Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Ja coś podejrzewam pod tą wprawną ręką... Ech, kosmate myśli, kosmate :)
ale tak, kobieta potrafi ożywić i zwiędła roślinkę, szczególnie, jak jest wprawną ogrodniczką.
Sympatyczny tekst, ja trochę trywialnie, bo przecież można nadać tej miniaturce głębsze znaczenie - ale myślę Piotrze, że mi wybaczysz.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Michale, ostatnio ktoś mi wpisał po utworem jakimś że wiersz tworzy też czytelnik.
A nie jesteś pierwszym któremu kosmate myśli nachodzą po czytaniu.
W W kilka się takich osób znalazło. Więc nie ma wybaczenia bo "nulla poena sine culpa", a ja tu winy nie dostrzegam :))
Pozdrawiam
Opublikowano

szybko się przeniosłeś z tym Piotrze ;)
albo to po prostu fascynacja naturą albo...
on jest ogrodniczką i ją pocieszy.kobieta - paproć - (to chyba taka najbardziej lakonicza interpretacja) wyczerpana po cały dniu nagle wraca do życia,bo...
(powiedzmy,że każdy się domyśli za sprawą czego).albo odwrócić role...
nie wiem czy wspominałem,że mi się podoba.
pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo mnie rozbawiła twoja interpretacja. I gdy się zastanawiam to chyba najbliżej prawdy jasteś. Znaczy przed zmianą ról. :))
Dzięki i pozdrawiam również.


Ps.Aż mnie zstanowiłeś czy czasem małej zmiany nie wprowadzić. I chba tak zrobię.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Fraszki - te są dla zabawy
ale róża w mym ogrodzie
będzie kwitła bez obawy
tylko dzięki czystej wodzie

nie zakwitnie nam niestety
tylko dzięki pisaninie
więc zadanie dla poety
nie polejesz kwiat przeminie

;)))

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Profesor Zakrzeńska pożegnała dziewczynę, ale ta była już prawie za drzwiami. W pociągu Karolina wyjęła książkę, ale nie mogła się skupić na czytaniu. Tym bardziej, że dwaj współpasażerowie głośno komentowali nowe doniesienia ze Stanów Zjednoczonych. Prezydent Ronald Reagan właśnie złagodził sankcje gospodarcze wobec Polski. Pierwszy z mężczyzn twierdził, że to dzięki wizycie papieża. Drugi natomiast upierał się, że to przez zniesienie stanu wojennego. Dziewczyna niechcący musiała słuchać tej dyskusji. Ale gdy pociąg zbliżał się do celu, wróciła myślami do wizyty na plebanii. Targały nią ambiwalentne uczucia. Z jednej strony cieszyła się, że uzyska dostęp do źródeł, ale z drugiej - zaczęła się coraz bardziej obawiać pastora i wizyty w obcym dla niej wyznaniowo świecie. Była coraz bardziej zestresowana. Ciągle tłumaczyła sobie, że przecież jej tam „nie zjedzą”, może nie będzie traktowana jako intruz? Wysiadła na stacji i skierowała się w kierunku parkowych alejek. Po pięciu minutach zobaczyła okazały budynek. „To pewnie plebania”, pomyślała z bijącym coraz szybciej sercem. Z daleka widziała poniemiecki, o ciekawej architekturze gmach, pomalowany na jasnozielony kolor. W miarę zbliżania się coraz wyraźniej słyszała jakiś harmider i podniesione głosy. Pokaźna grupa kobiet i mężczyzn stała przed wejściem do domu pastora, tak jak przed sklepem w czasie „wyrzucania towaru”. Karolina zupełnie nie spodziewała się takiego widoku. Zaczęła, przepraszając wszystkich, przeciskać się do drzwi frontowych. - Halo, a gdzie się to panienka pcha?! Co nie widzi kolejki?! A zapisana jest?! – gardłowała jakaś kobieta trzymająca kartkę papieru. - O! To już obcy tu przyjeżdżają po dary. U nas w Polecku jest dużo potrzebujących! - odezwał się starszy mężczyzna.
    • @Jacek_SuchowiczDziękuję! Bardzo fajnie wyszło. :)
    • @Naram-sin Z tą różnicą, że chirurg tnie, żeby naprawić. Poeta tnie, żeby odsłonić. I nie każda rana ma być „estetyczna”. Czasem musi być brutalna, nieprecyzyjna, rozedrgana — bo taka jest prawda, którą wydobywa. Jeśli poezję sprowadzasz do skuteczności narzędzia, to może i potrafisz rozpoznać dobry lancet — ale nie poczujesz, co dzieje się pod skórą. A dla mnie to tam — właśnie tam — zaczyna się literatura. Możemy się różnić w podejściu. Ale nie myl chirurgii z krzykiem serca. To nie sala operacyjna. To krwawiąca dusza. @Naram-sin pisz śmiało co chcesz ale ja..... bo jadę samochodem 
    • @Naram-sin Dobrze, ale i tak nie bardzo wiem, która :)
    • Dwa koguty na jednym podwórku - ale oba mają piękne kolorowe pióra. Wychodzę, bo nie cierpię piór :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...