Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

niewysłane listy i wiersze nieproszone,
przez nikogo i nikogo o skomentowanie
jak skoczny i szalony sprzed lat taniec,
czekają z nadzieją, że zostaną wspomniane.

jarmarczne festyny zabawy ogrodowe dworskie bale,
powstają i tam - gdzie rodzą się sny koszmarne,
przy urwistej skale na wymoszczonym sianie,
i w zacisznym domu za młodu na ojcowskim kolanie.

tam gdzie rzeki okrążają zielone lądy,
gdzie kipią na glebie ziarniste zatoczki,
zmarszczone czoło przegląda obłoki,
szemrzą pieśni harcerskie i strumnienne modły.

chcą pamiętać i ucieczki przed zarazą bogatą,
w pomorze gdzie tylko szczury i pchły zostają,
naczynia z fekaliami stygną i kościelne dzwony,
nie jak duszpasterze - swych wiernych nie opuszczają.

"kochają" - wyśpiewać i wykrzyczeć pragną,
drobnym druczkiem z patosem na marginesie,
bez przygnębienia nowe myśli zachowają,
za dodatkową opłatą - wiersza zmianą.

każdy z nich jak tytuł honorowy,
tę flotyllę chwil na kartce zatrzyma,
uczta - jak ryż wino muzyka i dziczyzna,
powracam - czytam - wspominam.

nie jak eksponaty w półmroku muzealnym,
śpieszę się doceniać swoje westchnienia,
kiedyś zostanę sam i nie wystarczą dobre zdjęcia,
powiedział ktoś - dziękuję; myśli trzeba kolekcjonować.

świat zmieni się - proszę Pana,
na gorsze? lepsze? trudno powiedzieć,
DZIŚ nie będzie jak wczorajsze opowiadania,
pisać warto - może i ja się zmienię



[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 18-04-2004 16:46.[/sub]
[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 18-04-2004 19:15.[/sub]

Opublikowano

Sewerynie - widzę ciekawy list - ciekawy bo do adresata starszej daty - a w toku czytania wiele obrazów - czasem błądzę i powracam do rozpoczętych myśli - czasem troszkę zawiły - ale jest listem i "plus" za napisanie go - "plus" za stwierdzenia przemijania - ładne to i delikatne

serdeczne pozdrówko W_A_R
ps. znalazłem literówkę - 4zwrotka - 4 linijka

Opublikowano

Przeczytałem. Za dużo. Błędów jest kilka, np.:

"niewysłane listy i wiersze nieproszone,
przez nikogo i nikogo o skomentowanie
jak skoczny i szalony sprzed lat taniec,
czekają z nadzieją, że zostaną wspomniane."

1. jaki jest sens komentowania listów?
2. drugi wers jest zagmatwany i przeszkadza w czytaniu
3. porównanie listów i wierszy do tańca świadczy o błędnym użyciu porównania
4. jak można wspominać coś, co jeszcze nie zaistniało?

itd.

Adam Stanisław Szadkowski

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Listów.. to tylko tytuł. Coś ma mówić.
Adamie.. zaistniało już. Przecież spójrz do mojego profilu "powracam - czytam - wspominam".

2 i 3 punktu nie mam prawa komentować. To tylko dla moich przemyśleń.

Dziękuję za komentarz.

seweryn
Opublikowano

No coz musze przyznac ze rzeczywiscie 2 wers jest trudna do przebrniecia i niezrozumialy.. przynajmniej dla mnie.. 2 uwaga to to ze zaczynasz mysli i ich nie konczysz, ale moze taki wlasnie jest sens poezji?? Ale i tak pozostaje fakt ze pierwsza strofa jest zagmatwana... moze popraw ja to wiersz bedzie lepszy:] ALe i tak oceniam pozytywnie:]

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Drogi Panie Sewerynie!


"listy" i "wiersze"... nie "skomentowane" - o to mi chodziło

Co zaistniało?? Po co mam patrzeć do jakiegoś profilu??????????? Ja wiersz czytam.
Nie zaistniało, bo:
" niewysłane listy i wiersze nieproszone,
przez nikogo i nikogo o skomentowanie"... więc nieznane (znane tylko autorowi, w domyśle - nikt się z tym nie zapoznał)!!

Adam Stanisław Szadkowski

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Adamie,
Dlaczego patrzeć do profilu? Powinieneś to wiedzieć. One są, czekają [i nie masz patrzeć po to, żeby skomentować czy przeczytać, ale po to, żeby zobaczyć, że istnieją]... nie prosiły się o skomentowanie. Są miłym, a raczej myśli w nich, utkwonim w pamięci jak szalony sprzed lat taniec, wspomnieniem. Ja przynajmniej miło wspominam niektóre bardzo szałowe tańce.
Dodałem tutaj kilkanaście wierszy, bo czułem taką potrzebę. Fajnie, jak pojawi się jakiś komentarz, ale same wiersze, myśli, nie prosiły się niego. I one zaistniały, są. I wspomina się, czytając je. To samo dotyczy niewysłanych listów.

seweryn



[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 18-04-2004 23:02.[/sub]
Opublikowano

ostatnie trzy zwrotki najlepiej do mnie trafiają :)

co do reszty to,

i mnie powtórzenie "nikogo" wydaje się zbytnim zamętem, skoro są nieproszone to wiadomo, że przez nikogo, tak mi się wydaje.

przeciążony lekko jest chyba ten wiersz, ale to z uwagi na chęć zamieszczenia w nim właśnie tego wszystkiego. Wycięłabym trzecią zwrotkę, jest urocza! ale tu ginie. Potrzebowałaby myślę osobnego wiersza, miejsca na rozwinięcie skrzydeł.

podoba mi się wers: drobnym druczkiem z patosem na marginesie, nie wiem czemu :) lubię go i już.

i nie wiem dlaczego ten list jest do starszego... patrząc na zakończenie byłabym bardziej skłonna właśnie młodym to powiedzieć (go przeczytać).

Serdecznie pozdrawiam
Natalia

Opublikowano

Panie Sewerynie!
List do starszego Pana, czyli również do mnie. Ciekawie wygląda opis „starszego pana” przez bardzo młodego człowieka. Istnieje tylko problem z odczuciami przez Pana pokazanymi. Niech mi Pan wierzy, nie patrzymy tylko bezsensownie w chmury, nie wspominamy przeszłych lat – pracujemy, działamy i robimy to samo co w młodości, może z lepszymi efektami, bo mamy już doświadczenie. Proszę się w przyszłości nie zmieniać – zawsze proszę być sobą. Zmienia się jedynie nasz wygląd...i trochę pamięć.
Serdecznie pozdrawiam
Marek Wieczorny

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chm.. Nati, ale zobacz: "nikt nie prosił nikogo"



Ale w gruncie rzeczy ubogi. Bo aż 5 strof opowiada o tym samym.



Bo tylko starszy Pan wie coś, czego my i ja, jeszcze nie. To jest zapisane w wierszu. chm.

Dziękuję za komentarz.
Przyznam, że odbiór zaskoczył mnie lekko:)

seweryn
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Panie Marku Wieczorny,

Ja doskonale wiem i wierzę, że starsi "nie patrzymą tylko bezsensownie w chmury, nie wspominamy przeszłych lat" i "pracujemy, działamy i robimy to samo co w młodości". Bałbym się takich stwierdzeń rzucać, że tylko siedzą i wspominają.

Jeżeli można, chciałbym pytanie jedno zadać: przechowuje Pan swoje wiersze z młodych lat? [zakładam, że Pan pisał] nie są uroczym wspomnieniem jak niejeden szalony taniec z piękną dziewczyną?

seweryn
[sub]Tekst był edytowany przez Seweryn Muszkowski dnia 19-04-2004 10:11.[/sub]
Opublikowano

Pomysl dobry..Ladne zakonczenie..Moznaby tylko troche bardziej zrytmizowac ten wiersz skoro sie rymuje..

I jeszcze cos:
"niewysłane listy i wiersze nieproszone,
przez nikogo i nikogo o skomentowanie "- przepraszam, ale nie rozumiem..

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @LeszczymCzasem jest lepiej nie wiedzieć, niekiedy działa to prozdrowotnie. :) A Twój tekst jest fajny. :)
    • @Naram-sin Świetnie, tylko nie wiem, która taka nie jest :)
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      A z tym się akurat zgodzę. Z czymś muszę, żebyś już nie musiał się stresować za kierownicą.
    • Ślepota elit jest porażająca*             Jednym z ulubionych zajęć naszej tak zwanej elity - tej liberalnej, syjonistycznej i lewicowej - jest tropienie w Polsce wszelkich objawów tak zwanego faszyzmu.             Piszę: tak zwanego, bo już od dawna jest ono wytrychem, który otwiera wszystkie zamki i zatraciło z czasem swój pierwotny sens.             Faszyzm był ideologią włoską i zanikł w tysiąc dziewięćset czterdziestym piątym roku - jest zjawiskiem historycznym i nigdzie nie istniał poza Włochami - ani w Trzeciej Rzeszy Niemieckiej i ani w Hiszpanii i ani w Portugalii i ani w Polsce przed Drugą Wojną Światową - nie było żadnego faszyzmu.             W każdym z tych państw był inny system, od niemieckiego narodowego socjalizmu (cóż za „niedobra” nazwa!), przez katolicko-narodowy autorytaryzm (Hiszpania, Portugalia) po miękką dyktaturę w Polsce, zwaną czasem dyktaturą anachronizmu. Są to prawdy znane każdemu normalnemu historykowi. Jednak obecnie termin „faszyzm” nabrał znaczenia mistycznego, „faszyzmem” jest wszystko na prawo od lewactwa. W Polsce „faszystami” są nie tylko zwolennicy  Brauna, Bosaka, Mentzena, kibole i ludzie Bąkiewicza, ale także obrońcy tradycyjnej rodziny czy przeciwnicy aborcji. Myliłby się jednak ten, kto sądziłby, że ci tropiciele „faszyzmu” są bezstronnymi ideowcami, stosującymi tą samą miarę wobec wszystkich. Otóż, mimo ewidentnych faktów, że w sąsiadującej z nami Ukrainie panoszy się oficjalnie właśnie tak znienawidzony przez media i liberałów „faszyzm”, czyli w poprawnej terminologii skrajny banderyzm z dodatkami neonazizmu (tradycja SS Galizien) – nasze „autorytety” milczą, nigdy tego zjawiska nie potępiły, nagle stają się ślepi, a nawet głoszą, że takie oskarżenia to „rosyjska propaganda”. Na czele ukraińskiego IPN staje gloryfikator Adolfa Hitlera, którego uznaje za oczytanego i kulturalnego człowieka, a w Polsce nikt nawet słowa nie pisnął, ani zabierający głos na wszystkie tematy Radosław Sikorski, widzący „faszyzm” u Bąkiewicza i w Rosji, ani kręgi Gazety Wyborczej et consortes. Skąd ta amnezja, ta tolerancja, której nie stosują wobec „polskich faszystów”? Dlaczego ludzie tropiący w Polsce każdy przejaw, wydumany czy prawdziwy, „antysemityzmu” – przechodzą do porządku dziennego nad zjawiskiem gloryfikacji na Ukrainie organizacji i formacji mających na rękach morze krwi żydowskiej? Swego czasu Anne Applebaum napisała, że „Ukraina potrzebuje więcej nacjonalizmu”. To jest wytyczna, to jest dogmat, to jest także przejaw skrajnego cynizmu i hipokryzji. Jak widać, „polska inteligencja” tą wytyczną kupiła. „Faszyzm” zwalczamy u siebie, ale już na Ukrainie nich będzie, byle przeciwko Rosji. Na Ukrainie panuje zwyczajna dyktatura, zamordyzm, brak wolności słowa, prześladuje się prawosławną Cerkiew, wsadza do więzienia duchownych – pisze o tym już od dawna mainstreamowa prasa na Zachodzie, ale u nas wmawia się publiczności, że taka właśnie Ukraina walczy w obronie całego „wolnego świata”! Były doradca prezydenta Zełenskiego Aleksij Arestowicz powiedział, że ukraińscy naziści robią ze swojego państwa „ziemiankę UPA” i „przygotowują się do mierzenia czaszek”. Jak widać, w Polsce nikogo to nie niepokoi.   Źródło: Myśl Polska  Autor: Jan Engelgard   *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...