Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Łyk utopii wstrzymuje czas,
rozpływając się delikatnie
uwalnia ten posmak absurdu.

Mityczny świat,
bezwymiarowy i nie fizyczny
zaprasza otwartym blejtramem

na wyciągnięcie ręki…

Opublikowano

ten tekst wydaje się być
aforyzmem, ale wierszem?
Fagot - proszę daj wskazówkę
bo nie wiem o co w nim chodzi

z ukłonikiem i pozdrówką MN
ps. jeśli sie pisze "współcześni ..." z wielokropkiem to wielokropek musi samemu narzucać określone wyrażenie, nawet po przeczytaniu, nic mi sięnie kojarzy

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Powiem szczerze, że wydawało mi się to całkiem zrozumiałe choć i może nie jednoznaczne ale jest to tylko subiektywne zdanie autora wiersza bo mimo wszystko myślę, że jest to wiersz. Co do podpowiedzi to niestety będę milczał jak grób, choć radził bym jeszcze raz wrócić do tytułu, nie współcześni tylko współczesna a jest to subtelna różnica w pisowni ale dla sensu istotna.
Dzięki za odwiedziny i zapraszam ponownie.
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Powiem szczerze, że wydawało mi się to całkiem zrozumiałe choć i może nie jednoznaczne ale jest to tylko subiektywne zdanie autora wiersza bo mimo wszystko myślę, że jest to wiersz. Co do podpowiedzi to niestety będę milczał jak grób, choć radził bym jeszcze raz wrócić do tytułu, nie współcześni tylko współczesna a jest to subtelna różnica w pisowni ale dla sensu istotna.
Dzięki za odwiedziny i zapraszam ponownie.
Pozdrawiam

Fagocie - sorka za "współcześni" ale i "współćzesna" mnie nie kojarzy się,
jeśli chodzi Ci o współ. poezję, to ja też będę milczał, jak ... ale nie grób

z ukłonikiem i pozdrówką MN
Opublikowano

ej no, ale się zdziwiłam waszymi interpretacjami:D
kurcze, ludzie, zamiast siedzieć w domu przed kompem- sio do galerii:D
jak dla mnie to nawet zbyt dosłowne, Jacuś. tak przeczytałam i pomyslałam- dlaczego tak dosłownie?? :D
no taka miniaturka, czegoś mi w niej brakuje...może jaiegoś emocjonalnego odniesienia, bo takie suche mi się wydaje:P

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


BINGO !!!
Też mi się to wydawało zbyt dosłowne wręcz się bałem, że będzie to pierwszy zarzut, szczęśliwie się jednak bronię :-)
Co do emocji nie chciałem być wylewny nutka jakaś się tam przewija tak samo jak podziw, zachwyt, jednak bardziej chodziło o taki jak by to powiedzieć opis z półdystansu nie angażujący się nazbyt emocjonalnie bo mógłbym przesłodzić.
Dzięki za odszyfrowanie zagadki :-)
Pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Kiedy już kurtyna poszła w górę i wszystko widać powiem, że jeśli są pewne wątpliwości to słowo klucz wszystko wyjaśnia a jest nim blejtram, każdy kto malował albo zna się trochę na sztukach plastycznych powinien wiedzieć co to jest i tu wszelkie dwuznaczności chyba znikają.
Pozdrawiam
Opublikowano

Fagocie!
pierwsza myśl -to sztuka,
druga myśl - to kobieta.
Jedno i drugie mi pasuje.
Myślę ,że w poincie powinno być jeszcze jedno słowo - dwuznacznie..
np.(artyzm) na wyciągnięcie ręki…
PozdrawiaM.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



oby nie artretyzm. siedzenie godzinami przy sztalugach chyba nie jest zdrowe ;)

po co w trzecim wersie "ten"?

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Akurat nie o poezję tu chodziło, choć twoje myśli idą w dobrym kierunku.
Pozdrawiam

widzisz Fagocie - galeria
to dla mnie drzewa, które
poniżej chmur - galanteria
ziemi je kłoni - tym murem
słoni się słońce, księżyc
i oko moje więzi
ale współczesna?
nikt zdrzew jej nie zna

z ukłonikiem i pozdrówką MN

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Rafael Marius dziękuję ci bardzo:) to sylwestrowe hiacynty :)
    • Tekst powtórkowy     Stary Rok – trzydziestego pierwszego grudnia, dwa tysiące dwudziestego piątego roku – ziewa nostalgicznie, w bujanym fotelu. Jednakowoż nie oznacza to bynajmniej, że nas figlarnie buja. Po prostu zwyczajnie nie ma ochoty na takie hece. Odczuwa serdeczne zmęczenie z powodu dźwigania w sobie: miesięcy, tygodni dni, godzin i wszystkiego, co w nich zawarte było. Dobre i złe. Tyko malusich sekund jakoś dziwnie żal.      Tak wesoło łaskotały czasoprzestrzeń ego, gdy raz po raz, smutkiem przyozdobione było. A poza tym zło w sekundzie trwało naprawdę niewiele. No chyba, że akurat ktoś kogoś zastrzelił. Teraz, kilka chwil przed północą, ucichły jakby zlęknione. Może przeczuwają, że razem z nim muszą odejść. Nie będą już nigdy przemijać. Nowe, które je zastąpią, owszem.      Z rozmyślań wygania go to, co prorokował zobaczyć. Widzi swojego małego. Wyskoczył nie wiadomo skąd. Markotny taki, bo stęskniony i niecierpliwie drepci, gdyż pragnie przejąć pałeczkę, by dzielnie dzierżyć w następnym. Stary Rok, z racji tegoż widoku, aż zaskrzypiał łzami w oczach, lub raczej sfatygowanym, wiklinowym fotelem.    Wie, co teraz nastąpi. Tradycyjna kolej rzeczy. Nic na to nie poradzi. Brzdąc ma w ręce nóż. Ostrze wyostrzone wyczekiwaniem, sąsiaduje z rękojeścią, na której widnieje, pięknie wyrzeźbiona sentencja: Dosiego Roku 2026.   Następca bujanego fotela, dla dezynfekcji, przemywa spirytusem zaznaczoną łukowatą kreskę, poniżej jabłuszka. Stary też przemywa tym samym płynem to samo miejsce, lecz od środka, by lżej mu było przejść na drugą stronę, do bezpowrotnej krainy. Albowiem żałość w nim wzbiera z racji tego, że się kończy. Przypomina sobie, ile to zdarzeń i różnorakich odczuwań w nim przeminęło, chociaż nie zawsze z wiatrem, lecz często pod wiatr.     Wesoły malec przyobleczony w pozytywny, pełen nadziei uśmiech, podchodzi bliżej do zadania. Staje na podstawionej ryczce, gdyż niewielki z niego berbeć i bez podwyższenia, by nie dosięgnął, gdyż ma za krótką rączkę. Za to silną i wprawną. Przykłada nóż w nacechowane miejsce i podrzyna gardło, siedzącemu w bujanym.      Mieszanka kolorowych fajerwerków i zeszłorocznej krwi, spływa z małej dłoni na podłogę. Przeistacza się w gałązki wikliny, która sama siebie, formuje w nowy lśniący fotel. Poprzedni rozpada się w pył, dlatego były siedzący już nie siedzi, tylko leży. Nowy Roczek, pchając stopy trupa, przesuwa ciało przez próg. Robi pa pa i zamyka Drzwi do Pozaczasu, wiedząc że za rok, to on zostanie przesunięty.    Z futryny wystrzeliwują sztuczne ognie, na przekór wszystkiemu: zielono–żółte–błękitne.    Następca siada na Nowym Fotelu.   Wtedy przychodzi Pani Sprzątaczka. Zmywa mopem resztki krwi, i sprząta pozostawiony bajzel.    Także wali mokrą ścierką Nowego Roczka, by go wzmocnić oraz wystukać niezdrowe zapędy, żeby chociaż nie był gorszy.   *** jeśli nie będzie to ranić bliźnich niech każdy swoje marzenia ziści   lub wspólne jakieś nawet dla innych byle jakie    żeby nie było iż to co wyżej brakiem tradycji zakryte   Szczęśliwego Nie Gorszego Życzę  
    • @LeszczymDziękuję przyjacielu. Udanego sylwestra. 
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Wzajemnie, choć może się nie sprawdzić.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Tu mi się przypomina słusznie miniony ustrój, który ciągle próbowano reformować i jakoś się nie dało, aż upadł. Teraz ciągle ta sama śpiewka i kolejna odsłona starego przedstawienia o lepszym systemie który rzekomo nadejdzie niczym Godot.   Tyle że właśnie jego rolą jest nigdy nie nadejść.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...