Leszek Opublikowano 18 Lipca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2007 kwitnące pąki w spływających strumieniach tworzą obrazy przepełnione ruchem pełne ekspresji zachodzących przemian dostarczające wzruszeń drżą kiedy rozkosz wypełnia wnętrze pasma jedwabiu na gładkościach dodają wdzięku toni ponętnej na której bezruch osiadł
Sylwester_Lasota Opublikowano 18 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2007 dostrzegam tu sporo sprzeczności, np. bezruch - ekspresja. jednocześnie muszę przyznać, że jakoś nie mogę ujrzeć opisywanego obrazu (bo z pewnością jest to jakiś obraz), być może stąd wynikają dalsze zakłócenia w odbiorze. natomiast określenie "kwitnące pąki" odbieram jako zupełnie nie przemyślane, bo jeśli kwitnące, to nie pąki lecz kwiaty. jeśli zaś pąki, to jeszcze nie kwitnące. pozdrawiam.
Fanaberka Opublikowano 18 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2007 Pierwsze odczucie podobne: jeśli pąki, to jeszcze nie kwitnące. Potem pomyślałam o pąkach róży - to jednak kwiaty. Natomiast spływające strumienie - hmmm, taka już chyba natura strumieni. Może:kwitnące pąki płynąc w strumieniach - tylko jedna sylaba mniej, a w brzmieniu podobnie.pełne ekspresji zachodzących przemian dostarczające wzruszeń - to nieprzyzwoicie dopowiedziane. Z drugiej zwrotki (jak dla mnie) do przyjęcia jedynie pasma jedwabiu i ostatni wers. Pierwszy i trzeci wers tej zwrotki - nieprzyzwoicie telenoweliczny. Tekst jest erotykiem, ale - jak dla mnie - za bardzo "wprost". Jak zwykle bardzo mi się podobają Twoje rymy. Pozdrawiam. Fanaberka.
the promethei Opublikowano 18 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2007 Bardzo ciekawy wiersz. Dla mnie to żadna sprzeczność: bezruch-ekspresja; ładnie jest wygrać coś przez sprzeczność. Jesli miałbym się zabawić w interpretację to powiedziałbym, a jest to tylko moje zdanie, że chodzi ci o kobiety, ładne, ponętne, emanujące zmysłowością kobiety. Kobiecość jako coś kwitnącego, wiecznie kwitnącego, coś, co nigdy nie dojrzeje, chyba, że... napotka mężczyznę. Stąd: ekspresja ( kobiecość, wieczna młodość, wieczne życie, strumień zmian, może słońce )- bezruch ( facet: może jego logika-zasady-kojacy dojrzały sąd-ukoronowanie płodzącej kobiecości, zmysłowości- ekspresja wyrazem życia, które jest i płodne, i chwiejne, czasem zdradziecke, nieprzewidywalne, rozrzutne, ale nie działające wg żadnej okresłonej zasady). Ekspresja: może szuka "słuchacza, widza"; chce, by ją oglądano. by gest, ekspresyjne gesty, wigor odnalazł spokój jako swoje uwieńczenie, przystań, azyl-coś, co jest przebogate-życie, czego nie sposób objąć ( kobiecość-fatalność życia ) natrafia na bezruch, zasadę, opozycję, coś okresłonego, stałego i pewnego ( szukało nadziei i wreszcie ujrzało ją; ujrzało siebie w niej, ujrzało, czyli: zdobyło wygląd; tu, ekspresję, gesty trudno jakoś ująć, u ludzi: słowa; bylby to jeszcze jeden sposób na nazwanie, określenie bezruchu - słowa, które "nazywają" życie ). Kobiecość-matka-matka ziemia-piękno, które szuka nazwania. I jeszcze: kobiecość, pęd, obfitość wielość-bezruch: Bóg? Pozdrawiam: i apeluję do wszystkich ludzi - weźmy się za interpretacje: niech nasza wyobraźnia pracuje także przy innych wierszach; pozdrawiam wszystkich..
the promethei Opublikowano 18 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2007 I dalej, bo ten wiersz jest płodny i zgrabny filozoficznie, aż mi się chce stukać w klawisze; robię to w pośpiechu. Bezruch, czy nie kojarzy się to ze śmiercią? Końcem? Może lewitowaniem w próżni. Weźmy coś prozaicznego: fatalna kobiecość i związki. Oczywiście, nie mówię tu, że kobiety sa w ogóle fatalne, ale weźmy to, że coś się, być może, dla ciebie skończyło ( jakiś związek, jakieś intymne upojenie ). Może Kobietę widzisz w innych damach. Może zmysłowość innych, ich kształty, gesty, sposób zachowania o kimś ci przypominają. Może dawniej: "to było życie ( życie właśnie z Nią ). A teraz tęsknota, bo ona odcisneła w tobie piętno i odcisnęła, być może, piętno na innych damach? Piętno na twojej ( lub czyjejś ) "intymnej przyszłości"; coś jak śmierć, jak wstyd, jak żal, niechęć, która widzi, co traci, co straciła, i co może znowu stracić, gdy podejmie rękawice. Więc lęk. Obawa i niepewność. I ta wstrętna odmowa i pogodzenie, niby stanowcze, że jest już na to "życie" za późno, że to życie, kobiecość dla ciebie, lub kobiecość dla kogoś- dotknęła śmierć, bezruch; "to już się nie zmieni", "już nigdy więcej". Ale patrząc - widzisz piękno, piękno, które przynosi ból.
the promethei Opublikowano 18 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2007 "toń" tak, ja czuję w tym jakiś wstyd, i coś, czego można się bać. W ogóle ładnie to wygrałeś: najpierw długo mówisz o "zyciu, kobiecości" ( wracając do mojej wcześniejszej interpretacji ) - zajmuje to niemal całość wiersza: obficie o tym mówisz, tak, jak obfite jest życie; życie domaga się wielkości. A później buch - koniec; bezruch i ucinasz właściwie jednym tym wyrazem. Jakbyś mówił nam, jak to życie, jak wszelkie życie - łatwo jest skończyć, w jednym momencie. Nicość nie potrzebuje dużo czasu do działania. Co do słów, o których mówiłem, że nazywają życie- one, jeśli można tak powiedzieć, zabijają to życie. Bo któreż słowa oddadzą życia zakamarki. Możemy się wstydzić, że tylko tyle o życiu potrafimy powiedzieć ( prawie nic ).
Jimmy_Jordan Opublikowano 18 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2007 myślę że pokozałeś ładny obrazek, do tego odczytałeś go w specyficzny sposób (ten bezruch) i bardzo poetycznie, a mało tego nawet rymy jakieś ucho wyłowiło. pozdrawiam Jimmy
Jacek_Suchowicz Opublikowano 18 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2007 miły obrazek z finezyjnymi rymami - bez sprzeczności jeśli się wczytać Pozdrawiam Jacek
Bogdan Zdanowicz Opublikowano 18 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 18 Lipca 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Leszku, wiersz się czyta, ale czy się podoba? czy uwodzi? Piszesz: "tworzą obrazy" - i pozostaje nam żyć z tą nadzieją, że może następną razą Poeta zdradzi coś z tajemnicy i jeden, czy dwa, trzy - opisze, bo teraz nawet "pasma jedwabiu na gładkościach" są raczej abstrakcyjną figurą, grą czystej (prawie ;) wyobraźni. Musimy się zgodzić na umowę, że rozkosz znaczy to, co się nam (mnie - czytaczowi) wydaje, że wdzięk takoż i toń ponętna. Dawno już, bardzo dawno temu, letnią porą ktoś ukuł takie porzekadło: jeden woli zapach poziomek, a drugi jak mu sie nogi pocą ;D Co kogo wzrusza i jak? Co to jest rozkosz? Nie wiem. Po przeczytaniu wiersza też. Wolałbym, gdybyś malował słowami - a nie po inżyniersku skręcał je "francuzem" ;) pzdr. b
Dorma Opublikowano 19 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2007 Czuję ten wiersz, ale jednocześnie nie widze w nim nic odkrywczego. Podoba mi się zakończenie: dodają wdzięku toni ponętnej na której bezruch osiadł
Oscar Dziki Opublikowano 19 Lipca 2007 Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2007 Śliczna forma, z doskonałą rymizacją, dyktuje rytm zupełnie skurwiałej treści.
Leszek Opublikowano 19 Lipca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Napisałeś, że nie możesz ujrzeć opisywanego obrazu. W tym tkwi przyczyna pozostałych ocen i pozornych sprzeczności i nieprzemyśleń. Pozdrawiam Leszek :)
Leszek Opublikowano 19 Lipca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Masz rację, że tekst jest erotykiem. Czy dopowiedzianym? - chyba nie skoro ani jedna interpretacja nie trafiła w sytuację opisaną przez autora. Dzięki za docenienie rymów. Pozdrawiam Leszek :)
Leszek Opublikowano 19 Lipca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Bardzo ciekawe sa Twoje interpretacje. Uważam, że masz do teg rodzaju wypowiedzi szczególny dar. Pozdrawiam Leszek :)
Leszek Opublikowano 19 Lipca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. To chyba dobrze, ze ktoś coś odczytał, coś wyłowił. Pozdrawiam Leszek. :)
Leszek Opublikowano 19 Lipca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Masz rację Jacku, tylko trzeba chcieć się wczytać. Pozdrawiam Leszek :)
Leszek Opublikowano 19 Lipca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Leszku, wiersz się czyta, ale czy się podoba? czy uwodzi? Piszesz: "tworzą obrazy" - i pozostaje nam żyć z tą nadzieją, że może następną razą Poeta zdradzi coś z tajemnicy i jeden, czy dwa, trzy - opisze, bo teraz nawet "pasma jedwabiu na gładkościach" są raczej abstrakcyjną figurą, grą czystej (prawie ;) wyobraźni. Musimy się zgodzić na umowę, że rozkosz znaczy to, co się nam (mnie - czytaczowi) wydaje, że wdzięk takoż i toń ponętna. Dawno już, bardzo dawno temu, letnią porą ktoś ukuł takie porzekadło: jeden woli zapach poziomek, a drugi jak mu sie nogi pocą ;D Co kogo wzrusza i jak? Co to jest rozkosz? Nie wiem. Po przeczytaniu wiersza też. Wolałbym, gdybyś malował słowami - a nie po inżyniersku skręcał je "francuzem" ;) pzdr. b Francuzem, to dostaniesz po głowie na POPie. A tak poważnie, to chyba nie dostrzegłeś namalowanego obrazu. Pozdrawiam Leszek :)
Leszek Opublikowano 19 Lipca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. A kto i gdzie napisał, ze wiersz musi być odkrywczy? Pozdrawiam Leszek :) PS Jeśli napisał, to uważam, że się mylił. :)
Leszek Opublikowano 19 Lipca 2007 Autor Zgłoś Opublikowano 19 Lipca 2007 Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość. Kurewsko mi się podoba Twój komentarz, Pozdrawiam Leszek :)
Rekomendowane odpowiedzi
Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto
Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.
Zarejestruj nowe konto
Załóż nowe konto. To bardzo proste!
Zarejestruj sięZaloguj się
Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.
Zaloguj się