Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Najpiękniejsze motyle.

Na królewskim niedźwiedziu, w samym sercu puszczy
Usiadło ponad milion motyli.
Każdy cal jego futra spowiła inna para kolorowych skrzydeł
I cały dzień spokojnie skrzył się w słońcu.

Wieczorem z pyska niedźwiedzia wyleciał kos.
Zręcznie odbił się od jego głowy
A najpiękniejsze motyle
Radośnie zatrzepotały mu w dziobie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chyba początek bajki, bo jakoś niewiele wynika z tego obrazka.

- ponad miljon motyli to świat zewnetrzny óbrany w słowa to puszcza nie ujażmiona
- misiek jest symbolem nie śiwiadomości! i nie piśimienicwa!
- z jego pyska wieczorem kos poezii i huzia łapie słowo po słowie..../ to co było puszczom - znika!!!!
- zostaje tylko to co dla niego - w pysku kosa!!!

oto moja interpretacja wiersza! naj lepszejszego jaki tu czytałem bo karze po-myśleć!!!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




PO_MYŚLEĆ ??? Chyba wy-dumać.
W ten sposób to do wszystkiego da się interpretację dołożyć.
A w zdaniu: ...ponad miljon motyli to świat zewnetrzny óbrany w słowa...
- słowo ÓBRANY to żart czy poważnie?
No i z tą KARĄ się zgadzam. Skazany na myślenie biedny czytelnik, za głowę się łapie jak ktoś mu KAŻE czytać takie komentarze.
O karze za tyle błędów w jednym miejscu pomyśl Ulissesie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dObra pszypowiastka nigdy nie mówi prosto o tym o czy mówi!!!
to jak by tłómaczyć komuś? kawał!
za błendy przepraszam ale prosze brać pod swoją wiadomość że mam dyskografię!
Opublikowano

Dyskografia to choroba kręgosłupa? Czy wada komputera? A może lumbago? A może lambada?
Do wyboru :)
Dysgrafia nie usprawiedliwia takiej ilości błędów. Są edytory tekstu, dlatego myślałam, że to żart.
Nie sądzę też aby ta przypowiastka była dobra.
Ale możesz mieć własne zdanie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chmm... dłógo nad tym myślłem... a co? --- a co jek to jest moim imarzem?!!!!
karzdy człowiek ma prawo ubierać śię i preznetować śię jak mu jest wygod-nie?
nawet einstein maił bardzom słabom tróje z francuzkiego a był geniószem! prosze oto jest dowud: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/86/Einstein-matura.jpg
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chmm... dłógo nad tym myślłem... a co? --- a co jek to jest moim imarzem?!!!!
karzdy człowiek ma prawo ubierać śię i preznetować śię jak mu jest wygod-nie?
nawet einstein maił bardzom słabom tróje z francuzkiego a był geniószem! prosze oto jest dowud: http://upload.wikimedia.org/wikipedia/commons/8/86/Einstein-matura.jpg

no tak, ale einstein nnie udzielał się na francuzkojęzycznym forum poetyckim, a Pańska polszczyzna mnie, podobnie jak innych czytelników (jeśli mogę się w ich imieniu wypowiadać) zwyczajnie boli.
Opublikowano

To nie jest złe. Rzekłabym nawet, że jest tutaj interesujący pomysł. Sama śmierć zestawiona z grą kolorów, to nie jest typowe połączenie, rzekłabym nawet ,że świeże spojrzenie. Jakby witalizm optyczny kontra śmierć ( a nawet jej konkretna wizualizacja-niedźwiedź , jego spokojna barwa itd.) Sądzę, że kiedy czerń jako kolor śmierci się zużył (i towarzysząca mu statyka) taki zestaw może być nawet bardziej dramatyczny. Ciekawie wyglądałby obraz zainspirowany tym pomysłem.

Nie jestem natomiast przekonana do całości wiersza. Sądzę, że np. ten fragment jest niepotrzebny, nic nie daje -ani formalnie, niczego też nie wnosi do interpretacji

w samym sercu puszczy


no chyba, że znowu traktowac go jako element scenografii obrazka poetyckiego, ale jakoś mnie nie przekonuje, tak samo sądzę, że pierwsza strofka jest lepsza od drugiej.

Ale całość zrobiła na mnie pozytywne wrażenie- po pierwsze nie nudzi Pan i nie powiela milion razy już przerabianych schematów myślowych, ma Pan jakiś pomysł, potrafi Pan zatrzymać, jest Pan "jakiś" . A to bardzo dużo.

pozdrawiam

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tylko dlatego bo niebyło jeszcze internetu! i ja!! pracuje nad sobom a wielu tu pisze i póblikuje sfoje błendy naj-gorsze? bo logiczne czyli tak zwanom grafomanie! eintein terz miał kłopoty nawet powiedział kiedyś --- ówaga scytuję!:

Jeżeli moja teoria względności okaże się słuszna, Niemcy powiedzą, że jestem Niemcem, a Francuzi, że obywatelem świata. Jeśliby miała okazać się błędna, Francja oświadczyłaby, że jestem Niemcem, a Niemcy, że jestem Żydem.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tylko dlatego bo niebyło jeszcze internetu! i ja!! pracuje nad sobom a wielu tu pisze i póblikuje sfoje błendy naj-gorsze? bo logiczne czyli tak zwanom grafomanie! eintein terz miał kłopoty nawet powiedział kiedyś --- ówaga scytuję!:

Jeżeli moja teoria względności okaże się słuszna, Niemcy powiedzą, że jestem Niemcem, a Francuzi, że obywatelem świata. Jeśliby miała okazać się błędna, Francja oświadczyłaby, że jestem Niemcem, a Niemcy, że jestem Żydem.

Eeee... może jednak by Pan spróbował korektorów ort.?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



niema sensu... proszem rozpatrzeć śię dokoła! błendy coraz wiencej błenduw!! na wierszach gotowych na wierszach zawansowanych błendy... idzie nowe.... a ja bendem pszygotowany!!! bendem czekał hoć by nawet pienć lat!
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



niema sensu... proszem rozpatrzeć śię dokoła! błendy coraz wiencej błenduw!! na wierszach gotowych na wierszach zawansowanych błendy... idzie nowe.... a ja bendem pszygotowany!!! bendem czekał hoć by nawet pienć lat!

Ulissesie, chyba wszyscy już zrozumieli twój stylistyczny zabieg krytyczny. Ale przesadzasz trochę, ciężko czyta się twoje komenty, jeszcze kilka i nikt nie będzie starał się przebić przez jakże zamierzone literowki. A może będziesz miał za chwilę coś do powiedzenia wartego uwagi? I nikt nie zauważy? heh... męczysz, a szkoda.
pozdrawiam,
m.
Opublikowano

Ciekawy pomysł. Chociaż wiersz przegadany, bardziej przypomina prozę z powodu licznych czasowników. Gdyby go tak skrócić do postaci samych obrazów i skojarzeń?
Niepotrzebnie powtórzony tytuł, należałoby go wykasować.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


chmm... karzdy z nas popełnia jekieś błendy... lepiej tu nirz w rzyciu!!! mam łorda ale horwackiego pozatym to nie-uczciwe!!! rozómiem rze połowa osub pisze tu kożystajonc z łorduw? to morze zgramy w szahy??? mam ten na kopóterze ten sam pogram sktórym przegrał kasparov!

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dzisiaj Janusz i Grażyna Do nowego biegną kina, Na komedię o sąsiadach I fabryce czekolady.   A wraz z nimi czworo dzieci Żwawym krokiem pędzi, leci, Brudne bluzki, brudne buzie, (Zenek! Nie wrzeszcz – ty łobuzie!)   Niosą  chrupek trzy torebki (Smak cebuli i rzodkiewki) I cukierków worek cały (Trochę żółtych, trochę białych)   Zenek siada na fotelu, Zaś o drugi – but opiera, Już wyciąga puszkę coli, Zosia sok jabłkowy woli.   Seans właśnie się zaczyna (Osiemnasta już godzina) Zenek włącza więc grę w słonie Na swym nowym telefonie.   Maja zaś muzykę puszcza (Jak niedźwiedzie ryki z puszczy), Zenek mlaszcze, chrupie żwawo (Przecież dziecka jest to prawo).   Zosia gumę głośno żuje, Ambroży – pestkami pluje, Wszędzie już jest pełno śmieci (W końcu to są tylko dzieci)   Raptem – co się Mai stało? Na podłodze ciastko całe,  Pod fotelem Zenka chrupki Krągłe niczym dwuzłotówki.   Plama z coli na fotelu (Szczęściem widzi ją niewielu) Z wielobarwnych zaś cukierków Brzydki został stos papierków.   Ciągle piski, wrzaski, krzyki (Jak makaki z Ameryki), I chlipanie, i siorbanie, Dla odmiany zaś mlaskanie.   Gdy się chłopcy już znudzili, Wnet do bójki przystąpili, Już nos Zenka rozklepany, Ambrożego – podrapany.   Wtem o zgrozo! Dziwne dźwięki Bulgotania oraz jęki Z  pełnych się rozległy brzuchów Czworga naszych małych zuchów.   I już wszyscy na wyścigi Jadą prędko (gdzie? Do Rygi) Pobrudzona już podłoga, Siedzeń kilka, bluzki, nogi.   I rodzinka, proszę pana, Niczym dzicz – niewychowana, Chyłkiem z kina się wymknęła Drzwiami głośno zaś trzasnęła.   Gdy z kultury chcesz korzystać, Sprawa jest to oczywista, W  operze czy w kinie ciasnym, Wpierw kultury pilnuj własnej…
    • Co się stało, a co zostało zrobione? Myśl taka czasem człeka najdzie, zresztą przy niejednej okazji. Popuka się w głowę, zamyśli nad szklanką, gdzieś złączy zdarzenia i spróbuje ułożyć sobie w głowie tabelkę ala inspektor, ala detektyw. Palnie wiersz, napisze piosenkę, coś usłyszy i któreś opowie, a potem cóż poddaje się, bo tak postawionego pytania nie idzie przenigdy wyjaśnić. Doprawdy ciekawe sprawy to te, które zawsze są niewyjaśnione, choćbyś dwoił się i troił, a nawet wychodził z siebie, a nawet przekraczał całego siebie w stopniu dalekim od powszechnych uogólnień.   Warszawa – Stegny, 03.06.2025r.
    • nie martw się miłością ona  prawdą  życia poezją nocy i dni   z nią się nie przegrywa jest jak marzenie do wielu drzwi   potrafi cieszyć jest  zrozumieniem nie boli   nie martw się miłością ona zdobi nasze sny w niej tli się sens   to z jego ciepła rodzi się kochanie które upiększa świat   który zwłaszcza dziś potrzebuje tulenia a nie kłamstw  
    • @Łukasz Jasiński ja jestem we wczesnej starości:)
    • @[email protected] nie chce się i nie ma się sił :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...