Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Propozycje zmian na Forum


Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

bo ludzie jak psy
często szczerzą kły

Ja osobiście nie potrafię zrozumieć nieuzasadnionej agresji. Byle komuś dogadać, zdławić, poniżyć. Czasem spoliczkować trzeba (by ktoś odzyskał trzeźwość umysłu). Ale po co ta cała zawiść? Wszystko oczywiście z krzyżem na piersi.

Nic, tylko uciec w las. Do pustelni jakowejś ;)

Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak chcesz pić to pij, a tutaj może jest kilka osób które chciałyby porozmawiać na temat przewodni. narzekacie, że forum się spierdoliło, a sami robicie syf w tematach. bez urazy

Ja nie narzekam na forum tylko zwracam uwagę na przesadną kąśliwość w komentarzach co niektórych osób. Przecież rozmawia się na tematy przewodnie niemal bez przerwy. Znów nieuzasadniona agresja. A 'poecie' chyba nie przystoi za często sypać wulgaryzmami. Proszę mi wybaczyć, ale codziennie mam z nimi do czynienia, słysząc rozmowy dresiarzy. Nawet forum 'poetyckie' nie stanowi enklawy oderwanej od wszędobylskiego chamstwa.

Pozdrawiam.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


kto te zmiany ma niby Panie K. ustalać?Lepsiejsi już się przenieśli.Drzwi zostały zamknięte.zastanawiam sie tylko:po co cała reszta ma zamieszczać w "gorszym" dziale skoro tam nie będą miały sie od kogo uczyć?Tak dla afirmacji? To są jaja.Zasady juz chyba zostały ustalone przez założycieli portalu.Nie wiem kim ONI ..hehe...są.Ale może niech Oni coś ustalą, tudzież przewrócą, tudzież odwrócą...Bardzo pragnęłabym jakiś stukot usłyszeć opiniotwórczego środowiska.mam zawrót głowy- szczerze.oldy
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak chcesz pić to pij, a tutaj może jest kilka osób które chciałyby porozmawiać na temat przewodni. narzekacie, że forum się spierdoliło, a sami robicie syf w tematach. bez urazy

trochę luzu, człowieku...czy ja ci zabraniam rozmawiać?? to tylko forum poetyckie, internet...temat jest o agrsji, próbuję rozładować atmosfere...a tobie radzę iść na 'siłkę':)))
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak chcesz pić to pij, a tutaj może jest kilka osób które chciałyby porozmawiać na temat przewodni. narzekacie, że forum się spierdoliło, a sami robicie syf w tematach. bez urazy

Ja nie narzekam na forum tylko zwracam uwagę na przesadną kąśliwość w komentarzach co niektórych osób. Przecież rozmawia się na tematy przewodnie niemal bez przerwy. Znów nieuzasadniona agresja. A 'poecie' chyba nie przystoi za często sypać wulgaryzmami. Proszę mi wybaczyć, ale codziennie mam z nimi do czynienia, słysząc rozmowy dresiarzy. Nawet forum 'poetyckie' nie stanowi enklawy oderwanej od wszędobylskiego chamstwa.

Pozdrawiam.

Po pierwsze nie napisałem, że Pan narzeka. Po drugie to nie jest forum poetyckie, tylko grafomańskie. A po trzecie, w czym niby przejawiła się ta agresja?
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jak chcesz pić to pij, a tutaj może jest kilka osób które chciałyby porozmawiać na temat przewodni. narzekacie, że forum się spierdoliło, a sami robicie syf w tematach. bez urazy

trochę luzu, człowieku...czy ja ci zabraniam rozmawiać?? to tylko forum poetyckie, internet...temat jest o agrsji, próbuję rozładować atmosfere...a tobie radzę iść na 'siłkę':)))

Może nie zrozumiałem idei tego tematu. Jak mi Pani postawi bańkę i dwa piwa to się wyluzuję. Siłka nie dla mnie.
Opublikowano

Ja się z Tobą napiję, Anka !! No problem. W małych ilościach (nie sądzę), bo w dużych wzmaga agresję (niestety !). "Wódka w parku wypita..." Dzięki za zaproszenie!!! :::)))). p.s. No pewnie, że wolę się napić ze znajomymi, niż p.......ć jak męczennik!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Minister: Zezwalam na utworzenie nowego działu, jeno w BARZE tylko wódka polska ma być serwowana. To najważniejszy postulat i najrozsądniejsze ograniczenie, jeśli będzie przestrzegane, dotacja się znajdzie. Poza tym pozwalam na bardzo dużo - można nawet gesty nazistowskie uskuteczniać.
Opublikowano

Dział pt. Rzeźnia nr.13 dla poetów wykrwawnych, gdzie można dowolnie strzelać do bezbronnej grafomanii, która bardzo lubi się kopulować, i daje zły przykład młodzieży, można znęcać się do woli nad banalnymi treściami, a kiepskich poetów rzucać kupom he he. rozdeptywać róże i fiołki, aniołkom łamać skrzydełka-pić Sprite !

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @FaLcorN   FaLcorN …:) wiem, wiem;) mam taki wrodzony …talent ;)    lubię Ciebie:) !!!       
    • @KOBIETA Na Wenus? To nawet lepiej. Większa odległość to mniejsza pokusa, którą roztaczasz.
    • Pozostawiłam na chwilę własne myśli, stawiając przy taksówce od strony bagażnika walizki i informując chowającego je kierowcę, na którą ulicę zamiawiam kurs. Gdy wsiadłam i zamknęłam za sobą drzwi, zdecydowałam się do nich wrócić. A tym samym do naszej rozmowy.     - Jak to, co masz ze mną zrobić? - popatrzyłam na niego zaniepokojona. Do treści pytania, będącego w oczywisty sposób uzewnętrznieniem wątpliwości, doszedł jeszcze podkreślający je ton. Pierwsze pytanie wypowiedziałam zwykłym tempem. Drugie już znacznie szybciej - jak zwykle wtedy, kiedy coś mnie rozemocjonowało. - Chyba nie rozważasz odejścia ode mnie? Nie! No coś ty! Powiedz, że nie! - moje spojrzenie stało się o wiele bardziej niespokojne, podążając za zawartą w wypowiadanych słowach emocją.     - Nie! - powtórzyłam, ściskając mu dłonie. - Ty nie mógłbyś, prawda?! Nie po tych wszystkich twoich deklaracjach i zapewnieniach! Powiedz, że... - zgubiłam się na chwilę wśród swoich myśloemocji, przestając nadążać za słowami - że nie powiedziałeś tego i że ja tego nie usłyszałam - pokonałam na moment swoje zdenerwowanie.     - Prawda jest taka, że rozważyłem - odpowiedział wolno na moje pytanie. - Rozważyłem, ponieważ twoje postępowanie pokazuje, że nie jesteś gotowa na ten związek. Unikasz rozmów o istotnych kwestiach, zapowiadając "pogadamy", ale nie wracasz do nich. Ta sytuacja z koleżanką - wiesz, o której mówię. Test, co zdecyduję i jak się zachowam, dobitnie wskazał na twój brak zaufania pomimo, że o nim zapewniasz. Wreszcie ten wyjazd. Wiesz, że jego uzasadnienie stanowi sprzeczność z twoją obietnicą, że nie planujesz zniknąć? Robisz dokładnie to: zaplanowałaś zniknąć na półtora tygodnia. Skoro tak szanujesz swoje słowa, jak mam być pewien, że za jakiś czas nie znikniesz na miesiąc uzasadniając to potrzebą wakacyjnego wyjazdu?     Nie wiedziałam, co mu wtedy odpowiedzieć. Zrobiło mi głupio przed nim i przed sobą do tego stopnia, że mojemu umysłowi zabrakło słów.     - Słuchaj... muszę iść... - tylko tyle zdołałam wykrztusić.     Tak samo jak w tamtej chwili, poczułam spływające po twarzy łzy. Na szczęście wewnątrz taksówki było ciemno. Kierowca zwolnił, skręciwszy z głównej ulicy i wjeżdżając osiedlową drogą pomiędzy budynki, wreszcie zatrzymując samochód pod znajomo wyglądającym domem. Na szczęście dla siebie zdążyłam szybko otrzeć policzki.    - Jesteśmy na miejscu, proszę pani - oznajmił. - Pięćdziesiąt dwa złote. Będzie gotówką czy kartą?    - Gotówką - odparłam szybko, zaklinając go myślami, aby nie zapalał światła.                     *     *     *      Wszedłszy do domu i zmusiwszy się do jak najbardziej uczciwie i szczerze wyglądającego przywitania z mamą, posiedziałam z nią około godziny. Po czym oznajmiłam, że pójdę już się położyć.    - Tak szybko? Ledwie przyjechałaś... - mama była naprawdę zawiedziona.    - Muszę, mamo. Ja... Przepraszam - objęłam ją i przytuliłam. - Dobranoc.    Idąc po schodach, prowadzących na piętro i zaraz potem do swojej sypialni, wróciłam myślami do niego. Do nas i naszej skomplikowanej sytuacji.    - Czemu znowu to ja wszystko psuję?! - zezłościłam się na siebie. - I czemu on jest uczciwy, solidny i przejrzysty?! Musi taki być? I tak się starać, do cholery?! - zaklęłam. - Gdyby chociaż raz mnie okłamał albo zrobił coś nie fair, byłoby mi łatwiej go zostawić! Uznać, że nie jest dla mnie dość dobry! A tak tylko szarpię się pomiędzy miłością doń a obawami przede wspólną przyszłością! Pomiędzy tym, co czuję a tym, czego chcę!     Rozpłakałam się ze złości na siebie, na niego, na swoje uczucia i na swoje lęki.     - Gdybyś był chociaż mniej wytrwały...       Rzeszów, 27. Grudnia 2025 
    • @Leszczym ostatnio słyszałem tezę że ciężko jest być facetem i nie nosić masek co zdaje się potwierdzać Twój wiersz. Ja robiłem to zawsze instynktownie(co nie zawsze było słuszne) jak w jednym z pierwszych moich tekstów    
    • @Krzysic4 czarno bialym fajne:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...