Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Kołysanka na dobranoc...


Rekomendowane odpowiedzi

kołysanka na dobranoc

wybiegła z gotowanych czeżnic
szepnęła mi słówko do zamkniętych żrenic
tak rzeźba kształtem, jak sekundy
rozpaliła pszenicę suchą, twarzy...

wzniosła śmiały horyzont, w czynach lubieżnych
tak nisko znów przystała, jak nisko prostota
srebrne warkocze dotykały złota
a powieki wulkaniczne, lawą płyneły do punktów zbieżnych

szumem potarła szum cichej otchłani, bez końca
królewskim ramieniem oplotła łańcuch słońca
wiem że śmierci by się oparła
prędzej śmierci z jej oblicza by umarła

na pustej granicy losu, jeszcze machała tajnią brązu
w trzecią stronę świata, w głębiny ptasich łodzi
wędrując po pszenicy spalonej gwiazdą oka, oczopląsu
schyliła się, gdy ostatni grom, gromem gwiazdy łowi

a zarazem złowione gwiazdy sprzedała cyganom z Hadesu...

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




przestań z tym Salve(Lilianna się przypomina)
jak gdzieś napisałem przepraszam za wszystko dzisjiaj, wszystko, mogę ci przysięgnąć że czytałem każdy twój wiersz i rozkochiwałem się w niektóryc(dzieło Ecce),ale chodziło mi o to że nie piszeż wierszy białych...
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




przestań z tym Salve(Lilianna się przypomina)
jak gdzieś napisałem przepraszam za wszystko dzisjiaj, wszystko, mogę ci przysięgnąć że czytałem każdy twój wiersz i rozkochiwałem się w niektóryc(dzieło Ecce),ale chodziło mi o to że nie piszeż wierszy białych...
Wtedy....
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




przestań z tym Salve(Lilianna się przypomina)
jak gdzieś napisałem przepraszam za wszystko dzisjiaj, wszystko, mogę ci przysięgnąć że czytałem każdy twój wiersz i rozkochiwałem się w niektóryc(dzieło Ecce),ale chodziło mi o to że nie piszeż wierszy białych...
Wtedy....


o nie kochany, ja pisałem to już pużniej, o tych różnorodnośći twego stylu, znaczy jednorodnośći...ok jestem zmęczony,...hhh)):
Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Napisałem komentarz do "Pejzaż majowy", ale wyrzuciłeś.
Napisałem o nim tak:
"Nie usnę". To, że robisz byki to nie moja wina. To, że je widzę - też nie moja, bo tak nas Mamcia Natura storzyła. To, że o nich mówię - to wina demokracji. To, że jest demokracja - to wina Narodu. Naród - to "jedyna" przeszkoda na drodze Twojej kariery.
Pozdrawiam.
PS Nie rozumiem tej frustracji moją osobą. Złość szkodzi piękności, chyba także wierszy. Nie gniewaj się zatem, bo to będzie przeszkoda na drodze rozwoju, który MUSI nastąpić.
Powtarzam raz jeczcze, bo zgubiliśmy wątek. W ostatniej i szóstej linijce Twego wiersza sa orty -"pejzarz". Treść jest poprawna. Pejzaż ten kojarzy mi się z człowiekiem, różnym jak różne bywają chwile i pory roku. Trudna w odczytaniu metafora, ale już urocza. Mamy progress :)

Boże!!!! Nadal w "Kołysance" czytam: "żrenic" - oto błąd.
Przejdę wbrew sobie do treści, bo poprawności Cię nie nauczę.
Wiersz przypomina mi formą średniowieczne chansons de geste , choć a tamte to była proza. Czuję tak, bo podobnie jak autorzy m.in. pierwszych romansów coś tym wierszem zaczynasz, odkrywasz niekoniecznie przez dotyk, a bardziej przez zmysł siódmy: swoiste (moje słowa) libido mortis .
Pozdrawiam.

Odnośnik do komentarza
Udostępnij na innych stronach

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...