie skaczą, nie brykają, W klatkach, same, zamykają. Mlekiem sztucznym, z wiader poją, Odchowują... potem doją. Dzisiaj przychód ma znaczenie, Szczęście krów, dziś nie jest w cenie. Stąd wydajność, więc laktacja, Stąd też ta inseminacja. Geny muszą być najlepsze, By podołać tej poprzeczce. Wszystko działa, jak w fabryczce, Nie ma miejsca...na krów szczęście. Nowoczesne dziś obory, I wygody i sensory, same krowy decydują, Kiedy jedzą, kiedy żują, Same też, gdy chcą się poją, Nawet same dziś... się doją! Wszystko ładnie funkcjonuje, Ale czegoś tu brakuje. Gdzie podziała się ta łąka? Ta, gdzie słychać śpiew skowronka, Ta, gdzie cielęta hasały, I motylki tam fruwały. Ta, gdzie byczek był rasowy, Co tak kochał wszystkie krowy. Takiej łąki dzisiaj nie ma, Powie ktoś, ”to jakaś ściema”, Fakty wierzcie mi, nie kłamią, Krowy tego dziś nie znają. Nawet słońca dziś nie widzą, Chyba, że gdzieś tam, za szybą. Jakie smutne to… o Boże! Całe życie być w oborze. A gdy w krowie coś szwankuje? Nikt się tym dziś nie przejmuje. Więc przychodzi życia finał… W cenie dziś jest... wołowina. Nim zamówisz więc stek krwisty, Niech popłyną ci te myśli, Niech pomyśli twoja głowa, Jakie życie miała krowa, Nim trafiła na twój talerz, Byś się mógł do syta najeść. Ile bólu, ile męki, Ją spotkało „nie z twej ręki”. Nim wypijesz szklankę mleka, Nim zjesz jogurt, trochę serka, Nim chleb masłem posmarujesz, Pomyśl, myśleć chyba umiesz? Gdzie są te małe cielęta? Takie słodkie ich oczęta, Czy wesołe są, czy smutne? Czeka je… życie okrutne! Nie ma miejsca tam na szczęście, Nie ma na „ludzkie” podejście. Dziś wydajność i laktacja, Taka... z człowiekiem relacja. Trybem być w „ludzkiej” fabryce, Nawet nie masz prawa krzyczeć. Tak wygląda dzisiaj „bajka”, Taka dzisiaj to „SIELANKA”.
    • @beta_b Jak każdy człowiek cię potrzebuję ale dojrzałam, innaczej czuję.Czy to jest hańbą o Wielki Boże?Mam wciąż szacunek i o to proszę.Ps …czyli więcej sporów się zapowiada-:)Fajny wiersz! Brawo!
    • Witaj - Ale i Ciebie się bać przestałam. - ja też Boga się nie boje -           - ciekawie dziś piszesz -                                                                            Pzdr.zadowoleniem.
    • @MIROSŁAW C. Strasznie fajne, potem powrócę, ßczególnie do tego "roz-począł się". Pozdrawiam :)
    • @beta_b pozdrawiam, zrobiłam nie mały trening, każdy jest dla mnie wyzwaniem i dodaje mi później skrzydeł:) narzucam sobie cokolwiek z ćwiczeń dla pogody ducha:)  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...