Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Mamo, mamo!- ty dziwisz się skąd wołam.
Nie widzisz nikogo, wokół pusty pokój.
Ja krzyczę tak głośno, jak tylko krzyczeć zdołam;
po kres twego życia odbieram ci spokój.

Gdzieś w twoim wnętrzu jakiś ból cię rozdziera,
jak sterylne kleszcze, te co mnie kąsały.
Codziennie po cichu coś w tobie umiera
- i ja umarłem w tobie - twój syneczek mały.

Mamo, ty płaczesz? Czy ciebie skrzywdziłem?
Mamusiu, przepraszam, naprawdę nie chciałem!
Czy swoim jestestwem ci zło wyrządziłem?
Mamo, przepraszam!- przepraszam, że istniałem.

Nie dałaś dorosnąć, wydarłaś mnie z łona!
W oddali unosi się mój głośny krzyk niemy
i z moją agonią twój własny duch kona;
nic życia nie wróci - oboje to wiemy.

Nie chciałaś być moją, nie dla mnie twe ręce
i szczęście dzieciństwa szczypcami przerwałaś.
Dziś z płaczem najcichszym zamiera twe serce,
bo swemu sumieniu me imię nadałaś.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


×
×
  • Dodaj nową pozycję...