Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Kiedy pożegna się z tobą ostatnia litera
Wers podkreślający błędy młodości
Strofy pełne gwiazd miłości

I te dwie sprzedane nerki razem z wątrobą
Płuca bez powietrza zalane krwią

Kiedy będziesz pisał psalm do matki
Zaboli wyjęte serce z tęsknoty
Podążające w tłumie skurczów

I te dwie ręce sprzedane na szrocie
Nogi dążące bez żadnego celu

Kiedy wydłubiesz sobie oczy
Zmieni się kolor świata w wyobraźnie
Używając muzyki za obrazy

I te wysychające uczucia na słońcu
Ciekawej duszy jutrzejszej pory

Kiedy wykopiesz zębami grób
Wspominając rodziców twojej śmierci
Schowasz się znów w ciemności

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


no dobra, to czemu próbujesz
chybotać? wiersz to pokazuje
dokładnie - czy nie lepszym
byłoby oczy zmienić w ręce
uszy w stopy i gonić po obrębie
światła? a Ty czy nie uważasz
że proponujesz samookaleczenie się?

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


w zestawieniu z tym co tu powyżej napisałeś
z Twoim wierszem to wychodzi makabreska
wybacz, ale sugeruję Ci zmianę wypowiedzi,
nie myśli, nie rozumienia, boć to Twoje,
lecz przekaz - informacja - mnie niestety]
powala
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

To już bardziej wzniośle/patetycznie/ nadmuchać tego się nie dało?

Może tak:

Strofy pełne pięknych i błyszczących gwiazd ust i twoich oczu miłości

Zaboli wyjęte serce z tęsknoty za twoimi ustami i oczami a ja płacze rosą o zmierzchu z powiek

Kiedy wydłubiesz sobie oczy i łzy wydłubiesz sobie pod gwiazdami pięknymi

I te wysychające uczucia i oczy i serce na gorącym słońcu
Ciekawej głębi otchłani piekielnej duszy jutrzejszej pory


Jak pan myśli? Będzie ciekawiej.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A czyja? Jak Pan mysli, Panie Manko?
I dlaczego komentarze pisze Pan z literowkami? Nagle zaciely sie polskie znaki w Pana komputerze? A nie jest to przypadkiem lekcewazenie czytelnikow i ojczystego jezyka? Mowi Pan tak samo belkotliwie?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Dzień rozpływa się w szeptach  słońce wilgotnieje i gaśnie. Dotyka mnie kruchość drzew, wypełniam usta mleczną mgłą.   Jesteś tak blisko, używasz mnie… Zatopieni w sobie czerwienią bieli. A kiedy Twoje oczy błękitnieją  moje stają się czarne.!       :)                   
    • Myszkę powiesiłam, taka urocza jest:) niech sobie wisi:)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      @Rafael Marius pleść wianki to każdy powinien umieć :)
    • Wchodzi on - Polityk- Polityczna Tłusta Świnia Koronkowa, kłamstwem nabłyszczony, wykarmiony na ludzkiej cierpliwości jak monstrum z promocji, które zjadło cały kraj i jeszcze pyta o deser. Skóra mu świeci jak szynka premium namaszczona budżetem, oczy lśnią krzywdą smażoną na głębokim oleju publicznych pieniędzy. Półki szepczą między sobą, drżąc jak przeterminowane sumienia: „Patrzcie! To ten, który otłuścił się na ludziach tak bardzo, że wózek go nienawidzi!” On nie idzie. On płynie - lawina krawatów, biurokracji i tłuszczu władzy. Każdy jego krok  skrzypi jak konstytucja po setce poprawek, wózek jęczy jak urząd pod jego cięzarem. Chipsy padają na kolana - bo wiedzą, że jego spojrzenie ma kalorii więcej niż one same. Jogurty płaczą w kubeczkach: „Nie zabieraj nas, panie, my jesteśmy tylko mlekiem, nie obietnicą!” Ser żółty topnieje, tworząc kałużę chciwości, gęstą jak miód z komisji śledczej. Banany wyginają się w paragrafy i paragrafiki, chcąc wyglądać bardziej praworządnie. Kiełbasy drżą jak wspomnienia budzetów, które „zniknęły przez przypadek” w jego kieszeniach - kieszeniach z czarnych dziur, zdolnych wciągnąć nawet dobre intencje. Kasjerki patrzą na niego jak na zjawę z zamrażarki moralności. Skaner nie śmie go zeskanować. Paragon, dotknięty jego palcem, zwija się w Ewangelię Znikającego Rabatu. A mop klęka i staje się Berłem Posadzki Zniewolonej - narzędziem jego foliowego panowania. Reklamówka otwiera swoje plastikowe usta i błaga: „Panie… nie wsadzaj mnie tam… już tylu przede mną nie wróciło…” Ryby w lodówkach zaczynają śpiewać psalmy o złodziejstwie, bo wiedzą, że dziś on jest ich jedynym świętym i jedynym katem. Puszki kukurydzy stukają jak zegary politycznej degradacji, ogórki w słoikach drżą jak ręce premiera po trudnym oświadczeniu. A on? Śmieje się. Śmiechem tłustym, wypasionym, jakby każda złotówka zamieniała mu się w dodatkowy plaster boczku. I ten śmiech przesuwa regały, gasi neony, sprawia, że butelki oleju ronią łzy kwasu tłuszczowego. Gdy bierze wózek -  ten klęka. Gdy wchodzi na dział z pieczywem -  bułki sypią się jak nadzieje narodu. Gdy przechodzi przy kasie, torty mdleją ze wstydu, a mleko zastyga w bieli czystej żałoby. I wtedy ludzie  - zwykli ludzie, z pustymi koszykami i wypłukaną godnością - patrzą na niego jak na tłuste nadużycie w ludzkim garniturze, na kulę chciwości, która zjadła wszystko, co dobre, i nawet nie beknęła. Patrzą i mówią szeptem, by nie usłyszał: - Chryste Panie… my naprawdę płacimy na tego durnia? A potem wybuchają śmiechem - takim mocnym, tak szczerym i bolesnym, że aż torty zaczynają klaskać, reklamówki mdleją, a chipsy śmieją się same z siebie. Bo groteska jest tak wielka, że aż pęka w szwach, a prawda tak tłusta, że nie da się jej zmieścić w żadnym koszyku.                
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Ślicznie.     Rozumiem. A dla mnie to nostalgiczne wspomnienia z dzieciństwa. Ja też potrafiłem pleść wianki i nie tylko dla moich sympatii.
    • @Marek.zak1Nie wiem, czy dobrze sobie wyobrażam, ale zaczynam już widzieć podwójnie. :) W każdym razie - na pewno mieszka tu duch. :) 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...