Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Pan Wincenty spod Wrocławia
dziś pisaniem się zabawia
skrupulatnie liczy słowa
aby każda strofa nowa
limerykiem stać się chciała.

Lecz pisanie wielka sztuka
i ktoś w głowę się popuka
gdy przeczyta banialuki
którym daleko do sztuki.
Każdy jednak pisać może
trochę lepiej,trochę gorzej
i bez względu na talenty
sił próbuje pan Wincenty.

Opublikowano

Gdy Wincenty w duszę wejrzy
a limeryk tchnie potrzebę,
to się nawet nie obejrzy,
że jest dlań powszednim chlebem.
Będzie mistrzem nad mistrzami,
w tym, co między i z wierszami.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Pan Zagłoba, człek... odważny
czasem tekst, gdy nagle wrzucił
wyglądało,że poważny,
a po prawdzie - bałamucił.

I choć często z jego słowa
dureń łowił groch z kapustą,
mistrz forteli - Tęga Głowa,
co chciał czynił z czaszką pustą.
Opublikowano

Wincenemu włos na głowie
jeży się i staje dęba
i ze złości za głupotę
wykrzywiła mu się gęba.
Weny bowiem mu zabrakło
choć się dwoi nawet troi
nic mu kupy się nie trzyma
nawet rym się go nie ima.
Płacze jęczy pan Wincenty
-chyba łyknę se procenty
bo od pustki łeb mi pęka
matko cóż to za udręka!

  • 2 tygodnie później...
Opublikowano

Błagał prosił mózg wysilał
morze łez do weny wylał
gotów był wnet podciąć żyły
by udręki się skończyły.

ale wena bez litości
(dzisiaj piątek a więc pości)
myśli Wicek-cóż w sobotę
zrobię wenie jakąś psotę
pościć raptem się zachciało
gdy mi wenę znów wywiało.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Słońce zachodziło nad Itaką Posiwiała broda Odyseusza skrywała Usta wykrzywione w grymasie samozadowolenia Wspomnienie Penelopy odmierzało mu odległość do celu A im bardziej zapominał uśmiech Tej przecież najpiękniejszej ze wszystkich dam Achai Tym bardziej wydawało mu się, że błądzi w poszukiwaniu domu Pierwsze gwiazdy spoglądały na niego z nieba Jako doświadczony marynarz znał przecież ich układ Wskazywały na to, że to naprawdę jego dom Bogowie się zlitowali Penelopa jednak przymierzała już nową suknię ślubną Przeszło dziesięć lat od wojny minęło Porzucono nadzieję na jego powrót Królewskie sztandary powiewające na okręcie Odysa Zatraciły swój stary majestat Zamiast tego: podarte przez harpie zwisały luźno na maszcie Bo noc była dość skąpa w wiatr Statek kołysał się powoli na wodzie Ale nieuchronnie zbliżał się do portu Wrzawa powstała wskutek nowego przybysza Rozbudziła królową pogrążoną w śnie Obawiała się jutra, więc wolała spać Obudziło ją jedynie wspomnienie męża Który wracał do domu późnymi godzinami Z narad wojennych i wypraw, które Zawsze stały pomiędzy nimi Jednak dziś, wyskoczyła boso z łóżka By spojrzeć, ostatni raz, przez okno I przekonać się raz jeszcze, że to nie on Najmężniejszy z mężów Itaki Umarł błądząc na krótkim odcinku między Troją, a domem Brodaty Odys w podartych szatach przybił wtedy do portu Uśmiechnął się, lecz jedynie na chwilę Bo mina mu zrzedła, kiedy nikt go nie poznał Wezwał imienia Penelopy Jednak uznano go za szaleńca Głos mu się zmienił  Włosy mu urosły Broda zakryła mu ładną twarz Stare ciuchy, które wyszły z mody przed dziesięciu laty Zdradzały, że nie przybył z tej epoki I sugerowały, że z bogami ten nie ma nic do czynienia Nawet sprawiedliwy trybunał żony go nie poznał Musiał udowodnić kim jest Odys - Przed strażnikami portu Przed Penelopą Przypomnieć sobie Co to znaczy być królem Wyplutym przez morze.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Nie mówi się wcale

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      , choinkowe pozdrowienia
    • -Mistrzu, co mam czynić, bo mam wilczy apetyt, ciągle jem i nie umiem z tym walczyć niestety. - Moim zdaniem nie ma na to lepszej metody, zanim do stołu siądziesz, wypij kwartę* wody. Ona brzuch ci wypełni i mniej wpuści jadła, jak będziesz w tym niezłomny, pozbędziesz się sadła.     Kwarta = 0.94 litra
    • jesteśmy na smyczy  nawet tego nie widzisz  nie obraża to  płynięcie nurtem jak ścieki  jest na topie    cytujesz tv wodzów  jak mantrę   zgubiłeś siebie dawno   a świat świat się przygląda czeka może go zauważysz  oby nie za późno    12.2025 andrew  tak kiedyś popłynął nurtem wodzów naród niemiecki,rosyjski… Nie Hitler, Stalin mordowali ,  a ich wyznawcy .  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...