Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Prawie złamałem sobie ząb,
chciałem zbyt pospiesznie, zbyt nieuważnie,
trzeba szerzej otworzyć usta
i nie spieszyć się tak
bo przecież czasu potem nie zabraknie,
a ułamany ząb jest taki nieestetyczny

Teraz już powoli
dokładniej
na spokojnie

Wcześniej lekki posiłek
i mały drink
Czyste ubranie
prosto z pralni
buty błyszczą
wygładzić koszulę
wszystko na tip-top


Chłód daje chwilę ulgi,
na podniebieniu i języku,
Dzieciom przykłada się zimny metal
jak nabiją sobie guza
wtedy mniej boli

Teraz też przestanie boleć
Mniejsza o guz

W lustrze ostatnie
sprawdzenie czy kąt jest odpowiedni
żeby nie oszpecić
na próżno
Przecież robię to pierwszy raz

Lekki uśmiech
Niech taki już zostanie
Delikatnie nacisnąć
Nie zmieniając ustawienia ręki
Jak na zawodach

Browning tak dobrze leży w dłoni.

M, 29 maja 2007

Opublikowano

Założę się, że tego nie zrobi, bo mam wrażenie, że peel za bardzo się kocha, a dla narcyza, to trudne zadanie. Chociaż... gdyby nim był pewnie by się otruł. W końcu dziura wielkości pięści z tyłu głowy uroku nie dodaje. ;))) No i mam dylemat... kim jest nasz bohater.
Temat ciekawy, ale jakby niezbyt wiarygodnie opowiedziany. Ale + za pomysł.
Pozdrawiam

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Simon Tracy To bardzo sugestywny i gęsty od mrocznej, gotyckiej atmosfery wiersz. Od pierwszych wersów ("Wyszedłem właśnie z grobowca") wiem, że mam do czynienia z kimś "nieumarłym", kimś przeklętym, kto patrzy na świat żywych (i umarłych) z zupełnie innej perspektywy. Świetny jest dla mnie kontrast i wewnętrzne rozdarcie tej postaci. Z jednej strony mamy potwora: kogoś, kto rozkoszuje się "słodkim zapachem ludzkiej krwi", kogo nęci "swąd zletniałych trupów". Z drugiej strony, ten potwór ma ludzką przeszłość i wciąż żywe wspomnienia. Cała jego wypowiedź jest monologiem skierowanym do utraconej "Miłej". To rozdarcie między tym, czym się stał ("Widzisz czym się stałem"), a tym, kim był, jest to sedno tego utworu. Wspomnienie "małżeńskiego łoża" i czułego gładzenia "czerni hebanowej" włosów ukochanej jest niezwykle poruszające w zestawieniu z obecnym głodem i okrucieństwem jego egzystencji. Bardzo podoba mi się też ta ambiwalencja w jego stosunku do "Miłej". Mówi jej, by go nie szukała. Jednocześnie dokładnie wskazuje jej, gdzie go znaleźć. Na koniec zdaje sobie sprawę, że nawet jeśli go znajdzie, ich spotkanie jest niemożliwe ("Zabierze mnie z Twoich ramion wiatr"). Ostatnia prośba ("Nie przywołuj mnie więcej , modlitwą ani czarem") brzmi jak ostateczna kapitulacja i próba ochrony ukochanej przed swoim przekleństwem. Podobają mi się również obrazy związane z naturą - jej mroczne, ludowe wydanie - mokradła, ogniki, chochoły, zżęte pola, mleczny opar zaświatów. To wszystko buduje niesamowity, posępny klimat. Wiersz jest bardzo dobry!       
    • @Annna2 To piękny, przejmujący i bardzo ludzki wiersz, o intonacji delikatnej elegii. 
    • @Migrena bardzo mnie cieszy, że je lubisz. Mimo tego, że są jakie są. Ostatnio każdy z nich jest zapisem chwili. Można powiedzieć, że wierszem nieprzemyślanym. Piszę je, by mi nie uciekły i tyle.   Dziękuję za Twoją obecność :)
    • @Berenika97 A wałek do ciasta zawsze budził strach...
    • Piękna z mamą rozmowa :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...