Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Widziałem niebo nad sobą
I dno morza ukwieconego tęsknotami
Moja myśl biegła na krawędź nocy
I otwierała przedsionek dnia
Serce moje biło dla każdego życia
Bo życie było we mnie

Chciałem tańczyć z przeznaczeniem
A ono nie chciało tańczyć moim rytmem
Potykaliśmy się o siebie przepraszając
Kurczowo uczepiłem się moich myśli
I znowu goniłem przeznaczenie
Chciałem dotrzeć do maszyny czasu
By ją zatrzymać

Najtrudniejsze jest kroczenie po rozstajach myśli
Trudno doszukać się drogowskazów
Których myśl nie dostrzega
Jeden patrzy w kierunku boga
Drugi szuka istnienia bytu
Trzeci znajduje, nie szukając, prawdziwą drogę

Opublikowano

Witam.
przepraszam ale mnie wiersz sie niepodoba.
zdaje mi sie byc przegadany, zawiera zbyt duzo niepotrzebnych slow, ktore tektu w moich oczach nie upiekszaja ale utrudniaja czytanie.
malutki plusik za pomysl
Pozdrawiam

Ps: przepraszam, ze tak pierwszym komenatrzem paskudze Panu pod wierszem ale coz...zgrzeda ze mnie troche:(

Jeszcze raz pozdrawiam

[sub]Tekst był edytowany przez Daniel Piaszczyk dnia 12-04-2004 05:26.[/sub]

Opublikowano

Panie Danielu!
Niepotrzebnie Pan przeprasza. To ja dziękuję za szczerą wypowiedź. Wiersze, które „pokazuję”, pisałem trzydzieści lat temu. Cieszę się, że ktoś jeszcze chce je komentować.
Serdecznie pozdrawiam
Marek Wieczorny

Opublikowano

Wiersz napisany trzydzieści lat temu, więc nie będę komentować, bo pewnie dla samego Pana już jest nie aktualny, więc proszę o opublikowanie czegoś co zostało napisane niedawno, jeżeli oczywiście mogę o to prosić. Pozdrawiam EwaM.

Opublikowano

Pani Ewo!
Przedstawionej sugestii nie mogę zrozumieć. Czym się różni wiersz aktualny od nieaktualnego? Myślałem, że wiersz - to wiersz. Zajmuję się zawodowo inną dziedziną sztuki, niż poezja. Widząc prace, które mam ocenić, nie pytam kiedy zostały stworzone. Oceniam daną pracę, dane dzieło, a nie jego wiek. Czy wiersz ma termin gwarancji?
Pozdrawiam
Marek Wieczorny

Opublikowano

Drogi Panie Marku na wstępie wyjaśniam, że absolutnie nie miałam zamiaru Pana urazić, a co do terminu ważności wiersza to oczywiście nie można powiedzieć, że się przedawnia jednak sam Pan przyzna, że jeżeli twórca w jakiejkolwiek dziedzinie sztuki pracuje nad swoim talentem, doskonali go, rozwija się to jego prace muszą być z biegiem czasu lepsze, ciekawsze. Pana stary wiersz mnie zaciekawił, więc z góry założyłam, że nowe po latach doskonalenia sztuki pisania mnie olśnią i to wszystko co miałam na myśli. Serdecznie pozdrawiam EwaM.

Opublikowano

Pani Ewo, niczym mnie Panie nie uraziła. Na tym portalu panuje święte prawo do wypowiedzi. Każde przyjmuję z jednakowym szacunkiem...i pokorą. Zastrzeżenia, co do wieku wiersza, nie mogłem zrozumieć, czemu dałem wyraz w swojej odpowiedzi. Z drugiej strony ma Pani rację; srebra czasami źle wyglądają z patyną.
Serdecznie pozdrawiam
Marek Wieczorny

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Autor „W pustyni i w puszczy” opisał Romantyczną przygodę Stasia i Nel, Którzy postanowili uciec od rodziców I w tym celu ukradli słonia cyrkowego.   Opłacili koralikami marnej jakości Kalego, A Sabę pętem kiełbasy i ruszyli w świat Ku przygodzie przez pustynię bezkresną. Podziwiali dziką zwierzynę jak z bajek,   Spotkawszy żyrafę na sawannie, chcieli Pobujać się na jej szyi jak na huśtawce. A lew z wielką grzywą, na jedno tupnięcie, Uciekł poza horyzont, a ryk się niósł i niósł.   Razu pewnego stanęli na popas w oazie I w pniu dziurawym rozłożystego baobabu Zebrało im się na amory i przytulanki. W tej gorączce uniesień i całusków posnęli   Kąsani muchami tse-tse, co choróbsko przywlokły. Mea, wierna towarzyszka, pobiegła sto mil Z wiatrem w plecy do najbliższego dilera Specyfików, lecz sprzedano jej tylko   Podrobioną chininę i litr samogonu bez akcyzy Ze skorpionem zatopionym w środku... I tu niestety następuje luka w powieści, Gdyż ktoś wyrwał z książki znaczną ilość kartek.   Podejrzewam, że mrówki gniazdujące W drzewie przepędziły intruzów, a ci, Drapiąc się po tyłkach i brzuchach, pognali Pośpiesznie w nieznaną dal z nadzieją na CDN…   Ania Gaduła z klasy 5 b, najlepszej  
    • @bazyl_prost rozumiem:) myślę, że krzemu mało zawiera, więcej wody:) Wyszło mi pięć, idealnych placuszków z jednej cukinii:)
    • @violetta tłuszcz też jest zdrowy ale zimny nie grzany
    • @bazyl_prost prawie bez tłuszczu, bo dałam parę krople oliwy na patelnię:)
    • Dziad mróz, baba śnieżyca. Dziad mrozi i czasem nawet uśmierca. Na sercach są sople. Śnieg koi i nieraz chroni przed mrozem. Pokrzepia dusze.   Mróz i śnieżyca są nieraz poróżnieni, ale idą często razem. Niekiedy są żywiołem.   O wietrze też wspomnieć muszę.      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...