Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

No i znów to samo. Kolejny dzień sterczę przed tym pieprzonym oknem. Nie cierpię tego.
Deszcz kapie mi po szybach, a może to już moje policzki?
Płaczę, to takie dziwne uczucie. Chyba wstałem dziś lewą nogą. Haha. W dodatku dowcip się mnie trzyma. Zawsze mnie za to podziwiali. "Jesteś taki dzielny, wielu w Twojej sytuacji by się załamało"
Naiwniacy. Posrani ludzie, którzy widzą tylko to co chcą zobaczyć. Skoro jestem taaki dzielny to niby co robię przed tym oknem? Kolejna łza. Wspomnienia to upiorny wynalazek ludzi, którzy boją się iść do przodu. No i znów to robię. Jestem wyrzutkiem, nie dane mi mówić "poszedłem", "idę"a już na pewno nie "biegnę". Synonimy tych słów, którymi obdarował mnie nasz łaskawy stwórca to "zostałem popchnięty przez", "podjechałem" i inne gówna tego typu.
Jeszcze ten posrany telefon. Czy on może przestać dzwonić? Czy ludzie nie wiedzą, że nawet kaleka potrzebuje spokoju? Jezu... zamknij się. Dobra odbieram.
- Co?
- Cześć.
-No cześć. O co chodzi?
- Chciałam się tylko spytać czy u Ciebie wszystko w porządku...
- Ta w porządku. Nic kurwa nie jest w porządku. Nie mam nóg. Jak myślisz jak się mogę czuć.
-Wiesz, Ty chyba zapomniałeś o tym, że Cie kocham. Przecież ten wypadek to nie koniec świata. Poradzimy sobie.
- Gówno mi teraz po Twojej miłości. Ona nie przywróci mi nóg. A poradzić to Ty sobie możesz, ale z końcem naszego związku.

Rzuciłem słuchawką. Idiotka. Jak mogłem być w niej zakochany. Zajarał bym fajkę ale jak na złość pada a ja nie dosięgnę do szafy z okryciem. Chociaż...

Wszystko spadło z hukiem wprost na mnie gdy próbowałem starą kulą ojca ściągnąć płaszcz z górnej półki. Mam matkę kretynkę, przecież mogła to przewidzieć.
Hmm... Jakoś dziwnie się czuję. Chyba tracę przytomność.

Obudziłem się w szpitalu. Nawet nie wiem ile leżałem na tej tysiąc razy obsikiwanej przez naszego głupiego kota podłodze. Nikt przy mnie nie siedział. Zawołałem siostrę.
-Siooostrooo!!
Zero odpowiedzi. Spróbuję jeszcze raz.
-Sioooostroo kurwa!!
-Pan tak nie krzyczy, to szpital. I o odrobinę kultury bym prosiła jeśli łaska. Była tu pańska matka, przywiozła kilka niezbędnych rzeczy. Przyjedzie po pana gdy poczuje pan się lepiej.
-A co dokładnie mi jest? Umieram?- Mój głos ukrywał w sobie jakąś odrażającą nadzieję.
Siostra najwyraźniej to wyczuła i spojrzała na mnie z niesmakiem.
- Chyba oberwał pan czymś w głowę i zemdlał. Huk usłyszała sąsiadka, która zadzwoniła po pańską matkę. Ale proszę się nie martwić - Czyżbym wyczuł kpinę? - Nic panu nie będzie.
I wyszła. I dobrze, niech idzie idiotka. W dodatku była krzywo umalowana.
Pewnie ktoś zaraz do mnie przyjdzie.

3 dni później.

Leżę tu jak ten cieć. Nikt mnie nie odwiedził. Jolka zadzwoniła tylko by sprawdzić czy wszystko w porządku. Kochana Jolka. Jak to wszystko mogło się tak potoczyć. Nogi straciłem przez tego imbecyla z bloku obok. W pierdlu pognije dobre 12 lat. Jednak resztę straciłem przez samego siebie. Nawet moja matka boi się do mnie przyjść. Mogłem być dla niej trochę milszy. Przecież to nie jej wina, że jest taką idiotką.

Opublikowano

Jak na wagę tematu, mogłoby być bardziej wulgarnie albo bardziej metafizycznie, nie wyszło ani tak, ani tak, czyli w sumie nijak. Nie za bardzo wierzę w nieszczęście bohatera. Oczywiście zakładam, że to fikcja literacka...

Opublikowano

fikcja nie fikcja - tak jak bohater to opowiadanie jest kiepskie i zgnuśniałe... można to było opowiedzieć na tysiące sposobów, wybrałeś najprostszy i jeśli sądzisz że będziesz podziwiany to się myliłeś. Jeśli sądzisz że ten język Ci coś da - napisz więcej, wtedy ocenię. Jeśli miałam się zachwyciś tym językiem, bo możliwe że pierwszy raz nim piszesz to pudło... hmmm... co jeszcze - jesli masz obiekcje co do tego wpisu to go olej... rada: Pisz dalej, używaj różnego stylu literackiego, a zrozumiesz dlaczego się czepiam... ps. trochę opisów, bo bohater jest ciekawy... co jeszcze - końcówka prosi się o część dalszą.... pozdrawiam serdecznie autora.

Opublikowano

a mnie nawet się podoba.
nie jest może genialne, ale ogólnie coś w sobie ma.
dobre zwłaszcza to "Mogłem być dla niej trochę milszy. Przecież to nie jej wina, że jest taką idiotką.". jeszcze bym nad tym posiedział, podszlifował, przemyślał.
ogólnie lepiej być mogło - ale kiedy nie może:] - ale ode mnie +

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Migrena Ja nie mogę!... Ten wiersz jest arcygenialny!... Małe arcydzieło!... Zazdroszczę Ci Twojego talentu!
    • @Migrena Niestety obawiam się że masz bardzo dużo racji...   Gdy w okrągłą osiemdziesiątą rocznicę wybuchu Powstania warszawskiego zajrzałem do Internetu nie małym szokiem było dla mnie z jaką łatwością wielu anonimowym internautom przychodzi obrażanie powstańców warszawskich...  Poza anonimowymi internautami wielu blogerów czy publicystów w osiemdziesiątą rocznicę wybuchu Powstania warszawskiego otwarcie postawiło tezy że ,,bohaterstwo Polaków było zmarnowane, bezsensowne, głupie, naiwne i niepotrzebne" że ,,polscy dowódcy podejmujący decyzję o wybuchu powstania byli politycznie nieudolnymi idiotami” i liczne inne tym podobne obraźliwe komentarze pod adresem bohaterskich powstańców warszawskich … Ktoś może powiedzieć że to tylko internetowe trolle, którymi nie warto się przejmować, ale moim zdaniem problem jest dużo głębszy…   Wcześniej gdy na jednym z forów internetowych dla pasjonatów historii postawiłem ryzykowną i dość kontrowersyjną tezę, iż (cytując dosłownie z pamięci) „Średniowieczni Wiślanie byli plemieniem znacznie starszym i lepiej rozwiniętym od plemienia średniowiecznych Polan”, jakiś kompletny ignorant i półgłówek obraził mnie na rzeczonym forum wyjątkowo chamskim komentarzem, który zacytuję tutaj dosłownie z pamięci… „Jak myśmy w Wielkopolsce budowali grody, to wy zasmarkane krakuski jeszcze z drzew nie zeszliście! A Niemcy to jeszcze wtedy siedzieli w epoce kamienia łupanego”. Tak… Przyznasz Szanowna Migreno że poziom ignoranctwa i niewiedzy tamtego znanego mi tylko z  pseudonimu internauty był wręcz porażający… Brak słów na taką porażającą głupotę…  Brak słów…   Pozdrawiam smutno...   @Jacek_Suchowicz Dziękuję... Pozdrawiam smutno...
    • Też się zapuszczam w lecie:)
    • ponad wierzchołki jodeł i sosen szybują myśli nieokiełznane lotem skowronka zaklęte w lazur w zielony szmaragd oprawione tuż nad łąkami ciszą spowite muskają maki chabry kaczeńce w szemraniu wody w wątłym strumyku zauroczone modrym spojrzeniem na palcach biegną na skraj polany zajmują miejsca pod paprocią i zaglądają w oczy poziomkom zanim świetliki rozpoczną taniec wystarczy tylko że przymknę oczy by powróciły z zielonej głuszy w błyszczących oczach widać gwiazdy /gdybyś nie wiedział...mówię o Tobie/          
    • czy jest sens nadawać chwili życia piętno ideału ciężar starań i nauki i traktować je jak całość? czy jest sens wtórować prawu - respektować co właściwe, skoro jutro jest niepewne a co teraz ledwie ckliwe? czy przejmować się spojrzeniem - honorować konwenanse, jeśli jestem tu na moment - jak nie chwytać każdej szansy? co właściwe to stworzone, nie z instynktu, a z rozumu - z tego chwała jest jednostce, a pogarda rytmie tłumu...       _
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...