Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

drżę nierytmicznym sercem
z kłębkami myśli w głowie
szarpanych co dzień w inną stronę
popełnić błąd wyborem?


rozplotłam dziś język w mieście
ambaras się wkoło zrobił
ludzie nie wierzą w kosmitów
a konie czterooponne
lub
naświetlani tramwajowymi lampami
tracą zdolność naturalnej percepcji
tak dumnie im świecił księżyc na niebie
chórem milczeli(!) gdy pękł w połowie


świat widzę namydlanymi oczami
bańki pryskają, to tu, to tam
czasem detergent mocniej uszczypnie
lecz zęby zaciskam, uśmiechu nie oddam







[sub]Tekst był edytowany przez natalia dnia 01-04-2004 16:09.[/sub]

Opublikowano

Natalio - wiersz jest dla mnie takim rozmyślaniem nad postępem czasu - proponowałbym odgryźć róg tego księżyca i zachować na przyszłość - bo czas pędzi - bo tramwaj już za następnym zakrętem a Ty poprawiasz włosy na wietrze - oddaj ten usmiech - nie zatrzymasz - wiersz - jest piekny - jak ta duma księżycowa przed przyszłością

pozdrówko W_A_R



Opublikowano

Natalio, zazdroszczę Ci tej czystej radości odkryć. Twoja pełnia odbioru świata jest nie do podważenia, nawet jeśli coś zazgrzyta. Jeśli się nie obrazisz (a wiem,że nie:), to zwacam uwagę na zwroty: "na mieście" - może lepiej: w mieście, "narobił" - zrobił? Chyba też gorzej brzmi: "zdolność naturalnej percepcji" od zwyczajnego określenia tego stanu. A w końcówce odwróciłbym kolejność na: "nie oddam uśmiechu". Ale to Twoje pisanie, więc tylko rozważ w swojej fantastycznej wyobraźni (konie czterooponne!) te propozycje. Pozdrawiam.

Opublikowano

Dzięki serdeczne chłopaki za tak przychylne opinie :)

to był niesamowity wieczór, musiałam go uwiecznić

Tadku, wiem, że ten detergent... no, ale chodziło mi o środek jakim ludzie zamydlają mi oczy, takie "mydło"...no detergent :)
a pierwszy wers to ja kocham bo idealnie oddaje mnie wczorajszą
za to miło, żeś uśmiechnięty :) - oby jak najczęsciej!


Witku uwielbiam Cię za te interpretacje i cieszy mnie ich zbieżność z moimi :)


Romku! masz oko, nie powiem :) dzięki za zwrócenie uwagi na te szpetne mankamenty, bo ja zazwyczaj nawet jak wiem, że coś zgrzyta to nie wiem gdzie lub jak zmienić. Tu najnormalniej wdarły się naleciałości mojego języka mówionego, ale masz rację, ta drobna kosmetyka powinna poprawić odbiór wiersza, wielkie dzięki!

Wiosennie wszystkich pozrawiam :)
Natalia


Opublikowano

ojej Klaudiuszu, aż tak strasznie?... nie chciałam

a tytuł też mi się bardzo podoba, wpadłam jednak na niego tuż przed zamieszczeniem :)

Dzięki za odwiedziny, serdecznie pozdrawiam
Natalia

  • 1 miesiąc temu...

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • I bi bi.                          Maska, jak sam.    
    • Ot; stary raper, trep ary, rat sto.    
    • On;       - baby brak(?) - skarby bab... no.  
    • Aby łamy, karoseria i resorak mały - ba.    
    • Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Tyle przecież jej zawdzięczamy, Poprzez liczne burzliwe wieki, Ostoją nam była naszej tożsamości,   W ciężkich chwilach dodawała nam otuchy, Gdy cierpiąc wciąż pod zaborami, Przodkowie nasi zachwyceni jej kartami, Wyszeptywali Bogu ciche swe modlitwy.   Gdy pod okrutną niemiecką okupacją, Czcić ojczystych dziejów zakazano, A pod strasznej śmierci groźbą, Szanse na edukację celowo przetrącono,   To właśnie nasza ojczysta historia, Kryjąc się w starych pożółkłych książkach, Do wyobraźni naszej szeptała, Rozniecając Nadzieję na zwycięstwa czas...   I zachwyceni ojczystymi dziejami, Szli w bój ciężki młodzi partyzanci, By dorównać bohaterom sławnym, Znanym z swych dziadów opowieści.   I nadludzko odważni polscy lotnicy Broniąc Londynu pod niebem Anglii, Przywodzili na myśl znane z obrazów i rycin Rozniecające wyobraźnię szarże husarii.   I na wszystkich frontach światowej wojny, Walczyli niezłomni przodkowie nasi, Przecierając bitewne swe szlaki, Zadawali ciężkie znienawidzonemu wrogowi straty.   A swym męstwem niezłomnym, Podziw całego świata budzili, Wierząc że w blasku zasłużonej chwały, Zapiszą się w naszej wdzięcznej pamięci…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii… Pseudohistoryków piórem niegodnym, Ni ranić Prawdy ostrzem tez kłamliwych, Wichrami pogardy miotanych.   Nie pozwólmy by z ogólnopolskich wystaw, Płynął oczerniający naszą historię przekaz, By w wielowiekowych uniwersytetów murach, Padały szkalujące Polskę słowa.   Nie pozwólmy bohaterom naszym, Przypisywać niesłusznych win, To o naszą wolność przecież walczyli, Nie szczędząc swego trudu i krwi.   Nie pozwólmy ofiar bezbronnych, Piętnem katów naznaczyć, By potomni kiedyś z nich drwili, Nie znając ich cierpień ni losów prawdziwych.   Przymusowo wcielanych do wrogich armii, Znając przeszłość przenigdy nie pozwólmy, Stawiać w jednym szeregu z zbrodniarzami, Którzy niegdyś świat w krwi topili.   Nie pozwólmy katów potomkom, Zajmować miejsca należnego ofiarom, By ulepione kłamstwa gliną Stawiali pomniki dawnym ciemiężycielom.   Bo choć ludzie nienawidzący polskości, W gąszczach kłamstw swych wszelakich, Sami gotowi się pogubić, Byle polskim bohaterom uszczknąć ich chwały,   My z ojczystej historii kart, Czynić nie pozwólmy urągowiska, By gdy oczy zamknie nam czas, I potomnym naszym drogowskazem była.   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…    Pośród rubasznych śmiechów i brzęku mamony, Ni kłamstw o naszej przeszłości szerzyć, W cieniu wielomilionowych transakcji biznesowych.   Nie pozwólmy by w niegodnej dłoni pióro, Kartek papieru bezradnie dotykając, O polskiej historii bezsilne kłamało, Nijak sprzeciwić się nie mogąc.   Nie pozwólmy by w polskich gmachach, Rozpleniły się o naszej historii kłamstwa, By przetrwały w wysokonakładowych publikacjach, Polskiej młodzieży latami mącąc w głowach…   Choć najchętniej prawdą by wzgardzili, By wyrzutów sumienia się wyzbyć, Wszyscy perfidnie chcący ją ukryć, Przed wielkimi tego świata umysłami,   Cynicznych pseudohistoryków wykrętami, Wybielaniem okrutnych zbrodniarzy, Nie zafałszują przenigdy prawdy Ci którzy by ją zamilczeć chcieli.   I nieśmiertelna prawda o Wołyniu, Przebije się pośród medialnego zgiełku, Dotrze do ludzi milionów, Mimo zafałszowań, szykan, zakazów.   Gdy haniebnych przemilczeń i półprawd, Istny sypie się grad, A skandaliczne padają wciąż słowa Milczeć nie godzi się nam.   Przeto straszliwą o Wołyniu prawdę, Nie oglądając się na cenę Odważnie wszyscy weźmy w obronę Głosząc ją z czystym sumieniem…   Nie pozwólmy zafałszowywać historii…  Prawdy historycznej ofiarnie brońmy, Czci i szacunku do bohaterów naszych, Przenigdy wydrzeć sobie nie pozwólmy.   Przeto strzeżmy wiernie ich pamięci, Na ich grobach składając kwiaty, Nigdy nikomu nie pozwalając ich oczernić, Na łamach książek, portali czy prasy…   Nie pozwólmy by upojony nowoczesnością świat, Zapomniał o hitlerowskich okrucieństwach i zbrodniach, By bezsprzeczna niemieckiego narodu wina, W wątpliwość była dziś poddawana.   Pamięci o zgładzonych w lesie katyńskim, Mimo wciąż żywej komunistycznej propagandy, Na całym świecie niestrudzenie brońmy, W toku burzliwych dyskusji, polemik.   O bestialsko na Wołyniu pomordowanych, Strzeżmy tej strasznej bolesnej prawdy, O tamtym krzyku ofiar bezbronnych, O niewysłowionym cierpieniu maleńkich dzieci.   Walecznych ułanów porośniętych mchem mogił,  Strzeżmy blaskiem zniczy płomieni, Pamięci o polskich partyzantach niezłomnych, Strzeżmy barwnych wierszy strofami,   Bo czasem prosty tylko wiersz, Bywa jak dzierżony pewnie oręż, Błyszczący sztylet czy obosieczny miecz, Zimny w gorącej dłoni pistolet…   Ten zaś mój skromny wiersz, Dla Historii będąc uniżonym hołdem, Zarazem drobnym sprzeciwu jest aktem, Przeciwko pladze wszelakich jej fałszerstw…                      
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...