Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Droga


podróżować też trzeba umieć
szosa ma zawsze przynajmniej dwa końce w zależności
od punktu wyjazdu . czasami
może okazać się, że początek jej jest zarazem końcem
i analogicznie wyjazd może stać sie nową zupełnie podróżą.
dopuszczalna jest droga w górę , dół, albo donikąd.
mogłyby wiedzieć o tym wszystkie śpiące
na poboczach , ewentualnie prześcieradłach asfaltu pieski.
mogłyby, gdyby zastanowiły się przed podróżą , w którym miejscu
należałoby ja rozpocząć .
nie zaczerpując jednak tak istotnych informacji wystartowały w podróż
na skróty i sen je dopadł . leżą teraz niezorganizowane
jakieś takie płaskosuche, nie wiedząc zgoła o niczym
i niczego nie przypominając. sobie.
jadę . mijam kolejne kamienie milowe, a wokół głowy
pędzą paląc gumy rycerze w lśniących kaskach. znaczą
rozgrzany smród autostrady.
podążam . cel (jeśli istniał kiedyś) znikł w niewiadomym
kierunku, a przecież jeszcze parę myśli temu doskonale go znałem...
cóż , to ten pierdolony pośpiech chyba. pora
zrobić sobie postój.
tu też może być ciekawie.


Anathema62 autostrada Katowice-Kraków 14.04.2007

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



jaki jest wątek główny tego wiersza?
czy tylko odpoczynek? niknący brzask minionych dni?
a może to - że jest - autostrada?

raz, dwa byłem na takiej w Niemczech
nieźle się sunęło i jakoś niczego spoza
niej nie pamiętam, żadnych roślin, żadnych
przestrzeni, kiedyś może będę miał okazję,
w końcu trzeba będzie do Krakowa
z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

Odbieram to jako prozę, kawałek jakiegoś opowiadania, rozmyślania w nudnej, samotnej podróży. Jako proza - niezłe. Tylko wulgaryzm wg mnie nie jest tu potrzebny.
Między ostatnim wyrazem zdania a kropką nie daje się spacji (ani odstępu w ręcznym piśmie).
Pozdrawiam.

Opublikowano

Popraw te kropki! Chyba że te spacje czemuś służą, ale nie wiem, czemu.
A italikę robi się innymi nawiasami, o, takimi: .
PS. Nie należę do mistrzów, ale osąd dałam, bo też chyba mogę? :-)

Opublikowano

no rzeczywiście Oxywio . eech - co kraj , to obyczaj . gdzie indziej trzeba właśnie tak :,i>. kto by to wszystko spamietał .
nie poprawie kropek . one są zgodne z moimi wartościami i przekonaniami religijnymi . a najbardziej te : ...nie przypominając.sobie. jadę. ... spacje słuzą oddaniu mijego nastroju rwanych myśli.
Droga Oxywio - już fakt iż jesteś kobietą predysponuje Cie do bycia miSZCZem światła ! ;) pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


po byku zdawkowy jesteś Panie Zdanowicz . można na Ciebie liczyć . dzięki i pamietaj -- głowa wysoko do góry . będziesz wielki .

Jeżeli nie sprawi to kłopotu, to proszę: panie Zdanowicz.
;)
b
nie sprawi . urosłeś PAN ??
Opublikowano

Dla mnie to też jest proza, podzielona enterami. I nic mi z niej nie wynika. Takie po prostu rozmyślania nad naturą drogowości. ;) Bez dojścia do jakichś wniosków poza tym, że może redukcja pośpiechu cokolwiek zmieni. Ale ten wniosek jakoś tak... jest za mały...? Tak, chyba tak. Za mały, zbyt mało znaczący, żeby stanowić zakończenie.

Pozdrawiam, R.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Tylko co ma do tego AI? AI będzie tak funkcjonować, jak ją zaprogramują ludzie, a ci oczywiście zrobią to zgodnie z jakimiś wzorcami. Pytanie - jacy to będą ludzie i w jaki sposób wychowani. A to, że koncepcje wychowawcze się zmieniają, nie ulega wątpliwości, odkąd potrzeby jednostki zostały postawione ponad potrzeby wspólnotowe. Sztuczna inteligencja nie stoi jednak w kontrze do czegokolwiek, odzwierciedla tylko bieżący stan rzeczy. Oparta (głównie) o modele językowe, operuje jedynie na systemie kodów i znaczeń. To my ją 'wychowujemy', jeśli można to tak nazwać,  ucząc pewnej struktury, odzwierciedlającej mniej więcej naszą logiczną percepcję, nasz aparat pojęciowy. AI nie rozumie rzeczywistości jako czegoś ciągłego, zmieniającego się pozostającego w ruchu, ewoluującego zrelatywizowanego, tylko jako zbiór stałych elementów, które zostały wprowadzone do bazy danych i w ich obrębie się porusza. A elementy te już wprowadza człowiek, który może być dobry lub zły, głupi lub mądry, mieć rozwiniętą wyobraźnię lub nie, rozległą lub wąską wiedzę.... No i trzeba jeszcze dodać, że AI jest - na razie - tworzona do realizowania określonych zadań, co pokazuje, że człowiek jednak chce pozostać wolny i zrzucić na nią to, czego wykonywanie go ogranicza. Odszedłem trochę od tematu, a zmierzałem do tego, że AI będzie w stanie 'widzieć' różnice', o których piszesz, jeśli tego zostanie nauczona.  Chyba, że chcesz powiedzieć, że sam czujesz się trochę taką sztuczną inteligencją, bezdusznie programowaną do pełnienia określonych funkcji  narzuconych przez zewnętrzny, techniczny plan, a nie dzieckiem wychowywanym do samodzielnej realizacji siebie, w zgodzie z tym, czego AI jeszcze nie posiada (wolna wola, samoświadomość).
    • Na pierwszy rzut oka ma to być coś sonetopodobnego. Ale popłynęłaś po tym jeziorze... w szuwary, Środki artystyczne zostały dobrze dobrane. obrazy są plastyczne, żyjące, z łatwością poddają się wizualizacji. Tymczasem forma sprawia wrażenie bardzo nieudolnie skleconego pancerza, w którym wiersz się dusi i dogorywa, a to przez nienaturalne inwersje, a to przez brak rytmu, a to przez pokracznie poprzekręcaną gramatykę. W ten sposób od razu pokazujesz czytelnikowi wszystkie słabe miejsca, gdzie nie umiałaś sobie do końca poradzić z językowym budulcem. Niech będzie to zwykły, wolny wiersz, który uwolnisz z tego stylistycznego żelastwa, a jeśli koniecznie upierasz się przy sonetach, to trzeba więcej treningu, bo tu już 'intuicyjnie' się nie da.
    • Kluczowe pytanie - co to znaczy 'lirycznieć'?  Życie staje się poezją, to oczywiście wynika samo z siebie, ale interpretacja utworu musi wyjść poza zwykłe ubarwianie, upiększanie. Wpisanie wspólnie przeżywanego czasu w wiersz zdefiniowany jako określona struktura, ma charakter o wiele bardziej brzemienny w skutki. Liryka jest przede wszystkim poszukiwaniem formy dla emocji, a jakie to ma konsekwencje dla bohaterów lirycznych? Jeśli ich doświadczenia zostaną przeniesione w rzeczywistość metafor, wówczas okaże się, że współdzielenie codzienności jest zarazem tworzeniem jej tak, jak poeta tworzy swoje dzieło - budowaniem sensu (życia) poprzez indywidualizację tego, co ogólne i nieokreślone. Np. we fragmencie ze sklepem - wszyscy tam robią zakupy, ale dla bohaterów nie jest to zwykłe wyjście do sklepu, bo liryka tak manipuluje percepcją, aby mieli poczucie, że chodzi o coś zupełnie innego. Realność staje się umowna,  jej poszczególne elementy mają być tylko nośnikami czegoś, co istnieje jedynie w świadomości i  osób mówiących w wierszu. Upraszczając - lirycznieć to budować rzeczywistość i kod, który ją na nowo zdefiniuje (niekoniecznie werbalny), zgodnie z tym, jak w niej chcą funkcjonować bohaterowie wiersza, czy jak to sobie - wspólnie - wyobrażają.
    • Zastanawiająca przypowieść, w której prosta obserwacja przechodzi w trafną ekstrapolację. Gwarowa 'śleboda' dodaje wierszowi ciekawego smaku.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Porażająco głęboka refleksja na tle nieistotnej reszty.   Ale dam lajka, bo moc tej cząstki rekompensuje wszystko inne.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...