Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

lgnę do ciebie coraz bardziej
chcę poczuć nie tylko
usta rozpalałbym przez noc
od nowa

powiedz wreszcie kiedy skończymy uciekać
a zaczniemy wracać

wiem
że też się boisz
ale przecież nie zostawię swojej fontanny
szczęścia

byłbym skończonym
głupcem

4.III.2007r.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Hmm...Nie wiem jak to do końca interpretować...
Rozumiem,ze pani się ze mnie wyśmiewa :P
Czy jest jakaś nadzieja,że da się coś z tym zrobić?
Chociaż troszeczkę naprawić?
Błagam na kolanach...
Pozdrawiam :)



No ja rozumiem,że to najgorszy fragment wierchoła,
ale może dałoby się coś z tym zrobić?
Liczę na pani pomoc.
Już raz się nie zawiodłem na pani:P
Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Aha.No to się cieszę :)
Mam nadzieję,że kawunia smakowała :)
A może jakieś techniczne uwagi
spowodowane (jak się domyślam) przypływem energii
po kawce?
Pozdrawiam :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O kurteczka...Taka pointa.
Aż wstyd byłoby mi zeń skorzystać.
Ale jeśli się zgodzisz,to ja z chęcią ją jakoś wpasuję.
Dzięki.Pozdrawiam :)

;) nie pytaj nawet - nie gwarantuję, ze nie zjedzą cię za to inni:)

pozdrawiam
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


O kurteczka...Taka pointa.
Aż wstyd byłoby mi zeń skorzystać.
Ale jeśli się zgodzisz,to ja z chęcią ją jakoś wpasuję.
Dzięki.Pozdrawiam :)

;) nie pytaj nawet - nie gwarantuję, ze nie zjedzą cię za to inni:)

pozdrawiam
A co mnie tam inni.To jest genialne :)
Zaraz coś z tem zrobię.
Kurde...dzięki :)
Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


A co mnie tam inni.To jest genialne :)
Zaraz coś z tem zrobię.
Kurde...dzięki :)
nie ma problemu;)
Nie wiem czy tak lepiej.
Chciałem jakoś wkomponować Twoją myśl,
ale nie wiem czy to dobrze wyszło.
Po prostu szkoda zmarnować.A chciałem też,żeby pozostała pointa pierwotna.
Pozdrawiam-o,jakże wdzięcznie :)
Opublikowano

mam nadzieję, ze nie obrazisz się, ale wytknę to tak, zebyś zrozumiał. niel ubie tego robić, ale jakoś trzeba przemówić:)

lgnę do ciebie z każdą chwilą coraz bardziej chcę cię poczuć nie tylko usta
powiedz wreszcie kiedy skończymy uciekać
a zaczniemy wracać

wiem
że też się boisz
ale przecież nie zostawię swojej fontanny
szczęścia
bo byłbym skończonym głupcem
-----------------------
ostatecznie, możesz mi dać po łapach, obiecuję - focha nie strzelę.
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Troszki zmieniłem.Gdzie tam po łapkach.Phi...
Za to,że starasz misię pomóc?
A jeśli chodzi o tę trzecią strofkę...to szczerze mówiąc już sam nie wiem.
Domyślam się,że najgorsza i w ogóle bla,bla,bla,że bleee...
Jeszcze pomyślę.
Dzięki w każdym razie :)
Pozdrawiam.
Opublikowano

Hmm...Nie wiem jak to do końca interpretować...
Rozumiem,ze pani się ze mnie wyśmiewa :P
Czy jest jakaś nadzieja,że da się coś z tym zrobić?
Chociaż troszeczkę naprawić?
Błagam na kolanach...
Pozdrawiam :)

Mr., nie wyśmiewam, bo to jest prawda.... czytaj czasopisma kobiece, to się dowiesz co nieco o kobietach" fontannach"
myslałam że TO masz na myśli.....
uwag Leny się trzymaj...
pozdr ES

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Nie mam z tym problemu, by się odwrócić plecami do ludzi. Forsuję się ucieczką w najdziksze, nieodkryte ludzką stopą bory, wilgne od ciszy pradawnej, opalizujące błyskiem rubinowych ślepi, zawezwanych przez gęślarzy, z zaświatów widziadeł, klątwą najmroźniejszych wichrów, rozsadzających gałęzie i pnie, ostatnich konających tu z wolna drzew. W bezdni leśnych parowów. Lecz ludzie to też zwierzęta. Najgorsze, bezmózgie. Z psami gończymi u boku. Polują na nas. Dostojne wilki. Na własną zgubę szukają ran i dużych kłopotów. Jeśli trzeba życie oddam za swą naturę i wolność. Obława, krzyki i strzały. Niosą się na kilometry w pełnych grozy, cząstkach powietrza. Przybyłem do najświętszego zagajnika. By ukryło mnie w swych potężnych, prastarych korzeniach. Drzewo wszelkiego stworzenia. Ja omen śmierci i morderca niewinnych. Skomlałem wesoło i tarłem sierścią o pancerz boski z jego pooranej zmarszczkami wieków, brunatnej kory. Niech przyjdzie tu ta łaknąca krwi sfora. Ja im rozoram pazurami, karki i trzewia. Gardła strzaskam z lubością aż wywalą na wierzch, spienione w krwistej agonii jęzory.   Przybyła w porę jednak odsiecz. Las stał się pułapką w jednej chwili dla gniewnej pogoni. Labiryntem mitycznego monstrum. Duchy biją w dzwon puszczy. Leszy nawołuje swe wilcze dzieci. Odgłosem świętego rogu. Znamy dobrze jego ojcowski dzwięk. Wesołe wycie, szybuje do uszu demona. Czuję dobrze gniew swych dzieci. Pragnienie krwi, sączące się z rozwartych szczęk. Labirynt zamknął swe ściany na wieki. Nastała z wolna noc. Deszcz na runo i mech, cicho siąpie. Trzask gałęzi tak jednaki z odgłosem łamanych kości. Co chwila przerywa błogość snu. Pod drzewem stworzenia, odgłosy uczty wystawnej. Muchy wesoło brzęczą w ustach. Żuki wturlają się we wnęki oczodołów. Uczta w imię zwycięstwa i przeciw naturze człowieka. Na świeżym jeszcze, myśliwego trupie.
    • w porannym ogrodzie śpiew niosą od piano do forte źdźbło przy źdźble i trzepot skrzydeł  nasza lotność i wyobraźnia   pnąca się w górę w feerii nieznanych barw mgłami przepasana codzienność   w jednym przypadkowym spojrzeniu kojącej magii nieskazitelny promień słońca  poprzez pierwsze dojrzałe czereśnie   przez rosy wilgotne wsuwa się i drży pośród zbudzonych klawiszy na strunie G   kapie miód na piasek południowych mórz    
    • @Rafael Marius dzięki, dawno cię nie było:) już się martwiłam:) moja wnusia już się nie boi, jest bardzo inteligentna i cały czas za mną wodziła, okręcała się w wózku, całowałam ją cały czas, chodziła po moim zimnym mieszkaniu opatulona. Bawiła się, jadła. Od razu poznała, gdzie jest. Jest taka słodka, śliczna i ma lekko śniadą cerę. Dostała ode mnie laleczkę z pachnącą buźką, jest taka fajną firma mimikane. chcę, żeby się bawiła lalkami.
    • @Gosława Poprawi mi się humor jak wreszcie ktoś będzie chciał tu czytać moje teksty i komentować. Bo to już ostatni portal jaki mi pozostał w polskim internecie :)
    • @Gosława

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

        Poeta stara się uchwycić w locie to, co nieuchwytne. Wyszło fantastycznie.

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...