Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

widziałem cię, o słodki
przy dnia pory szczycie
postać twa jaśniejsza
niż słońce w zenicie

na sławę zasłużyłeś
niejednym już czynem
przydać by ci włóczni
- byłbyś Apollinem

przydać by ci hełmu?
hełmu ci nie trzeba
ciało twe Herakle*
darem chyba nieba

oto tuż za tobą
świta twoich ziomków
wszyscy z nich podobni
do boskich potomków

oto widzę moment
gdy do mnie podchodzisz
z tobą wraz twa świta
wszyscy piękni, młodzi

i ozwałeś się do mnie
w te słowa kwieciste
"ej, wyskakuj z butów
bo są zajebiste"

zachwiało jak statkiem
mnie i zamroczyło
czyżby stu tytanów
się na mnie zwaliło?

bogowie Olimpu
zerkali łaskawie
drwiąc z persony mojej
gnębionej na trawie

o, trwaj, piękna chwilo!
jakżem jest szczęśliwy
bom jest twą zwierzyną
a tyś mym myśliwym

katuj mnie tak, katuj
o, moja rozkoszy!
katuj mnie i tratuj
dla pary bamboszy

***

wiadomo dlaczego
hełmu ci nie trzeba
łeb twój już zakuty
czyżby figiel nieba?


_________
*sa

Opublikowano

Przejrzyste i śmiechowe poza "przy dnia pory szczycie", bo troszku Liliannowa ta stylizacja ;)) ale to tylko moje odczucie - mogę się mylić.
Acha - "łaskawie, łaskawie", to drugie chyba się wkradło niechcący. Ale całość się czyta... :))
Pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Jest jeden problem. Niektóre pierwsze wersy mają po 7 zgłosek - pozostałe 6. Mnie to nie przeszkadza, ale konsekwencja w tym wypadku raczej pomaga. Zresztą sam zdecyduj, czy wyrównać do 7-miu, czy całość przerobić na 6.
Jako 7-mio zgłoskowiec proponuję tak:

widziałem cię, o słodki
jak dzień tętniący w szczycie
i postać twą jaśniejszą
niż słońca błysk w zenicie

na sławę zasłużyłeś
niejednym wielkim czynem
gdyby ci włócznię dodać
byłbyś mi Apollinem


albo tak:

widziałem cię, o słodki
dniem tętniącym w szczycie
postać twa jaśniejsza
niż słońce w zenicie


Pozdrawiam.
Opublikowano

A właśnie ta pozorna niekonsekwencja jest całkiem ciekawa, siedmiozgłoskowe płyna spokojnie, a sześcio - z synkopą (takim przytupem) i manipulując oboma "tonami" mozna uzyskac ciekawszy obraz. (tak muzycznie rzecz biorąc to się przednuta nazywam a w recytacji to można wyrazić przydechem).

Takie wyrównywanie, charakterystyczne dla poezji klasycznej greckiej czy łacińskiej wiązało się ze swoistym recytatywem, którego od dawna nikt nie stosuje. Tamtą poezję powinno się recytować na jednym tonie i wtedy brzmi dodatkowo piękne, ale mało kto to dziś stosuje.

Takie przemykanie z przydechem i manipulowanie rytmem jest bardziej bliskie słowiańskiej duszy i charakterowi języka.

Wystarczy sobie porównać sposób budowania frazy w muzyce włoskiej i rosyjskiej aby chwycić tę różnicę, choć może za daleko sięgam, ale coś w tym jest.

Nawet dla rytmu, to "o" w pierwszej strofie bym poświęcił, choć z drugiej strony - pozostaje filuterna ironia klasycznej anafory....

I dopominam się o to powyższe "moim" co wg mnie zaburza rytm

:o)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aż się zarumieniłem... Dziękuję:)

Co do sugestii HAYQ i Jaro Sława:
Chyba bardziej przemówił do mnie Jaro. Więc liczby zgłosek nie wyrównam. No, ale z tym "moim"... Zobaczę.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...