Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

po nocy pełnej rozmów alkoholu
po wizytach w barach przesiadywaniach do rana
po wysłuchaniu muzyki żywej i jasnej
mokry od światła wchodzę z powrotem w sen

marzą mi się przytulne lądy wyobraźni
jasna kuchnia firanki i herbata z miodem
trochę jak z Schulza choć brzmi nieco
anachronicznie jak staroć fajansowy kubek oraz imbryk

łapią mnie promienie budzika
dość późnego jak na mokry świt
nie ma mgieł ale jest para myśli
para z kawy wymieszana z papierosowym dymem

w tamtych pokojach było jasno i przestronnie
gładkie powietrze delikatnie węszyło po kątach
stół na straży i grzecznie zapraszał
fotel podnóżek papieros kawa i godzina sennych mgieł

myślałem wtedy o moim śnie i o śnie
poprzedzającym sen kiedy byłem wewnątrz
bardziej niż kiedykolwiek przedtem noc
była wyjątkowa niemrawa a mnie zatykało

coś o czym nie miałem pojęcia
ledwo przeczuwane słowa gesty moich przyjaciół
powroty do miejsc w których niegdyś byłem
myśli o najpiękniejszej dziewczynie świata

i głębokie przeczucie że nic nowego się nie zdarzy

Opublikowano

no i jak - znów ktoś się ma na kogoś obrazić, Michale poezja Twoja wypływa z ustawianych szufladek, najpierw to potem tamto a na końcu jeszcze tamto, nie wiem, brak tego kłębu w który się wchodzi, choć same zestrojenie (wersyfikacja) przyjemna dla czytania, nic poza tym nie wywiodę
nieobrażony MN

Opublikowano

Pani Kalino nie potrzebuję Pani cennych rad, sam, że tak powiem, wiem lepiej. A Pani pewnie z tej samej partii, z tego samego frontu co Messalin. Poezją Messalina gardzę, komentarzami Messalina również gardzę. Intuicję krytyczną ma Messalin w stanie embrionalnym nie mówiąc już o poziomie empatii, niezbędnej dla poezji. Niemniej cenię szeroki gest Messalina, który teraz zademonstrował. Chwali mu się ta kindersztuba. Ale uważam Messalinie, że nie rozumiesz, brak ci wrażliwości, patrzysz po wierzchu, ale to sprawa Twojej ułomności krytycznej, która co prawda jest nieskończenie wielka wobec ewidentnego upośledzenia czytelnicznego pani Kaliny. "Niech pan nie przestaje pisać", proszę Panią ja nie zamierzam przestawać bo Pani tak "mówi", Pani tak "karze", ja piszę bo wiem choć wątpię. no ale pani sprawa, na nieszufladzie się podobało.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pan coś wie o kondersztubie?
Czy to po prostu problemy gastryczne?
b

dajmy spokój, chop napisał wiersz i go broni
za chwilę rzeknie my som tu gdzie wcześniej a oni?
oni to znaczy my w tej samej partii ścianie czy klubie
rozważajmy co takiego miał na myśli, mysląc o kindersztubie

ech, gdzieś już pisałem, jakie te moje wzorowe wychowanie było
czy ja wiem
nie wiem
MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Panie Bębenek,
podstawą jakiejkolwiek komuniakcji jest logika, kiedy jest zaburzona przez niekontrolowane emocje - żadna brzytwa nie przestraszy upiorów w mowie.
"ale to sprawa Twojej ułomności krytycznej, która co prawda jest nieskończenie wielka wobec ewidentnego upośledzenia czytelnicznego pani Kaliny." - jeżeli "jest nieskończenie wielka wobec", to dlaczego "co prawda"? (podwójne nie daje tak).
Zabawne jest pouczanie innych w chamski sposób?
Na żółć polecam ziółka, są fajne.
Opublikowano

No dobra, ma Pan trochę racji. Jestem gotów przeprosić panią Kalinę, bo szacunek należy się wobec dam ( o ile pani Kalina nie jest panem dajmy na to Kalinowskim i nie ukrywa się zręcznie pod nickiem ). Ja mam wielki ubaw w słownych utarczkach i to jest moje prywatne zboczenie, które zgadzam się, może nie każdemu się podobać. Niemniej komentarze Messalina i Kaliny to są jednak słabe komentarze. Messalina przez swoje mentorstwo, Kaliny przez swój brak determinacji i konsekwencji. Każdy ma prawo bronić swoich wierszy, a ja bronię ich agresywnie i do błędów nie jestem skory się przyznawać ( mój błąd, moja sprawa ).
Niemniej wszystkich komentujących poetów pozdrawiam i życzę dużo zdrowia w przeprawie przez ciemny, zawikłany gąszcz poezji.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Szanowny Panie Michale
utarczki słowne na tym forum, to już prawie standard,
literówki też- choć nie powinny
jednak najbardziej denerwują mnie błędy gramatyczne
bo poecie lub potencjalnemu poecie naprawdę nie przystoi.


"proszę Panią" - to tak, jak ten pomarańcz, czy ten kontrol.
Na tej podstawie pozwalam sobie wyciągać inne wnioski.
A to- do błędów nie jestem skory się przyznawać - fatalnie świadczy o autorze tego stwierdzenia.
Rozumiem, że rzucił Pan w biegu taką zarozumiałością. Zdarza się.

I jeszcze jedno - dla Pani Kaliny i Pana Bogdana bardzo prosiłbym o szacunek,
od tych osób naprawdę może Pan się wiele nauczyć na tut. forum.
Szczerze radzę
i pozdrawiam serdecznie
Opublikowano

panie egzegeto, badaczu klątw zawiłych alfabetów. Szanuję Panią Kalinę jako człowieka i ją przepraszam wszem i wobec!! Tu na tym forum. Pani Kalina na pewno jest wspaniałym człowiekiem, czytałem jej wiersze. Jest kiepską poetką. Pan Messalin jest również świetnym gościówą. Jego wiersze są przeciętne. Nie wiem kim Pan jest, ale Pan również nie ma poczucia humoru. Ani jeden wyraz, podkreślam ani jeden wyraz w moich pyskówkach nie był na serio.
Mam poważniejsze sprawy na głowie. Muszę jeszcze wyprowadzić psa na dwór, żeby się wysikał. W każdym razie atmosfera tu jest gęsta. Muszę wyjść na świeże powietrze, napić się piwa, zapalić papierosa i wymyśleć ciętą ripostę. Choć wątpię, żeby to coś dało. Moja zarozumiałość jest pozą panie Bogdanie, egzegeto, Messalinie, Kalino i cała szacowna ferajno.
A teraz idę się przejść, wy czuwajcie dalej. Pozdrawiam!

Opublikowano

Wiersz, czy może prozę poetycką (ale chyba jednak wiersz) przeczytam z przyjemnością.
Tyle tu spokoju, zadumy, takiego zamyślenia i zatrzymania, potrzebnego aby rozpocząć następny dzień.
Przy czytaniu wydawało mi się, że trochę za dużo jest mgły, ale to może takie wrażenie,
a całość bardzo mi się podobała.

ps.
Dyskusja pod tekstem nijak się ma do spokoju samego tekstu.
A uwagę, która tą dyskusję wywołała, może lepiej przemilczę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bo musi się słuchać, oglądać i klikać - z tego leci kasa, Bo to co nas podnieca, to się nazywa kasa, a kiedy w kasie forsa, to sukces pierwsza klasa. Super solo na gitarze i saksofonie    
    • 1. Czy rzeka naszych dziejów gdziekolwiek zmierza? Nie kieruję nią, więc wieszczyć nie zamierzam. Ale patrzę za siebie w tył podręczników, Gdzie spisany bieg coraz wbrew do wyników: 2, Piszą tam wszędy, że Polski wewnętrzny stan Za powód jej zwycięstw i klęsk winien być bran; I z kim na geo-ringu przeciwnikiem To bez znaczenia i nic tego wynikiem. – Lecz wbrew: Na mapie Polska za Batorego, Za Władysława, za Zygmunta Trzeciego W innej proporcji jest do Rosji jak widać Niż za Króla Stasia,  – to się może przydać. – Może, bo „Historia magistra vitae est” [1] Kiedy pisze: co było i co przez to jest. Gdy odwraca uwagę od spraw istotnych Nie jest belferką dla państw spraw prozdrowotnych.   A trzeba by pilnie wyciągnąć wniosek „bokserski”, że po to ważą tych panów w rękawicach, żeby 1 zawodnik o wadze piórkowej nie walczył z 1 zawodnikiem o wadze superciężkiej, gdyż jak pouczał Izaak Newton „Siła równa się masa razy przyśpieszenie.” Więc dalej, że kiedy Rzeczypospolita mniej więcej utrzymywała swoją wielkość do r. 1772, to Rosja bardzo powiększała swoje terytorium wcale nie kosztem Rzeczypospolitej, ale tym samym zwiększając swoje możliwości i tzw. głębię strategiczną. Co by jeszcze dalej kazało wyciągnąć negatywny wniosek co do braku sojuszu Polski z sąsiadami Rosji na znanej w geopolityce zasadzie „Sąsiad mojego sąsiada jest moim przyjacielem.”, więc np. Chanatem Kazachskim (قازاق حاندىعى, istniał w latach 1465-1847 i podzielił los Rzeczypospolitej), Chanatem Dżungarskim (istniał w latach 1634-1758, który toczył wojny z Rosją w XVII i XVIII wieku), Chanatem Jarkenckim vel Kaszgarskim (istniał w latach 1514-1705.), Chanatem vel Emiratem Bucharskim (istniał w latach 1500-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chanatem Chiwskim (Xiva Xonligi , istniejącym w latach 1511-1920, i w końcu podzielił los Polski w starciu z ZSRR), Chinami (których stosunki układały się dosyć pokojowo z wyjątkami, np. próbą powstrzymania ekspansji Rosji przez armię chińską w r. 1652 przy nieudanym oblężeniu gródka Arczeńskiego bronionego przez Jerofieja Chabarowa, który jednak po stopnieniu lodów wycofał się w górę Amuru oraz odstraszające kroki militarne w tym samym celu w latach 80-tych XVII w. cesarza Kangxi (panującego w latach panujący w latach 1661-1722.))  i Mongolią (która akurat wystrzegała się większych konfliktów z Rosją od XVI do XVIII w.). Nie wspominając o Chanacie Krymskim i Persji, z którymi Rzeczypospolita jakieś stosunki utrzymywała. Wniosku tego jednak lepiej nie wyciągać, bo takie wyciąganie prowadzi wprost do pytania o ewentualny sojusz azjatycki blokujący ewentualne agresywne poczynania Rosji, bo takiego ani nie ma, ani nawet prac koncepcyjnych.   3. Albo fraza „królewiątka ukrainne” Z sugestią: one Polski kłopotów winne, Latyfundiów oligarchów dojrzeć nie raczy, Konieczne, – tuż czyha wniosek, co wbrew znaczy!   A trzeba by pilnie wyciągnąć któryś z przeciwstawnych wniosków, że: a) Albo te latyfundia magnatów w I RP nie były takie złe, skoro i dzisiaj są latyfundia. Bo? – Np. taka jest właściwość miejsca, że sprzyja ono wielkim majątkom ziemskim. b) Albo, że dzisiaj na Ukrainie biegiem trzeba by przeprowadzić parcelację latyfundiów oligarchów.   Nasi lewicowi histerycy-historycy wniosku a) nie chcą przyjąć, bo przeszkadzałby im w lewicowaniu, (albowiem przecież nie w badaniu czy wykładaniu historii!). Wniosku b) zaś przyjąć nie chcą, bo zarówno by im utrudniał propagandę, jak i nie wydaje im się specjalnie bezpieczny (ci wszyscy pazerni a krewcy współcześni oligarchowie jeszcze by postanowili rozwiązać problem lewicowego histeryka), co zresztą może i słusznie, tyle, że wyjątkowo tchórzliwie.   PRZYPISY [1] Jest to cytat z „De Oratore” Cycerona.   Ilustracja: W żadnej książce opisującej historię wojen Rosji z Polską ani razu nie udało mi się zobaczyć porównania ich wielkości, tedy je sobie sam zrobiłem w Excelu.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • @MIROSŁAW C. święte to one nie są lecz ciut prawdy w nich jest ludzie gdy skończą pracę siedzą lub leżą we dnie   zamiast skorzystać z czasu bo mogą robić co chcą tworzyć poznawać tematy czekają - chyba wiadomo co Pozdrawiam
    • a o kwiatach to możemy pomalować otoczeni igłami lasu oddychamy ciszą to tu usycha lipcowy deszcz nie ma krawężników i ulicznych bram nawet nie widać naszych zmarszczek malujesz dłońmi cień miniaturkę chwili czuły uśmiech uzależnieni od marzeń i kolorów dnia przenieśmy niebo w naszą stronę obłoki wędrujące ptaki i ten lecący w oddali samolot czas niestety wracać ponagla nas niedziela czarny pies i kończy się ostatni papieros.
    • @Alicja_Wysocka znam Dawida Garreta. I podziwiam. Ale jak dawno temu byłem w Wiedniu, tuż przed Świętami to tam stał grajek /jeden z wielu/. Skrzypce. Jak dzisiaj to jego granie wspominam to mam ciarki na plecach. Nigdy, wcześniej ani później takiej cudowności nie doświadczyłem. I ta atmosfera..,. Drzewa w lampeczkach, kawiarnie, uśmiechnięci ludzie. "O kurde blaszka" !!! To od Romy. Dzięki Roma.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...