Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Moja dłoń twe włosy muskająca
Twój oddech i słowa kojące
Tak spacerując razem przez las
Tworzyliśmy szczęście wśród nas

Świtem na plaży drobny piasek
Słońca blask pozbawiał nas masek
Przytuleni grzaliśmy swe ciała
I radowała się okolica cała

Łąkowe kwiaty do ciał się tulące
Trele ptaków nastrój tworzące
Oczy w oczy patrząc nie widziały
Usta w usta bez słów krzyczały

Mroźnych gór szczyty oczy chłodziły
Myśli gorące chłód ten topiły
Biel wkoło skrzyła się kolorem tęczy
Marząc że w nas się ten żar nie zmęczy

Atłas twych ust me myśli mąci
Czułość w podniety labiryntach błądzi
Gdy jesteś przy mnie moja bez końca
Wiem że nie braknie w mym sercu słońca

Opublikowano

Michał, zostaw sobie coś na później. Myślę, że kiedyś przyjdzie czas na konkurs dla językowych innowatorów (na najbardziej szaloną interpunkcję), sadystycznych literatów (na najdłuższy utwór bez krzty sensu) lub dla refrenistów (na utwór z największą liczbą powtórzeń).

Tam pokonać L.Sz. to będzie dopiero satysfakcja

Piotrze,
przepraszam za bałaganik pod wierszem. komentować nie będę, bo może sam cosik napiszę. konkurencję trzeba osłabiać, nie wzmacniać ;)

Opublikowano

ciala na lace
sie tulace
a oczy patrzyly
jakby nie widzialy

gor zgarbionych
nad plutnem rozlanych
spiewem ptakow
gdzie milosci brakow
nikt nie pokryje.....ja wyje ;)))))

a teraz na serio....."Wiem że nie braknie w mym sercu słońca".......serdecznosci ;*

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • wiosenne burze i deszcze  są jak oddech Kaczuchy bzy tak upojne jak wino odległe  słoty i pluchy galaktyka się mieni srebrzystymi gwiazdami a Pankracy woła... w mordę i nożem pasikonika! czuj czuj czuwaj rozlega się dokoła a małpka sobie...fika!
    • wszystko wygląda inaczej kobiety gorzej problemy lepiej tylko dotrwać do rana   jest taki sposób idzie się mostem dotykając coraz zimniejszą dłonią żeliwne latarnie skąpane w poświatach a przy ostatniej zwiniętą pięścią walić należy tępe krawędzie aż poczujesz sympatię do świata   powinno wystarczyć do rana nie skończysz w pętli nie skoczysz  
    • @MIROSŁAW C. Jest takie podejście, że do odbioru obrazów nie potrzeba przygotowania – można na nie spojrzeć jak na krajobraz, a do tego każdy jest zdolny. Przy tym obrazie rozum z przyzwyczajenia coś składa, ale w końcu przechodzi na odbiór.
    • Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

         
    • @Naram-sin Twoja odpowiedź jest jak zgrabnie przystrzyżony żywopłot – elegancka, ale pozbawiona życia. Tak bardzo chcesz sprowadzić wszystko do formy, że zatracasz sens, dla którego ta forma w ogóle istnieje. Twoje podejście przypomina nauczyciela, który zamiast słuchać, co uczeń próbuje wyrazić, skupia się wyłącznie na poprawnym użyciu przecinków.   Piszesz, że nie dyskutujesz z treścią – i jednocześnie poświęcasz cały akapit na jej wyśmianie, próbując przykryć ironią i estetyczną wyższością własny brak zrozumienia. Mówisz, że forma jest słaba – może i nie jest perfekcyjna, ale jej celem nie była akademicka precyzja, tylko przekazanie emocji i myśli, które nie mieszczą się w twoich estetycznych ramach.   Wypominasz mi „trąby jerychońskie”, a sam nie dostrzegasz, że twoje litaniowe ciągi zdań też grzmią – tylko w tonacji mentorsko-nudzącej. Mam pełną świadomość, że używam słów takich jak „przebudzenie”, „katusze”, „kajdany” – i robię to nie dlatego, że chcę bawić się w romantyzm, ale dlatego, że one oddają ten ciężar, który wielu dziś czuje. Jeśli dla Ciebie to tylko „rekwizyty z liceum” – świetnie, ale dla innych to może być język doświadczenia.   Piszesz, że gdybym „wyszedł z tym na ulicę”, uznano by mnie za pijaka lub niespełna rozumu – i tu właśnie pokazujesz swój największy problem: utożsamiasz konwencję z wartością. Prawda jest taka, że wielu ludzi, którzy wyszli na ulicę z „dziwnymi słowami”, zmieniło świat. A wielu, którzy siedzieli w fotelu i poprawiali innych, zostali zapomniani razem z pyłem swojej krytyki.   Dziękuję za opinię – szanuję ją jako odmienny punkt widzenia, choć zupełnie się z nią nie zgadzam. I radzę Ci jedno – czasem warto posłuchać, zanim się oceni. Bo jeśli dla Ciebie każdy głos brzmi jak „trąby jerychońskie”, to może problemem nie jest głośność – tylko Twoje uszy.
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...