Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

Panie Grzegorzu - lepienie są najlepszym przykładem wyjścia w przestrzeń - widzę tu wielki obraz i wiatr, lubi Pan poprzez wiersz dolecieć do najdalszych miejsc gdzie oko ludzkie mydli i nawet lornetka nie sięga - a najbardziej podoba mi się końcowy fragment, w którym (tak mi się wydaje) przesiada się Pan w zupełnie odmienne poziomy nie tylko świadomości ale zaprasza Pan aby z nim podróżować głębiej - drogę wyboru pozostawia Pan wszystkim tym, którzy zachłysnęli się wiatrem - forma i styl właściwy daleko idącym przyszłym wierszom - czekam na następne

pozdrówko W_A_R

Opublikowano

Drogi Panie Witoldzie! Komplement z Pańskich ust to dla mnie prawdziwy zaszczyt, serdecznie dziękuję. Aczkolwiek winien jestem pewne wyjaśnienie: prezentowane tu przeze mnie teksty napisałem sobie kiedyś tam, do szuflady. Może stałem się w międzyczasie odważniejszy, stąd owa prezentacja. Narazie nie piszę, tak jakoś jest po prostu, może będzie inaczej, czas pokaże. Jeszcze raz dziękuję i ciepło pozdrawiam.

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



no, no - ja też dłuższy czas pisałem do szuflady - w końcu coś mnie zmusiło do obudzenia się i rozpocząłem eskapadę - róznie jest tu na tym serwisie - a przerażać się nie ma co - to Pana pierwszy wiersz włączony w grono innych - nie wiem czy chce Pan zabłysnąć czy sprawdzić swoje pisanie - jedno wiem, że nie ma co się zamartwiać i do przodu - byleby być sobą - to ważne i komentować inne wiersze choćby spróbować - nie jestem może najlepszy w tym ale warto zobaczyć jak to robią inni - ot choćby - ... podobało mi się... albo ...nie podobało... albo trochę inaczej - coś o formie, stylu - myślę, że ucieczka do szuflady nie wiele daje - ale to już Pańska rzecz - Inskrypcja, któą Pan rozpoczął - jest bardzo dojrzałym wierszem - swoim lotem "wyskrobał" Pan coś czego my czytający mamy się domyśleć - i to jest sztuka - jeszcze raz życzę kolejnych takich wierszy

pozdrówko W_A_R

Opublikowano

Panie Witoldzie! Rady Pańskie przyjmuję z całą powagą. Jestem na portalu chwil kilka, zatem- rozejrzę się i z pewnością napiszę kilka słów. Toż to niemalże terapeutyczne działania przyjdzie mi uskuteczniać wobec siebie! Kto by się spodziewał...Z serdecznościami dla Pana!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



ok - tak się mówi Panie Grzegorzu - tylko proszę zaoszczędzić moje wierszoklectwo - a może nie ... - tak sobie myślę - bo tak zrozumiałem, że po jednym hauście chce Pan ze źródła zrezygnować ... - niech Pan jak w tej inskrypcji zawiruje i przełoży to do okien zapuka

pozdrówko W_A_R


[sub]Tekst był edytowany przez Witold_Adam_Rosołowski dnia 09-03-2004 22:26.[/sub]
Opublikowano

Ależ Drogi Witoldzie!"Wierszoklectwo" nie jest bynajmniej adekwatnym określeniem dla tego co Pan robi! Jeśli miewa Pan czasem takie odczucie, to jest ono nader subiektywne i pojawia się jedynie celem złożenia ofiary z kilku porwanych kartek papieru, porozbijanych szklanek lub odbycia zasłużonego spaceru w nieznane. Sam uwielbiam się tak zamęczać. Obiecuję Panu że zabawię na portalu chwilkę, i będę z zainteresowaniem i niekłamanym podziwem śledził Pańskie ścieżki, jak to zresztą robiłem do tej pory. Co do inskrypcji...jeszcze drgam, jeszcze idę. Servus!

Opublikowano

Droga Ewo! Najbardziej niesamowite jest to, że w moim tekście odczytujesz myśli jakich nigdy bym się nie spodziewał. Jakże pięknie się różnimy! Może właśnie dlatego jestem pełen wdzięczności wobec Ciebie za twórcze zaproszenie na portal. Zawsze o tym pamiętam i dziękuję niniejszym. A propos „rąbków tajemnicy”: czym bylibyśmy bez nich! Pozdrawiam!

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Grzegorzu - dziękuję za pochwałę mojego pisania - ale tu jest Twój wiersz najważniejszy - po "inskrypcji" trzeba rozwinąć skrzydła - pokazać światu swoje odczucia - swoje zapatrzenie - wiadomo że świata nie zmienisz - ja też - dlatego wciąż ruszam w ścieżkę - wciąż oddycham nowym i tym samym - dziekuję za zainteresowanie i podziw - myślę - że czas abyś sam pokazał własne drogi - dokąd zmierzają

pozdrówko W_A_R

Opublikowano

I odgrzebałam wiersz, Pański, nie tak jeszcze przecież stary ( kilkudniowy).
W rozmowie z kimś, kto mi bliski, usłyszałam raz, że człowiek to przede wszystkim jego osbowość, a ta zbudowana z myśli. Sprzeczać się można z tym sądem, twierdzić , że czyny stanowią o wszystkim. Tak, dopiero działanie obleka myśli w ciało, ale ciała nie byłoby, gdyby nie ...
Podoba mi sie "Inskrypacja" wygrawerowana na pamiatkę siebie.

Pozdrawiam.
A.

  • 4 miesiące temu...
Opublikowano

Bardzo oryginalny styl...jak by to współcześnie wyrazić-ma Pan własną "markę";) Dla mojego subiektywizmu najciekawiej było zostać wplecionym w tę rozedrganą dynamikę wiersza.Pozdrawiam serdecznie i życzę wytrwałości w przymierzu z Erato ;)

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam,  stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej rownoważni  latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...