Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Dużo trudniej jest śpiewać zaoraną ziemię
która syci się potem Przemienia wodę w soki
tak do krwi podobne Skruszałe skały
dorodne wyradzają ziarno Trudniej jest
śpiewać światło Promień jego ogromny
odmierza studni głębię i grubość słojów drzew

Wabią ruchome świata widnokręgi
Z pochodnią rozumu brniemy w noc i w błąd

Nasze niebo wsparte na kolumnach z chleba
zwieńczonych przez artystę
poznać sławić jego dzieło
zapragnąć takiej sztuki i trwać wbrew jak on

Na rzemieniach powietrza pod słońce dźwigać
ląd zburzonych miast - pomników świętokradczych
złudzeń to zaledwie materia Sinych dymów splot
Kość wyrzeźbić i kazać jej po łąkach biegać
to głód wyobraźni Póki nie da mleka
będzie jątrzyć Jest martwa póki nie da wełny

Zanurzyć ostrze pługa w wypaloną trawę
jest trudniej niż ją palić by zaczernić tło
idącego od wschodu świetlistego misterium
w którym spełnia się co dzień akt Ofiarowania

Opublikowano

superaste, tylko za dużo tych połamanych wersów,
takie zbyt częste używanie sposobu, np:

....................................Skruszałe skały
dorodne wyradzają ziarno
...................

daje odmienny efekt, powiem wprost, albo maluje się obraz
albo sunie po krawędziach - mimo wszystko, treść zawarta
w onym kunszcie zda się czasem zapominać o powyższym
wytknięciu

z ukłonikiem i pozdróką MN

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



tytuł wiele podpowiada...pojęcie "artysty" rozszerzam spirytualnie i -owszem, teologicznie;
zatem wszystko po trochu, traktując każde "dzieło" jako osobistą modlitwę twórcy (Stworzyciela?); :) J.S

dzie wuszka.;
miło , że konsekwentnie podtrzymujesz swoje zdanie z Warsztatu; tak - hymn możliwości kreacyjnych tkwiących w materii tego świata, ale i odpowiedzialności za "dzieło"; coś z filozofii Ockhama o eliminacji bytów zbędnych, z tym że on eliminował byty funkcjonujące w teologii (anioły, diabły, niebo, piekło, Bóg) a ja byty funkcjonujące w sztuce jako pseudo-byty, miraże jałowej wyobraźni; byłby to więc hymn deontologów; :) J.S

Witku (Messo).;
świadomie stosuję przerzutnie, aby tym potoczyściej wiązać wers z wersem, obraz z obrazem, aby utrzymać tempo i ciągłość w czytaniu - od myśli do myśli; :) J.S
Opublikowano

piekny, i może podświadomie zaintonowałam- kiedy ranne... może wywołał jakieś skojarzenia, ma jakieś ukryte znaczenie, otworzył serce na patrzenie w głąb skały, w głąb cierni, w głąb jałowego jestectwa.....
cobym nie mówiła wrył się w serce...
słoneczmnie /ES

Opublikowano

zak stanisława.; to się nazywa "granie na intuicji"...widać mamy podobną wrażliwość; :) J.S

kalina kowalska.; wiem :), komu to "ok." zawdzięczam...dziękuję! :) J.S

M. Krzywak wyrazicielem woli ogółu!...? trybun?! i to spiskowe "One"...?! rewolucjonista? w każdym bądź razie buntownik między "onymi"... :) J.S

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Sarkastyczny uśmiech głupca, jesteś taki śmiały. Wszystko to iluzja, tarcza, co zatrzymuje strzały, by świat nie wiedział, jak naprawdę jesteś mały. Mur, który chroni to, co tak bardzo chcesz ukryć, łatwo byłoby skruszyć, gdybyś choć na chwilę opuścił wartę, przestał zgrywać bohatera i pozwolił nam zacząć od zera. Wiedziałbyś, że jesteśmy tacy sami — wzbraniamy się przed łzami, chronimy kłamstwami. Choć wiem, że to oznacza serię pocisków w dłonie tak pełne odcisków, wiedz, że jestem obok. Nie musisz być jak posąg. Pozwól mi być bohaterem, twym szczęśliwym zakończeniem
    • Nieskończoność należy pomierzyć, temu cos uszczknąć, bo się nie należy... Pzdr.
    • Umieram - przebita obłokiem Rogatki podświadomości.  Ktoś dostał awizo z moim zniknięciem Uwaga: fatamorgana!  Brak obojętności.  Budzę się we fiolecie Wielu rzeczy nie pamiętam Do kilku - nie można mnie zmusić Knebel ustom nic nie da: wolnością też można dusić Smutne to:  poddajemy się - na mapie każdego świata I nie płacimy pieniędzmi:  spłacą nas dni, miesiące i lata w połowie - zmarnowane: ''Czy znajdę w końcu szczęście?''   przez takie trywialne pytanie ... 
    • Najgorszy architekt - czas. Rzeźbi fundamenty z oszustw i spękanych głazów. Życie to bezustanne umieranie, nawet jeśli się ma własnego "koucza" czy metr kwadratowy w Château d'Armainvilliers. Nawet - jeśli urodziłeś się na przełomie dzisiaj i wczoraj. Życie to rzeka, która prędzej czy później porywa wszystkich. I nagle masz o -dziesiąt lat więcej. I już nie jesteś w "mejnstrimie." Przepiękne akwarele, pastelowe pastisze bezludnych wysp w miejskich dżunglach.  Huśtawka nastrojów - na której człowiek siedzi sam jak ten palec.  W tle - karuzela sklecona z zerwanych mostów. Zrobię im fotkę. Kwiecień przemknął niezauważony,  wiosna po raz kolejny nie złapała bukietu. Piosenki mimo to - piszą się same, piosenki - pełne puchu, piór (wiecznych) i (wiecznych) niedomówień. Balony w kształcie serca w cudzym oknie na świat. Nie wiem, czy dziejemy się naprawdę, ale od tej chwili chyba nawet w nic ...   Zacznę sobie wierzyć.  
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...