Zgłoś
-
Ostatnio w Warsztacie
-
Toyer 100
Sam na sam z czterema pustymi ścianami
gdzie tylko cisza jest samotnymi meblami
rozmowy ze sobą bez ludzkiej obecności
Poeci - Bogowie samotności
nieustannie bijące tęskniące serca
ciepłe szalone kochające w wersach
pragnienia gorącej i wiecznej zażyłości
Poeci - Bogowie miłości
łzy spływające z policzka duszy
smutek mniejszy i smutek duży
marzący o tortach szczęśliwości
Poeci - Bogowie wrażliwości0
-
-
Zarejestruj się. To bardzo proste!
Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.
-
Ostatnio dodane
-
Ostatnie komentarze
-
Przez Jacek_Suchowicz · Opublikowano
jeszcze nie raz się podniosę i pozbieram swe manatki ale kiedyś przyjdzie moment że odejdę z tęczą rankiem by co ziemskie pozostawić na tym marnym łez padole może ktoś mi duszę zbawi w bezkres niebios się wybiorę pozdrawiam -
Przez Katarzyna Anna Koziorowska · Opublikowano
wiesz moja przyjaciółko kochałam cię zbyt nieumyślnie byłaś pragnieniem łasiło się do mojego nienasycenia przeznaczenie tworzyło dwie osobne historie smutno mi było czuć chłód w twoim sercu choć klękałam błagałam o okruch uśmierzenia przestałaś istnieć dla mojego świata zginęłaś zanim spojrzałam w lustro lunął deszcz ciężarne krople roztrzaskiwały się o sumienie wiedziałaś którędy iść gdzie nie sięga mój oddech nie słychać serca dla ciebie spisuję tę autobiografię do bólu grafomańską żałośnie wierną a tak odległą -
Przez Jacek_Suchowicz · Opublikowano
celnie gdzie cię można odnaleźć teraz gdzie cię szukać w przestrzeniach jakich gdy u wielu jesteś na ustach jak przykrywka eurokloaki zabierają nam cię wciąż po kawałku odcinają kolejne kupony jesteś prawie jak slogan wytarty na drobne dokładnie zmielony pozdrawiam -
Przez Leszczym · Opublikowano
Zaimponowałem A, zamiast ją zdobyć. Wyszło nam takie miałkie, bezzwiązkowe niby jednak coś, ale nie do końca. Mówiła mi czasem, choć za mało ją słuchałem, a i ona nie słuchała, no nie o to chodzi, no niestety Daniel, nie o to chodzi... Zamiast zdejmować ubrania z siebie i fotografie z otoczenia, zdejmowaliśmy śmiechy i uśmiechy z naszych twarzy. Nosiliśmy i bywało, że wspólnie ten niewątpliwy ciężar niełatwej relacji. Raz poryw, innym razem nudna stagnacja. Czasem też się człowiek i powiezie i przewiezie. Nasze bliżej było ciągle mocno niesprecyzowane. Jakieś to takie wyszło lub nie wyszło i napięte i nadęte i dęte. Coś jak AI dente. Relacjonując kumplom to coś z A musiałem bez przerwy te osobliwe szarości kolorować i koloryzować, bo opowiadając im prawdę kiepsko bym wyszedł w tej bezbarwnej opowieści, gdzie momentów było zdecydowanie za mało. Nawet patosu, ważne przecież, choć kontrowersyjne pojęcie, w tym wszystkim było za mało i tylko tyle co kot napłakał, notabene mowa tu o takim kocie, który umie płakać, a bywają takie koty. Warszawa – Stegny, 08.09.2025r. -
Przez Florian Konrad · Opublikowano
na naszej planecie dobrze widzi się jedynie w ciemnościach. tu książę władający całym globem okazał się zbyt mały, by żyć, uniósł się na ulotną chwilę, po czym rozprysnął, niczym przekłuta bańka mydlana. ledwie widoczne drobinki jego ciała osiadły kropelkami na trawie, po której, w poszukiwaniu tajemnic do odkrycia, przeszedł mój kot. a potem w domu wskoczył mi na kolana (pamiętasz? wymyśliłaś mu wtedy ksywkę, co brzmiała bardziej jak rycerski przydomek: Kryspin Rosołapy). tak: cząstki książątka wszechpaństwa są roznoszone na miękkich poduszeczkach. mówię ci słowa o tej wilgoci sięgając nimi aż po granice oddania.
-
-
Najczęściej komentowane
-
Wiersze znanych
-
Najpopularniejsze utwory
-
Najpopularniejsze zbiory
-
Inne