Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano
Chciałbym wszystko zmienić, zmieniam kanał w TV

/Krasnowolski/

Ostatni zdycha, czyli koniec, chuj w napisy. Nie umiemy czytać. Matka cały czas patrzy się w telewizor, wierci oczami dziury w tym szkle. To nie jest już żaden kineskop, tylko jakieś szklane sitko. Krew i mięcho, keczup i kawałki szynki, cały syf, wszystko leci przez to i zachlapało pokój. Przeciekło tymi dziurami, pobrudziło dywan. Gówniany film, mówię, gówno straszne. Teraz mamy kał, jakieś wilgotne śmierdzące resztki filmu w pokoju. Ale ja się nie znam - mówi matka - w programie dostał trzy gwiazdki, bardzo fajny był, w ogóle idziemy spać. Koniec z murzynami, zobacz, oni wszyscy w częściach leżą na podłodze, jeszcze się ruszają niektórzy. Teraz trzeba ukryć ten syf przed telewizorem, posłać łóżko, przykryć go pościelą. Podnieść te wszystkie ręce pourywane i głowy, ładnie umyć i odnieść spowrotem do kablówki. To jest wszystko recykling, oszczędność, mogą być potrzebne do następnego filmu. A to jest całkiem dobra jeszcze ręka, swieża. I mamy ją dać psu do zjedzenia, Melania jest głodna. Ten kolczyk też jest fajny, fajny, zajebisty. Wezmę sobie, opłuczę go, jest już mój, taki jak szukałem. Kablówka nie płaci za te części zwrócone, mam ich gdzieś. Biorę to wszystko dla siebie.

Ty idioto, mówi do mnie matka, ty jesteś cały czas nagrywany, zobacz, tam w rogu, nad meblościanką. Tutaj cały czas jesteś pod kontrolą, oni wiedzą, że bierzesz ich rzeczy. I jeszcze minuta, chwila tylko, a przyjdą Islamiści, Araby i rozjebią tą chatę, w pizdu. Spalą wszystko, kwiaty i lekarstwa. Specjalnie sobie wydrukują wiersze matki, narcystycznie artystycznie zwalą konia nad nimi. Wezmą sobie ze mnie co chcą, najlepsze kawałki płuc, bo dziś mają jakiś gulasz na obiad, powinno zostać im jeszcze do kolacji. I matka mi rozkazuje: pozdrów teraz panów z kablówki, może ci jakoś przebaczą, może jakoś to będzie. A jutro rano na Łęczycką zapierdalasz, oddajesz te głowy i ręce i wara od kolczyka.
Najwyżej pachy można wylizać - mówię do tej kamery, co wisi pod sufitem, wisi luźno w kroku boga, co mnie cały czas nagrywa. Spociłem się, w środku mam tylko pajęczyny i walentynkowe serduszko sprzed czterech lat. Jestem wyżarty od środka i rządzi u mnie pod skórą feta, dym i szczyna dwanaście procent alkoholu objętości, sztuczna do bólu. Przecwelony, kiedyś byłem, pamiętam, w ładnych pokojach, z opuszczonym po sam dół żaluzjami, jestem obciągniety z połykiem. Czyściutki i pachnący; drobny już, zdrobniały, w dowodzie mam juz nawet Adaś, nie Adam, bo tak kazałem dziwkom mówić, za grubą kaskę własnoręcznie samodzielnie wyżydzoną od starszej.

Czyli wisi mi to wszystko, mam to gdzieś, że drzwi sie otwierają.

I to wcale nie są Araby, z żadnego Iraku, tylko banda jakichś przebierańców. Zawartość getta trzy ulice dalej, na przepustce. To jest żydostwo z bloku, co mi połowa pieniądze wisi. Tego grubego poznaję, ja mu wczoraj dałem fajkę i to żaden Arab, tylko rdzennie polski Żyd. To jest jakaś wiocha, Grażyna ściągała majtki w tym tutaj pokoju, tym syfie, pod tą samą ścianą, którą oni teraz liżą bo dżem na niej jest, sprzed tygodnia, malinowy. Ja stąd wypierdalam, ja tak nie umiem. To mnie nie bawi, mówię im spierdalać, ale nie słuchają. Mama wezwała weterynarza, żeby mnie uśpił. Mam być spokojny, będzie fajnie. Żadnych młotków i tasaków; kołysanki, luli luli, ale chuj mi w dupę jak nie zasnę.
Opublikowano

Świetny pomysł, temat również. Tylko zdania zbyt szybko pisane. Musisz nad tym popracować, bo są niedopracowane, niektóre ciężko się czyta, nie ma tej płynności z jaką powinno "łykać się" tekst. np. "Matka patrzy się w telewizor" - wywal to "się".
Te kawały mięsa leżą pod telewizorem i śmierdzą w domu każdego myślącego i czującego człowieka. I niezgoda na to głównego bohatera jest tu świetnie oddana.
Strona mentalna - 5
Strona techniczna - 4 minus

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Przyjemny wiersz. Kiedyś miałem dryg do rymów, ale jakoś mi przeszło.
    • Gdy będę zasypiał zdmuchnij z włosów ptaki Omieć rączką swoją myśli nieborakie Uśnij oczy moje w głębię się zanurzą Odczaruj powoje co me myśli burzą Wyrwij korzeń z głowy rozpal rozum iskrą Upuść na mnie wrzosy poezją rozbłysną. Pocałuj mnie w usta zagryź wargi swoje W piąstce ściśnij prochy odsącz soki moje Ponad głowę podrzuć co ze mnie zostało W trawie ukryj dłonie wrośnij w brzozę białą Całą sobą poczuj drzewo rozedrgane Dusze zawirują ponad naszym gajem. Samotność Cię straszy całą bezwzględnością Nie miej na nią czasu zajmij się miłością Bo choć niepozorna jest ta Pani duszy Oddaj jej marzenie to kamień rozkruszy Zawezwij ptaszęta ukwieć nimi włosy Wstąp na nasze pole... widzisz sianokosy?!    
    • Dla mnie poezja bez rymów jak muzyka bez melodii, więc wiem, że taka jest, ale nie czytam i nie słucham. Pozdrawiam
    • Smutne, ale jak to jest, że mimo wszystko, w Polsce dzieje się lepiej, niż u wszystkich państw dookoła, oprócz Niemiec, ale to raczej na ich zachodzie. Czesi, zwłaszcza Węgrzy i Słowacy zostali w tyle i nam zazdroszczą. Zdanie, że Polska udaje, że jest państwem jest bardzo niesprawiedliwe, bo nigdy w historii naszej długiej, w Polsce nie żyło się lepiej, nie było nowocześniejszej gospodarki i niższego bezrobocia, a stało się to w jednym pokoleniu. Jednym z przyczyn jest pompowanie złych wiadomości, które się sprzedają najlepiej, a których taki obraz powstaje. Nikogo nie interesuje to, że powstało 10 fabryk, a tylko to, że jedna padła, z czego wniosek - nie ma przemysłu. Nawet to, ze Robert Lewandowski był najlepszym strzelcem w najlepszych klubach wywołało jedynie falę hejtu i zawiści. Jest wiele zła, spowodowanych w dużej mierze powszechnym alkoholizmem i innymi używkami, ale też frustracją powodowaną ogromnymi oczekiwaniami, niemożliwymi do szybkiego osiągnięcia. Marazm i beznadzieja były za komuny, za której w ostatnich jej 10 latach doszło do bankructwa państwa, tak więc zaczynaliśmy transformację bez kapitału z węglem, jako najważniejszym produktem eksportowym. Teraz jest inaczej i szkoda że wielu tego nie widzi.  Pozdrawiam
    • @Groschek Pierwszy raz skumałam Twój wiersz. Nie wiem, kto bardziej się postarał, Ty czy ja :)  Jest chaotyczny i piękny jak sen dziecka, które widziało za dużo bajek. Wszystkie te bajki znam – i chętnie ich słucham do dziś, bo czegoś uczą. Dziękuję.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...