nie wiem... w butach, czy bez

[zak stanisława]

Nie oglądam się za siebie, kopię w cztery konwenanse.
Duszą tylko wszystkie wizje życiowego makabr danse

Nieba błękit osłonięty w dzbanie tęczy świat wiruje.
tańczę jego marzeniami, z duszą wiatru odlatuję.

Błogosławię te odloty, zanim znikną bezpowrotnie.
Póki człowiek jest do pary, buty jego nie samotne.

[Marlett]

Tym razem rymnęło się ..ładnie:)
''Błogosławię te odloty, zanim znikną bezpowrotnie.
Póki człowiek jest do pary, buty jego nie samotne''
Podoba się najbardziej ten fragnent.
PozdrawiaM.

[zak stanisława]

dzieki Marlett, właśnie dumam nad 2 zwrotką , bo ucięłam srodek i czegoś mi brakuje...
pozdrawiam ciepło

[adam sosna]

chiałem napisać, które wersy bardzo mi się podobają ale
M się wcisło

PS. buty na siedem mil

[Marlett]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

..i prysło:))

[Spiro]

czwarty wers - hmm... nie bardzo mogę doszukać się w nim logiki i znaczenia.

do mnie najbardziej przemawiają duszące braki życiowego tańca (czasem makabra, fakt; poza tym mój taniec też makabra). a koniec git, tylko sznurówki poza układem czują się pewnie trochę samotne. a sznurówki generalnie są niedoceniane w warstwie symbolicznej. bo zobacz, z jednego, poplątane, powstają dwie strony, by na koniec związać wszystko w całość ;)

[zak stanisława]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Wiesz Spiro, to jest myśl, pokombinuje z tymi sznurówkami... są takie samotne, nie dotykane...
naderwane...
dziękiser.
co do nocy i dnia to taka przenośnia złego i dobrego, może nie całkiem logiczna, słowem do przerobienia albo wyrzucenia...

[zak stanisława]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

sosno, buty rozczłapane... he he

[adam sosna]

prosto - kapcie

[Piotr_Jasiński]

A mi najbardziej podoba się to:

"Nie oglądam się za siebie, kopię w cztery konwenanse.
Duszą tylko wszystkie wizje życiowego makabr danse

Nieba błękit osłonięty w dzbanie tęczy świat wiruje.
tańczę z jego marzeniami, słońce radość obiecuje.

Błogosławię te odloty, zanim znikną bezpowrotnie.
Póki człowiek jest do pary, buty jego nie samotne."

Po pierwsze primo - bo rymowane i rytmiczne
Po drugie primo - bo fajnie napisane
Po trzecie primo - bo lubię pisanie Stanisławy
Po cz...
Na razie wystarczy.
Fajnie że znów się tęcza pojawia i dzban też.
Pozdrawiam serdecznie

[zak stanisława]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

och Piotrze, mówisz że wiesz? jest nadzieja na coś lepszego? ty wiesz......duszą poety czujesz ......
dziekiserd,

[jacek_sojan]

"słońce radość obiecuje" - to jedno psuje, bo pospolite wśród rzeczy tego wiersza niepospolitych;
J.S

[Ewa_Kos]

Widzę zmianę formy na plus:)))) Pozdrawiam:))) EK

[zak stanisława]

Jacku, zmieniłam ale czy na lepsze?
Ewuś dzięki
pozdrawiam serdecznie,

[jacek_sojan]

"miłość szczęście obiecuje."
zak stanisława

nie, jeszcze nie to; (bo "to" niemal takie samo); :)
wybacz; J.S

[Piotr_Jasiński]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Na coś lepszego? Dlaczego? To dobre jest.
Ewentualnie można by troszkę pozawijać z tą "miłością"
o której pisze Jacek Sojan.
A "kopię w cztery konwenanse" to przyznam że mnie
bardzo rozbawiły, te cztery szczególnie. ;)))
Pozdrawiam

[zak stanisława]

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Na coś lepszego? Dlaczego? To dobre jest.
Ewentualnie można by troszkę pozawijać z tą "miłością"
o której pisze Jacek Sojan.
A "kopię w cztery konwenanse" to przyznam że mnie
bardzo rozbawiły, te cztery szczególnie. ;)))
Pozdrawiam
he he,nie chciałam użyć dosadnego słowa, bo BEZET czuwa.....
ale zadaliście mi z Jackiem klina , muszę was usatysfakcjo...ależ długie słowo, poprawią pomyslę może jak się wena pojawi...
cmok w czółko.

no jest poprawka....????