Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

podobnież kiedyś rosło tutaj drzewo,
nie dziwne, w lesie byłoby wręcz bzdurą
gdyby co inne wystrzeliło w niebo
w miejscu gdzie dzisiaj dół pod Łysą Górą,
wiatr, piorun albo las sam proces począł,
nuż, tajemnica zakryta paprocią

i trudno wejrzeć i wybadać czemu
razem z korzeniem w niepamięć wyzbyta
przeszłość, strach bierze i niełatwo przemóc
kiedyż się trzęsie cała okolica,
gdy kto tam idzie albo promień słońca
chce przez gęstwinę dojść jakiego końca,

sekretu dołu pewno co pilnuje,
mówią tutejsze, że służebny diablik
na straży stoi, bo i jedno z ujęć
piekła tu, ileż w opowieściach prawdy
nikt się nie dowie, póki? bez obrazy
kogo obchodzą dziś takowe włazy?

gdyby był bunkier albo i ruiny
czegoś co wojnę przywodzi, a tak to
dół pod paprocią? najzwyklejsze kpiny
i w diabła jeszcze uwierzyć z nas ma kto,
cóż, takie miejsce młode niedowiarki
obchodzą albo zmieniają w skate – parki

i lepiej żeby z szulmierskiego lasu
nie doszło do wsi, a z wioski na strony,
że dół bez echa, wietrze szumem zasuń
a co już wyszło drzewom pod korony
i pnij paprocie i ze słońcem kołuj
by z Łysej Góry nie wypatrzeć dołu

lecz rzecz oddana byłaby w istocie
bez gracji, dygu, morału i puenty,
gdyby ktoś w końcu odgarnął paprocie
i się wydało na ile przeklęty
jest dół czy śmiałość czy zwyczajnie – nico
rządzi od wieków całą okolicą.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Szulmierz - daleki mi, ja wolę lasy
tam dziewcze żadne nie wejdzie bo straszno
kiedy truchleją zielone masy
jakby przed dziewczem i owe naszło
wiatr mi opowieść jak każdą zesłał
jakiem nieznany we Szulmierzu - Messa

ps. dzięki Sokratexie za przepiękną pioseneczkę
dół jest - paprocie wzrastają, Łysa Góra chyli nad nim
czyprynę brzóz
Opublikowano

Niesamowita opowieść i równie niesamowity język utworu. Znowu Mistrzostwo Świata. Człowiek po przeczytaniu... zastanawia się - qrde, co ja tu robię??? :))) No, cóż kuleje... jedyny wniosek.
Do ulubionych - z ukłonami, ukłonikami i... więcej nie napiszę, bo "facet do faceta..." nie wypada nawet - może kiedyś dobry Absynt własnego wyrobu sprezentuję :)
Serdecznie pozdrawiam.

Opublikowano

"cóż, takie miejsce młode niedowiarki
obchodzą albo zmieniają w skate – parki"

taaaaaak, Witek wrasta w miasta po uszy, non-stop-szulmierz!
Mi się podoba przede wszystkim podejście poety, który tak lekko przekazał ładną symbolikę...
Nihilizm się w nozdrzach zakręcił ;)
pozdrawiam Jimmy

Opublikowano

Kamyczek do ogródka: trochę gubi się logika w niektórych zdaniach (jeśli potraktować je jako zdania), lub też struktura nieco wpole wyprowadzona przez rym.
"Sekretu dołu pewno co pilnuje, mówią tutejsze, że służebny diablik na straży stoi, bo i jedno z ujęć piekła tu, ileż w opowieściach prawdy nikt się nie dowie."

Ot i kamyczątko!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



my obchodzimy te miejsce, hi
te miejsce zostało przez nas .... ? hihihihihihi

Szulmierz się nie wypali pewnoć
ale są też i inne miejsca jak
Srebrna Góra? hihihihihihi
i Wrocław?

z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. dzięki Jimmy za mopczane wejście
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O, to ja znalazłam znacznie więcej niż jeden - od "częstochowy" to się tam aż roi!
No, ale ja stawiam minus sześć, bo za mało czytam i nie znam się na poezji ni w ząb. ;-D
Opublikowano

jak zwykle piszesz świetnie, ale żeby nie zanudzać dodam:

Zwykły człeczyna tu się napatoczył,
Zmęczony żarem, który z nieba wali,
Zoczywszy kępę z wraz liśćmi paproci
A pod nią dołek – juści wlazł tam cały.
Zamknąwszy oczy zdrzemnął się co nieco.
Wnet piłowanie – trzęsło okolicą.

Nagle się zmierzchło, dźwięk spotężniał jeszcze
Ludzie nie mogli z dali kogoś zoczyć
Podejść się bali, gdyż licho złowieszcze
Dziś dobrodzieja potrafi zaskoczyć.
Rankiem dźwięk ustał i od lat jest cicho
Ludzie zaś mówią – „Z dołu rządzi licho”.

pozdrawiam Jacek

Opublikowano

Widzisz Nagietko
To tak jak z Toba
ime masz zenskie
as meska osoba

to i ten dol moze bardzo mylic
ze diabel nie byl tam ni jednej chwili

bajaja cosik ludziska o prawdzie
ze roslo drzewo i bylo na prawde

moze w tym krzynka ktora warto przyjac
drzewo jak czlowiek wszak musi zaginac

Lecz zeby dol nie pokryl sie ziemia?
w miejscu gdzie drzewo skonczylo jak drewno?

Jakos nie wierze ze tam cos istnieje
i od tej dziury wole dzikie knieje.

Lecz nie mysl wacpan ze ja od dziur stronie
lubie je w serze oraz na wygonie

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



wiem, arcydzieła z tego niestety nie będzie
ale szczerze Ci powiem, że to starszy wiersz,
jeszcze z tamtego roku - ciiiiii - odgrzebałem
ze sterty, miałem go wpisać w org'a w okresie
kwitnienia kwiatu paproci, ale tak akurat wyszło

dzięki za minus pięć

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O, to ja znalazłam znacznie więcej niż jeden - od "częstochowy" to się tam aż roi!
No, ale ja stawiam minus sześć, bo za mało czytam i nie znam się na poezji ni w ząb. ;-D

ni w ząb to i ja się nie znam - hihihihi - Oxyvio
wiersz pisałem w dołku będąc ale nie w takim
jaki sobie można wyobrazić - w dołku tuż
pod katedrą, z króej ktoś przemawiał, hihihihi

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



oko czy lica? gość ciekaw był prawdy
którąż to stroną trzęsie - i tak w dołku
zaraz by z siebie jaki przymiot dałby
i wedle pragnień zaniósł komu w worku
a tenże myśląc, że kupuje kota
- spadaj, bez gracji dystynkcji, a co tam

w dołku prócz spania można inne rzeczy
szczególnie gdy się śni dziewcze a człowiek
prawom fizyki zaraz by zaprzeczył
i nikt niczego z owego nie powie
w dole prócz spania trzeba cedzić słowa
i się zachować i się nie ercować!!!!!

hihihiihih

z ukonikiem i pozdrówką MN
ps. dzięki Jacku, dopisałem, może ktoś dopisze kolejne zwrotki?

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • a to moje dzieło z przed jakichś ośmiu lat     

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Zgadzam się z Tobą, aczkolwiek reakcja czytelnika niekoniecznie musi zależeć od samego wiersza. Duże znaczenie ma jego erudycja, umiejętność odczytania utworu na wielu poziomach, zastosowane narzędzia, przy pomocy których dokonuje on analizy i interpretacji - to jedna strona medalu. Dochodzi do tego szereg zjawisk zupełnie pozapoetyckich, takich jak stosunek do autora, czy zamiar, z jakim ktoś przychodzi pod czyjś wiersz (pochwalić, bo lubię, albo żeby się autor nie obraził, albo żeby potem pochwalił mój, albo...).   Masz rację, że ważne jest operowanie konkretem. Ja bym jeszcze dorzuciła szacunek do języka, bo przecież za jego pośrednictwem buduje się tę rzeczywistość (wiersza), która, jak słusznie zauważasz, ma być rodzajem modelu; ma wprowadzić czytelnika w obraz świata,który ktoś poprzez ten poetycki język próbuje odtworzyć.    
    • Szanowny Autorze @Migrena   Pozwalam sobie na pochylenie się nad Twoim dziełem. Żywię nadzieję, że mogę.    Ergo:    1. Pierwsze wrażenie   „Upojony zimą” to jest proza poetycka na sterydach. Masz tu wszystko: kości ptaków, martwe dorsze, księżycowe monety, obrzęd przejścia, anatoma, kapłana, księgę, relikwię, rentgen z błyskawicy, szklaną misę, milion metafor zimy. Czyta się to trochę jak bufet szwedzki obrazów: od wszystkiego po trochu, wszystkiego dużo, aż człowiek po trzecim talerzu zaczyna tęsknić za jednym, prostym kawałkiem chleba.   To jest tekst kogoś, kto naprawdę umie pisać zdania i ma bardzo sprawną wyobraźnię , ale nikt mu nie powiedział: „dobra, teraz wyrzuć połowę”.   2. Co jest naprawdę mocne   Żeby było uczciwie: tu jest kilka naprawdę znakomitych momentów:   „jakby każdy oddech był odłamkiem zbitego lustra, w którym ktoś przeglądał się po raz ostatni” – to jest obraz, który pamiętam. „biel, która nie rozjaśnia - tylko kasuje świat po kawałku, cierpliwie, profesjonalnie, jak gumka, która zna moje imię, mój podpis, moje wszystkie wahania” – bardzo dobra, osobista metafora; tu nagle zima nie jest tylko „światem”, tylko ingerencją w JA. „But od nart, pogryziony przez psa, leży jak relikwia nieprzeżytego planu – świadectwo śmiechu, który nigdy nie miał okazji zabrzmieć” – kapitalny szczegół, konkretny, ludzki, wreszcie coś zwyczajnego w tym kosmicznym natężeniu. Pointa z „nie trzeba nart, żeby spadać” – to jest zdanie, które powinno świecić w tym tekście jak latarnia. Bardzo dobre. „Lód jest nauczycielem, wiatr jest kapłanem, śnieg jest księgą, a ja jestem atramentem, który zamarza na marginesach” – to akurat fragment, który broni się jako osobny mini-wiersz.     Gdyby cały tekst był tak skupiony jak te fragmenty, mielibyśmy naprawdę bardzo dobry wiersz/prozę poetycką.   3. Gdzie zaczyna się problem?!   a) Przegadanie i inflacja metafor Ten tekst cierpi na klasyczną chorobę zdolnych autorów: „Skoro umiem, to dam wszystko naraz.”   Tu naprawdę nie trzeba aż tylu rzeczy:   kości ptaków, tłuczona noc, odłamki lustra, rentgen z błyskawicy, martwe dorsze w katafalkach, zwierzę z noży, anatom, kapłan, księga, szklana misa, monety księżyca, elektrokardiogram planety, itd.     Po pewnym czasie zima przestaje być zimą, a staje się pokazem slajdów z kursu kreatywnego pisania. Niektóre obrazy wzajemnie się zjadają – zamiast budować jedną, coraz głębszą metaforę, mamy serię kolejnych efektownych ujęć.   To tak, jakbyś w jednym drinku wymieszał wszystkie alkohole z barku. Da się, ale nie po to wymyślono koktajle.   b) Brak oddechu – zero pustego miejsca Wiersz nie zostawia czytelnikowi żadnej dziury na własny oddech. Wszędzie coś się dzieje: skrzypi, parzy, drży, tłucze, wypala, wcina się, rozkłada, prześwietla, płonie, migocze.   Zima w Twojej wersji jest tak intensywna, że człowiek zaczyna się zastanawiać, czy przypadkiem nie czyta opisu apokalipsy w odcinku specjalnym „Gry o tron”.   Paradoksalnie – jak na tekst o mrozie, jest tu za gorąco od słów.   c) Miejscami wjeżdżasz w autoparodię Kilka momentów jest zwyczajnie za dużo:   „Samochody stoją jak martwe dorsze pochowane w lodowych katafalkach” – to brzmi jak żart z ćwiczeń z poetyckich porównań: „znajdź możliwie dziwne porównanie do samochodu pod śniegiem”. „Zima potrafi kochać okrutnie. Ale kocha uczciwie” – to już balansuje na granicy mema. Jak slogan z reklamy perfum „Frost – for real men”. „świat dzwoniący lodem - jakby wielka szklana misa właśnie pękała nad moją głową” – to już trzecie czy czwarte „jakby” z mocną sceną dźwiękową; robi się melodramat.     Tu aż się prosi o redakcyjne cięcie: zostawić 1–2 najmocniejsze obrazy, resztę wyrzucić.     4. Co bym zrobił jako redaktor   Gdybym miał pracować z tym tekstem jako redaktor:   Wyciąłbym spokojnie 40–50% metafor. Bez litości. Zostawiłbym: gumkę, co zna imię, but od nart, atrament zamarzający na marginesach, świecę/aparat/elektrokardiogram planety – do wyboru, nie wszystkie naraz.   Podzieliłbym tekst na wyraźne segmenty / strofy. Teraz to leci jednym ciągiem – czytelnik się męczy. Zostawiłbym tylko jedną oś metaforyczną: np. „zima jako obrzęd przejścia / inicjacja” ALBO „zima jako brutalny nauczyciel anatomii” – nie oba naraz. Uprościłbym końcówkę. Zostawiłbym: „Śmieję się pod nosem: nie trzeba nart, żeby spadać.” i może jeszcze 2–3 wersy po tym. Reszta to już dopisywanie tego, co czytelnik i tak zrozumiał.   5. Co jest naprawdę obiecujące   Żeby było jasne: to nie jest grafomania. To jest tekst autora, który ma:   słuch do frazy, potężną wyobraźnię, świadomość obrazu i rytmu.     Czyli: jest z czego rzeźbić. Na tym etapie największym wrogiem tego wiersza jest… brak okrucieństwa wobec własnych fajnych pomysłów.   Umiesz zrobić 20 efektownych metafor? Super. W następnym tekście spróbuj zrobić trzy – ale takie, które zostają pod skórą tydzień, nie pięć minut.
    • @Migrena Ponoć z Piotra Bałtroczyka, słowa się sypią jak z barana bobki :) Tu na szczęście, mamy płatki śniegu.  Z podobaniem, pozdrawiam.   
    • @Migrena musisz sobie ładne butki i koszulę kupić:) na randkę:)  @KOBIETA oj zazdroszczę kąpieli:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...