Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Bardzo "czysto" zapisałaś swoje emocje. To wielki plus. I są one inspirujące, to plus drugi . Trzeci daję za pointę. Pół minusika: ja bym połączył "sprawami" z 2 strofką. Minusik za "przechodnia... z furgonetką" (jedzie czy idzie?). W sumie zostało coś z półtora plusa chyba :) Podoba mi się - te uwagi możesz wrzucic do furgonetki (chyba, że uznasz za warte przystanięcia). Pozdrawiam.
[sub]Tekst był edytowany przez Roman Bezet dnia 01-04-2004 18:09.[/sub]

Opublikowano

Romku, ależ oczywiście, że warte przystanięcia :)
Cieszę się, że mimo wszystko coś tam z tego poćwiartowanego plusa zostało ;)
A tak poważnie, to pisząc zdawałam sobie sprawę z tego przechodnia i furgonetki, ale nie miałam pomysłu jak do naładowanej sprawami, jeżdżącej dojść ... no i ominęłam trochę przejście z przechodnia do jadących po ulicy ważności :(

A ta przerwa miedzy sprawami i 2 strofką - pewnie masz rację...
ja to czytam z takim małym zatrzymaniem i przerwą w tym miejscu i pewnie tak w zapisaniu mi pasuje
Dziękuję i pluszowo pozdrawiam

Opublikowano

Generalnie jestem na tak tylko wers - rozdeptał je trochę- rozdeptał to rozdeptał i to słowo trochę nadaje według mnie temu wersowi sztuczności i to przejście z pieszego do furgoneti chyba rzeczywiście nie do końca przemyślane. Jednak całośc oceniam na +:))zatrzymał mnie twój wiersz. Pozdrawiam EwaM.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Na marnej jakości zdjęciach wszyscy wciąż jesteśmy żywi a drzewa są soczyście zielone, mimo czerni i bieli.   Przechadzam się pomiędzy zgiętymi starością masztami latarń, szczerzą swoją bezzębność, bezskutecznie próbując rozproszyć ciemności.   Dotykam ziemi, właściwie jest prochem, przesypuje się przez palce nie pozostawiając śladu na spragnionych wilgoci dłoniach.   Księżyc rozpada się na fragmenty, może poraz ostatni, koty zerkają z flegmatyczną dezaprobatą.   Mój chwiejny krok wytycza trasę do w pocie czoła wypracowanej samotności łóżka.   Na marnej jakości zdjęciach na śmierć zapomnieliśmy uwiecznić najwarzniejszych spojrzeń, słów i gestów.   Dlatego nawet koty milczą, nic nie zakłóca przeklętej ciszy, prawdopodobnie ostatecznej.  
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Witam - dokładnie tak jak w komentarzu - serdecznie dziękuje za przeczytanie -                                                                                        Pzdr.uśmiechem.
    • @Alicja_Wysocka Może i tak, a może życie to sen?
    • Płyń we mnie rzeko czarodziejskiego napoju Brangien   Kości moje wypełniają się woskiem i winem   Coś wiem Coś widzę Coś pamiętam   W głębi kwiatu orzecha wodnego wschodzi słońce    
    • Witaj, Janie. Z wiersza wynika, że jakaś Narcyzka Cię usidliła i wciągnęła w świat swoich iluzji. Teraz może być jednak tylko lepiej. Dług zawsze można spłacić, a świat wcale nie jest szorstki i bezlitosny. Dokonywanie wyborów, choć wymaga odwagi, jest świadectwem jednego z największych darów od losu - wolności. Jeżeli się jej boisz, to wcześniej czy później ktoś to wykorzysta i Cię zniewoli, wyczuwając, że tak jest dla Ciebie wygodniej. (Oczywiście mówię do peela, jakby co...) miłego :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...