Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

i gdym tak wisiał jak żagw na wietrze
czym stary żagiel zmarszczony smutkiem
historii świata świadek koronny
łatany
nieraz w poprzek pasami
włókna co
dziewka przędła ochoczo zorzy wypatrując
priekrasne oczęta miłości marzące
jak wszelkie dziewczęta
gdym niczem szmata na jakimś zadupiu
szyby srokatej będąca ozdobą
seks dziki kryjąc swą skromną osobą
tam w izbie ruchają na różne sposoby
a to kajdanki a inne ozdoby
nie licząc majtek co po rogach skwierczą
samczą chucią wieczną i
tą dziewczęcą co jak mówiłem
zasłaniając sobą całym
damami przeta były choć się odsłaniały...
głaszcząc lekko wargi
podpatrując figle pornofilmem przednie ukazane
samotnie przeżywały orgazmy nad ranem
łkając w głąb poduszki swoje samotności
pozbawione samca
urody
namiętności...

Opublikowano

podoba mi sie tylko poczatek do- łatany, a potem koniec -od samotnie,fajny motyw tez o kryciu, ale ogólenie tekst czyta sie trudno, i gdzies troche zbaczasz z mysli którą chciałes przekacaz, rozumie że słowo"ruchaja" ma funkcję stylizacyjna ale jakos mi nie pasuje, ten wiersze jest jakby fragmentaryczny, a te fragmenty nie pasuje do siebie stylem, troche tez sie niedopełniaja jak tego pewnie chciałes,nie przekonuje mnie ten tekst, pozdrawiam:) ufam ze cenisz sobie szczerosc

Opublikowano

zgodze sie z poprzedniczka. Początek zapowiada się ciekawie, ale czytając dalej zupełnie traci się rachubę. Przejście między wstępnymi wersami a dalszą częścią być może jest zgrabne, lecz niejasne. Szczerze? Myślę, że naprawdę można byłoby nad tym popracować. 4 z plusem. Pozdr.

Opublikowano

Moja mala uwaga-napisałeś "żagw"- pewnie chodziło o "żagiew"? Poza tym niepotrzebny ten spójnik "i" na samym początku. Sorry, ale nastąpił przerost formy nad treścią, chociaż ta treść.... ciekawa.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Wszystko jebło. Nie runęło – roztrzaskało się na milion kawałków, a ja zostałam w epicentrum chaosu, zalana ogniem własnej pustki, lodem, który wbija się w kości.   Cisza krzyczy. Każdy oddech wbija się w płuca jak tysiące ostrzy. Każda myśl, każde wspomnienie, każdy cień – rozrywa serce na kawałki, które nie chcą się już złożyć.   To była miłość. Cała, prawdziwa, dzika i pełna nadziei. Oddałam wszystko, co miałam, serce, które biło dla Ciebie, każdą cząstkę siebie, każdy uśmiech, każdą noc, każdy dzień.   A Ty odszedłeś. Nie było ostrzeżenia, nie było słowa. Tylko pustka, która zalała wszystko, co kiedyś miało sens. Świat stracił kolory, dotyk, smak – została tylko dziura, w której kiedyś mieszkała miłość.   Moje oczy patrzą w nicość, szukają ciebie w odbiciach, w cieniu, w każdej drobnej rzeczy. Dusza pali się od środka, rozrywa mnie chaos uczuć, które nie mają gdzie uciec.   Każdy ruch, każdy oddech, każdy dźwięk jest ciężarem, który miażdży ciało i serce. Wszystko, co kochałam, co dawało poczucie bezpieczeństwa, rozprysło się nagle, zostawiając tylko ból i tęsknotę.   Próbuję oddychać, próbuję iść dalej, ale pustka jest oceanem, który wlewa się do płuc, zalewa serce, kruszy każdy krok, ciągle przypomina, że to, co kochałam całym sercem, już nie wróci.   Wspomnienia wracają i szarpią mnie wciąż. Nie mogę ich odrzucić, nie mogę ich wymazać. Każdy uśmiech, każdy dotyk, każdy wspólny moment – wszystko wbija się we mnie i pali od środka.   Już wiem, że nic nie będzie takie samo. Nic nie wypełni pustki, która została po miłości, która była całym moim światem, która dawała sens i nadzieję, a teraz pozostaje tylko echo w sercu.   Ból we mnie nie jest cichy. Nie jest mały. Jest jak tsunami ognia i lodu, zalewające wszystko, co kochałam, co dawało choć cień poczucia bezpieczeństwa.   To nie mija. Jest we mnie w każdej komórce, w każdym oddechu, ciągle szarpie, pali, wypełnia chaos, ciągle przypomina, że wszystko, co kochałam całym sercem, roztrzaskało się w proch i pył.   I mimo że nic nie mogę zmienić, ciągle próbuję istnieć wśród ruin, ciągle próbuję znaleźć choćby ścieżkę, która pozwoli przetrwać kolejny oddech, bo nawet w tej pustce, ta miłość, choć utracona, wciąż mnie definiuje, wciąż mnie kształtuje, wciąż mnie boli.
    • tylko walizka terkocze mi znajomo w tym obcym mieście szczerbatymi frontami kpią nawet kamienice
    • @Jacek_Suchowicz Dziękuję pięknie :)
    • @Alicja_Wysocka

      Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

      Mi się skojarzyło z cyberbullyingiem :) tym niewspółczesnym :) Pozdrawiam:)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...