Zdeptane marzenia

[Lilianna Szymochnik]

Zejdź mi dziś z oczu kochaniutka
odejdź z mojego oblicza gdzieś?
Miłość do Ciebie obłędem była
od tej słodyczy, teraz mnie mdli.
Nasze uczucia innymi torami błądzą
na moje szczęście nadepnął pech.
Teraz pogardę czujemy wzajemną
namiętne zero - zupełne nic?
Pragnę swój umysł w eremie oczyścić
oddzielić ziarno od tych brudnych plew.
W ciszy czas milczy, a dusza śpiewa.
Och!...jakże życie, ze mnie zakpiło
jakże zadrwił - przeklęty mój los.
Tutaj nasze drogi się rozchodzą.

[Lilianna Szymochnik]

Ty mi tutaj z tymi znakami
diabła nie zajeźdzaj.

[Tomasz roman]

ok, przeprasza,, ale wiesz już co...

[Lilianna Szymochnik]

Ja wiem, że nic nie wiem?

[Krzysztof Adam Meler]

Tutaj nasze drogi się rozchodzą... Słowa piękne, a ja się gubię w komentarzach pozytywnych. Może tak: sonet to Twoja pasja, co wiem i czuję. Niewielu jednak udało się pasję przemienić w SPECJALNOŚĆ (niejako szefa poetyckiej kuchn:)).
Pozdrawiam i proszę o ocenę moich wierszy.

[Lilianna Szymochnik]

A Ty wiesz coś?- o życiu seksualnym mrówek
albo, jak mrówka przeżywa okres koleś?

[Lilianna Szymochnik]

A widziałeś chłopa z drągiem
goniącego, za pociągiem.

[Krzysztof Adam Meler]

To do mnie??
Nie wiem czy pozdrawiać.
Dziwna reakcja na pochwałę. Cóż? Liryka...

[Lilianna Szymochnik]

Albo dwa konie pasące się na betonie

[Lilianna Szymochnik]

To nie do Ciebie
to do Tomasz romana.

[Lilianna Szymochnik]

Albo jak dwóch łysych
ciągnie się, za włosy.

[Krzysztof Adam Meler]

Aha. Przepraszam
Pozdrawiam i proszę o komentarz do "Świata naszego kochanego".

[Tomasz roman]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

ale powinieneś mnie bronić...