Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Piotrze
ciekawie rozwinąłeś, niezła akrobacja ;)
jeszcze się wczytuję
sporo czasowników i tych "odczasownikowych"
gubię się w środkowej strofce
brakuje mi podmiotu do "prowadzi"
pozdrawiam, :)))

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Bardzo mi miło Pani Nataszo.
Pozostaje mi żywić nadzieję że go nie zepsuję podczas rozbudowywania :)
Pozdrawiam
po rozwinięciu też mi się podoba panie piotrze

Dziękuję uprzejmie, jest mi tymbardziej miło
Pozdrawiam
Opublikowano

nie, te ogony raczej nie mają uzasadnienia
wróć z tamtą wersją i może pokaż Stance?
ja sobie wyobrażałam, żeby w tym natłoku czynności
jakoś oddzielić "prowadzą" aby łatwiej było odnieść do tytułu,
po kolejnym czytaniu (i naprowadzeniu - bo ja przy czytaniu zapominam o tytule;)
tamta wersja była sensowna
ale może rzecz w tym aby czytelnik (np taki roztrzepany jak ja) miał jakieś znaki drogowe?;)
chyba za dużo się w nim dzieje (i to jest ciekawe), aby upchać je w równe strofki
a jakby tak więcej enterów?
wiesz Piotrze, ja mam tendecję do chodzenia na skróty ;)
:)))
ps. może mnie wcale nie słuchaj ;)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.




Sorry że się wtrącam i daję swoje 'ale'.
Myslę ze wiersz jest ciekawy i napewno trzeba go zmienić.
Nie gniewaj się,ale ja bym go tak napisała;

Cieniem osnuwam się bezustannie.
Szukam okazji żebrząc,
Bo jest mi jej brak.. lub( Bo jestem człowiekiem prawym)
Składam skargi do zrozumienia
Każdej instancji i należnego celu..
Lecz finału brak?..
Wskazuję drogę do wrót,
Bo chcę dociec prawdy..
Świat jest pełen wdzięku i udręki,
Słyszac czas wyczekiwania
Jak burzliwego Tornada.
Czy coś się zmieni?..
Nawet dzwonek w telefonie nie pewny,
Z nieznanego numeru..
Lecz znany jest porządek wszechświata
I da nagrodę cierpliwemu czekaniu,
Dając mu wytchnienie..


No nie wiem?Jak Tobie się podoba?Chociaż powiem że to co w () lepiej mi sie podoba.
Ale to tylko moja sugestja.Można jeszcze go inaczej napisać.
Pozdrawiam milutko
Opublikowano

Nigdy nie mam nic przeciwko wtrącaniu się w utwór.
Czy poprawki uwzględnie to już inna sprawa.
Twoja interpretacja jest ciekawa ale muszę powiedzieć,
że całkowicie zmienia klimat jaki chciałem ująć w utworze.
Drobne zmiany powodują że wiersz już nie przedstawia tego samego.
Dziękuję jednak za wgląd i szczere chęci, może przy innej okazji coś wyjdzie ze współpracy.
Pozdrawiam serdecznie.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



pewnie tylko domyślam się, co wyrażają dylematy peela, ale sądzę, że cierpliwość popłaca i nagroda da nie tylko wytchnienie, pozdrawiam serdecznie R. ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • ładnie   chłodne spojrzenia poranków pochmurne deszczowe dni a przecież nie raz się trafi że słońce kasztan da mi   na krzakach żółci się pigwa pod drzewem niejeden grzyb nad nami czerwień jarzębin wiatr z liśćmi rozpoczął gry ...
    • @Somalija stałaś tam, stojąc w słońcu. a wiatr rozwiewał ci włosy. to było wtedy, kiedy o wieczorze liliowe zapalały si,e obłoki, w którymś lipcowym dniu gorącego lata, w którejś znojnej godzinie podwieczornego skwaru...
    • @Nata_Kruk

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       A ja Ciebie i Twoje komentarze :)
    • głody ciebie tworzą omamy lśnienia podbite hormonami  puste przebiegi  złe noce alkoholicznej zorzy    poprzez łzy  widzę niewiele  dłońmi mogą sięgnąć jedynie  już wilgotniej małej  i rozlewać zimne orgazmy    noszę smutne ciało  przeniknięte tęsknotą  z pragnienia zatracam     siebie           
    • ...A potem wiła się z bólu...                     Prosiła by więcej już nie...     Krzyczała, błagała... Dwóch nogi   trzymało... Kolejny sposobił się...   Ksiądz modlił się w kościele za   wiarę i ojczyznę miłą...                            I jedyne co było słychać w parku,   to jak dzwony głośno biły...                  Policja gnała na sygnale by kraj oczyszczać z przemocy , a ja.      gapiąc się w okno, myślałem, jak    miło by było powłóczyć się wśród drzew nocą...                                                                                                                          Gdy wreszcie została sama.     ogarnęła się, jak to dziewczyna...      Stringi podniosła.., włosy.       poprawiła.., i powlokła się z.       zawstydzoną miną...                                                                                                         Wieczorami, gdy chłostam wódę,   przychodzi, częstuje się...                     I płacze.., naprawdę                       nieapetycznie.., i opowiada.., ze   szczegółami..,i pyta,czy wierzę jej. Jest wtedy taka dumna.., i taka nieszczęśliwa...                                         Ja kiwam głową ze zrozumieniem, z ubolewaniem.., polewam.., mrucząc - bywa...                                                                                                                A ksiądz wciąż modli się w.     kościele za wiarę i ojczyznę                   I policja wciąż gna na sygnale, by kraj oczyszczać z przemocy...        A ja, gapiąc się na nią, myślę - jak miło by było być z nią w parku nocą...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...