Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

świecił deszcz
padała noc
ulice płynęły
rwącymi korytami
arkady szeptały-
kocham
między filarami echo
tłumiło pocałunki
kamieniała ławka
by ciszej
by dłużej
a pod nią starzec
właśnie zrastał się z ziemią

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bez przesady Grabarz :)
Wypowiadaj się we własnym imieniu.

Brak ruchu jest zazwyczaj tożsamy z poezją minimalistyczną, hermetyczną i odautorską.
Nie mam nic przeciwko temu, aby słowa były cedzone, sączyły się jak krople po szybie i miały swoje drugie dno. A w tym wierszu mają.

"starzec właśnie zrastał się z ziemią" jest najlepszych tego przykładem ...

W tym wiersz odnajduję sens. A tego brakuje wierszom, które mam przyjemność czytać ostatnio ...

pozd./e.k.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bez przesady Grabarz :)
Wypowiadaj się we własnym imieniu.

Brak ruchu jest zazwyczaj tożsamy z poezją minimalistyczną, hermetyczną i odautorską.
Nie mam nic przeciwko temu, aby słowa były cedzone, sączyły się jak krople po szybie i miały swoje drugie dno. A w tym wierszu mają.

"starzec właśnie zrastał się z ziemią" jest najlepszych tego przykładem ...

W tym wiersz odnajduję sens. A tego brakuje wierszom, które mam przyjemność czytać ostatnio ...

pozd./e.k.

ok - sens starca zrastającego się z miastem,
niech będzie - tylko w tej miniaturce brkauje
zawiązania do starca, wyłania się nagle, nagle
zrasta, a wiesz, nawet drzewo wymaga lat
kilku, myślę, że przed tym deszczem winna
być choćby ławeczka albo inne zaplątanie
związane ze starcem
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bez przesady Grabarz :)
Wypowiadaj się we własnym imieniu.

Brak ruchu jest zazwyczaj tożsamy z poezją minimalistyczną, hermetyczną i odautorską.
Nie mam nic przeciwko temu, aby słowa były cedzone, sączyły się jak krople po szybie i miały swoje drugie dno. A w tym wierszu mają.

"starzec właśnie zrastał się z ziemią" jest najlepszych tego przykładem ...

W tym wiersz odnajduję sens. A tego brakuje wierszom, które mam przyjemność czytać ostatnio ...

pozd./e.k.

ok - sens starca zrastającego się z miastem,
niech będzie - tylko w tej miniaturce brkauje
zawiązania do starca, wyłania się nagle, nagle
zrasta, a wiesz, nawet drzewo wymaga lat
kilku, myślę, że przed tym deszczem winna
być choćby ławeczka albo inne zaplątanie
związane ze starcem
z ukłonikiem i pozdrówką MN


chyba niedokladnie czytasz... a to co jest jak nie ławka, Messa ?????? :

"kamieniała ławka
by ciszej
by dłużej"



mam wrażenie, że częśc osób tylko komentuje by komentować
żenujące
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ok - sens starca zrastającego się z miastem,
niech będzie - tylko w tej miniaturce brkauje
zawiązania do starca, wyłania się nagle, nagle
zrasta, a wiesz, nawet drzewo wymaga lat
kilku, myślę, że przed tym deszczem winna
być choćby ławeczka albo inne zaplątanie
związane ze starcem
z ukłonikiem i pozdrówką MN


chyba niedokladnie czytasz... a to co jest jak nie ławka, Messa ?????? :

"kamieniała ławka
by ciszej
by dłużej"



mam wrażenie, że częśc osób tylko komentuje by komentować
żenujące

te ostanie zdanie to do mnie, tak?
rozumiem

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

poniekąd do Ciebie, apropo Twojej poprzedniej wypowiedzi
tekst jest krótki i trudno przeoczyć pewne zwroty, chyba, że się go nie czytało
a skoro nie czytało uważam, że komentarz jest nie na miejscu

bardzo mi przykro, ale takie mam zdanie
innych wniosków nie wyciągnę w tej chwili

pozd.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



może dlatego, że przestałem
mieć miasto za coś, napisałem
właśnie to, ale to moje tlumaczenie,
zdania nie zmienię, wniosków wyciągać
nie mam zamiaru - miasto potrafi
jedynie ogłupiać, nie potrafię się w nim
poruszać, nie narzucam, jedynie sugeruję,

a czyaąć? wiersz czytało się
w każdym miescie są ławki, a zwykle leżą do góry
albo są już nie ławkami a starzec? widziałem wielu,
zazwyczaj drepczą, żeby ich nie urazić

z ukłonikiem i pozdrówką MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...