Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

nie płakałem na pogrzebie swojej siostry
tylko później
nad sobą

ukryłem pieniążek
na zapamiętanie w biblii kwiaty
wysuszone na deszczową godzinę

w milczeniu
wybieram siebie i garnitur pod kolor

-
nie potrafię
pamiętać

tylko kamień
odróżniam od lodu

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dopiero po zamieszczeniu zauważyłem zbędne powtórzenie tego "później", więc kasuję w drugiej strofie, gdzie funkcja czysto estetyczna.
Z wersyfikacją nie kombinuję póki co.
fajnie, że ciekawe

Serdeczności

Grzegorz
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Pisząc tekst wiedziałem doskonale, co chcę napisać (co nieczęsto się u mnie zdarza;), i może dlatego wyszło tak dosadnie.
Cieszę się, że przynajmniej w jakimś stopniu trafia.

Serdecznie

Fei
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zdecydowanie, tu coś bym zmieniła.
ale to ja.

coś drga, w tym wierszyku, choć jeszcze nie to, co by mnie usatysfakcjonowało ;)

pozdrawiam, słonecznie.
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



zdecydowanie, tu coś bym zmieniła.
ale to ja.

coś drga, w tym wierszyku, choć jeszcze nie to, co by mnie usatysfakcjonowało ;)

pozdrawiam, słonecznie.

osobiście obawiałem się, żeby ww. fragment nie zabrzmiał nazbyt pretensjonalnie, ale po głębszym namyśle doszedłem do wniosku, że sensu w nim zawartego nie mógłbym sprzedać inaczej/ lepiej. dlatego zostawiam, jak jest.

dziękuję za odwiedziny

Fei
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



mam nadzieję, że przynajmniej w tekście widoczne pewne różnice w tej kwestii/stanie ;). dzięki wielkie za wizytę, miło gościć

Pozdrawiam

Fei
Opublikowano

Po "wiośnie dla zaawansowanych" liczyłem chyba na więcej.

wybieram siebie i garnitur pod kolor

*
w milczeniu

nie potrafię
pamiętać

tylko kamień
odróżniam od lodu


Może tak (?) bo na początek jakoś nie mam pomysłu.
Tak czy inaczej jeszcze bym pozmieniał. Uważam,że "w milczeniu" można jakoś przestawić- stworzyć przerzutnię,ale nie bardzo wiem jak.
Wyszło ciekawie,ale w moim mniemaniu brak utworowi warszatu.
Pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



dzięki za odwiedziny i uwagi, co do zmian, ciężko mi jeszcze spojrzeć na tekst z dystansu, więc nie kombinuję.
Co do milczenia, przerzutnia już jest, a z nią sens, nie widzę więc powodu, żeby majstrować przy tym wersie.

mam nadzieję, że następnym razem bardziej przypadnie do gustu,
esencjonalnie i warsztatowo

Serdecznie

Fei
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Chyba jesteś jedną z nielicznych, którym tekst przypadł w pełni do gustu, to też miło mi,
zwłaszcza, że goszczę Cię u siebie pierwszy raz.

Serdecznie

Fei
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



mam nadzieję, że przynajmniej w tekście widoczne pewne różnice w tej kwestii/stanie ;). dzięki wielkie za wizytę, miło gościć

Pozdrawiam

Fei

czy ten wiersz to naprawdę?
MN

nie, nie mam/ nie miałem nigdy siostry, jeśli o to chodzi.
ale ten lód, mimo wszystko, bliski

pozdr./Fei

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Zbrodnia to niepojęta, cios w zdrowe ciało. Jak sięgnąć okiem trup gęsto się ściele, Gdyż milion ryb życie słodkie oddało - Donosi prasa i dzwony w kościele.   Przez wsie malowane, wsie jak Zalipie, Wzdłuż pól chwilę, co świeżo zżętych, Onegdaj z rzek modra, dziś ledwie chlipie, Niosąc tłum stworzeń głęboko śniętych.   Brzany srebrzyste, zwinne szczupaki, Płodne karasie, świnki, lipienie, Liny przecudne, soczyste sandacze, Leszcze powszednie, kiełby, bolenie.   Słodkie ukleje, dorodne sumy, Okoń rozbójnik i rozpiór mały. I wszystkie pomniejsze płotki i ryby, Co brały na chleb i co nie brały.   Kto się zamachnął, lub kto zawinił ? Czy zbój teutoński gdzieś wpuścił trutkę ? Czy alg złotych gromad kłąb się nasilił ? Dmie propagandy gnom w twardą tubkę.   Na głównej, ważnej warszawskiej ulicy, W ciemnych zaułkach, gdzie życie wrzało, Gdzie młyny mielą dni i godziny, Się Państwa Naczelnik i grono zebrało.   Stu gniewnych wyznawców było na sali. Gotowych na rozkaz sięgać po szablę. Naczelnik oznajmił - Autorytet się wali, Autorytet nasz tonie, donoszą kablem.   Gdy mieszał herbatę z orientu, Purwy, Pomyślał potem - To prosta sprawa. Na wpół Robespierre, jeszcze nie Scurvy. Palec swój kładę na czole Zbysława.   Jest sprawa, kto żyw biega na jednej nodze. Trzaskają drzwi, akta wzorowo. Sam Zbysław czerwony, w czerwonej todze, Rozkazał przesłuchać ofiary masowo.   Zeznania kazał wziąć ofiar i świadków. Wystawiał nakazy z miną wręcz wilczą. Złapać mi, mówi, nędznych gagatków. Zbysławie - mówią - lecz ryby milczą.   Zbysław, więc prasie historię przedstawił, O pladze nieznanej w historii zbawienia. Trzasnął aktami, paski poprawił I rzekł w łaskawości - do umorzenia.   Prezes zaś w duchu zaklął dosadnie, Podumał, patrząc na rzekę zza szyby, Cóż, poczekajmy, aż poziom opadnie, Gdyż wtedy wypłyną nam grube ryby.     YouTube - wersja dla leniuchów (wersja udźwiękowiona)

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

       
    • Ładnie.   Pozdrawiam.
    • @viola arvensis Po prostu prostota :D
    • na brzegu pola rosną słowa których nikt nie zebrał cisza przysiadła na ramieniu jak ptak, co nie zna imienia. w zeschniętej trawie słychać drżenie wiatru i coś jeszcze – jakby echo dawnych rozmów nie patrzę w stronę drogi bo wszystkie drogi są teraz ścieżkami światła a pod stopami ziemia oddycha jakby chciała powiedzieć: „jesteś u siebie”
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...