Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

leżała cicha w kącie skulona
bez sił a dźwignęła mnie na barki
obmyła pysk z kolażu błota
łez i krwi
milczała
samobójcy mają ogromną chęć do życia
innych błysku w oczach
karmiła
patrząc jak znów pożeram codzienność
uśmiechała się z nad pustej miski
była
gdy zarosłem chitynowym pancerzem
pełen wściekłości i pogardy
deptałem wrogów wszystko dookoła
razem z Nią
czekała
opętanie opamiętanie
dziś dla niej dla mnie
w pancerzu wykułem szczelinę
przeciska się i chowa w torbieli ciepła mnie
które poznaję
dzięki Niej.

Opublikowano

Wiem jak to jest, gdy ktoś nam tnie taki emocjonalny tekst, ale ten wiersz naprawdę wymaga nożyczek. A zobacz tak:
I zwrotka - o tym, co zrobiła
II zwrotka - wyjaśnienie jej motywów
III zwrotka - co ze mnie wyrosło
V zwrotka - o tym, że warto było.




bez sił a dźwignęła
obmyła z kolażu błota krwi i łez
karmiła patrząc jak znów pożeram
codzienność

samobójcy mają ogromną potrzebę życia
innych

obrosłem chityną deptałem
wściekle z pogardą

czekała

dziś w pancerzu wykułem szczelinę
przeciska się i chowa w torbieli
ciepła



Mistrzostwo świata to nie jest, ale daje się czytać i jest mocniej wygniecione.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Fanaberko - można i tak, chciałem uwypuklic pewne rzeczy dotyczące Jej - tego ze karmila a nie jadła, ze podeptałem też Ją, a czekala za co (mam taką nadzieję )otrzymała to co wiedziała że jest. Masz rację - jest to emocjonalny tekst, zauważam regułę, ze te właśnie nie zyskują zbyt dużej aprobaty, a lżejsze pisane bez dużych emocji są przyjmowane przychylnie...cos w tym jest.


Jolu (jeżeli można) - dziekuje w imieniu peela, o to w tym wierszu chodziło;)
pozdrowienia

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Zapis zawsze wymaga poprawek. Wkleiłam tu nad Twoim swój wierszyk. Nie jest z tych najlepszych, ale poprawiałam go ze 20 razy w warsztacie, słuchałam rad innych poetów, przymierzałam różne pomysły. Być może jeszcze go poprawię. Tak się robi.
Twój wiersz nie jest dobrze napisany. Myślę, że nie jest miło czytać w komentarzu: "gniot". Zwłaszcza, że wiersz o czymś jednak mówi, tylko w mało uporządkowany, nieczytelny sposób.
Wiem jedno: "bez pracy nie ma kołaczy".
Ale wybór zawsze należy do Autora.
Pozdrawiam
:-)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...