Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

sentyment to ładna nazwa
dla wszystkich mostów które
istnieją tylko fizycznie

patrzenie na czubek własnej głowy
mądre rzeczy chcę zachować dla siebie
bo nasze światy i tak się nie pokrywają

stwórz ją na moje podobieństwo

usuwam uczucie podwójności
z podbrzusza i znowu jestem
sama dla siebie. silna


* tytuł z islandzkiego - znów jestem sam


to narazie szkic. esencja. wiem, że może być przez to niezrozumiały. może w związku z tym będę go rozbudowywać. zastanawiam się tymczasem czy w ogóle warto :) z góry dziękuję za wszystkie głosy

Opublikowano

nie powiedziałaś mi w tym tescie wiecej niż sam wiem. żaden wers nie karmi mnie czymś zapamiętywalnym (może ostatni). jest kobiecy, delikatny i refleksyjny. . ja jestem surowy, brudnyi paranoidalny. dobrze że piszesz, dobrze że kobieco. szkoda że nie wali mnie w głowe

pozdrawiam ciepło

Opublikowano

"stwórz ją na moje podobieństwo" to bardzo hermetyczna rzecz. ja nie wiem o co chodzi. nikt nie wie i nie moze wiedzieć. tekst purytański. walczmy z logika otoczenia bo tak naprawde narazie nie zostaje po nas nic

Opublikowano

dziękuję za wszystkie komentarze.
jakoś tak nie spieszy mi się ostatnio i z tym tekstem też. najlepiej będzie jeszcze coś dodać, lub to o "stwarzaniu" w ogóle wyrzucić, bo jest niezrozumiałe - wiem o tym:) Zobaczymy co z tego wyniknie. wszystkie wskazówki biorę pod uwagę i oczywiście, gdyby pojawiły się jeszcze jakieś pomysły to czekam :)

ściskam Was mocno
pozdr. a

Opublikowano

mnie odstrasza forma bezosobowa (urzeczownikowanie czasownika), konstrukcje czasu przyszłego i trybu rozkazującego
wolałbym zamiast tego dzianie się
powinno to płynąć, dlatego też wystające które (rytmicznie uzasadnione może) wadzi
nie wiem, co ma byc stworzone (głowa?) - i ten biblijny ton w tym wersie...?
potem też jest oficjałka (usuwam uczucie) - kurcze, to pisze peelka w pełni sił emocjonalnych? ;)
kilka prób przeróbek
nie przejmuj sie za bardzo, postanowiłem pozrzędzic, bo wiem, że masz wolne, więc - do pracy ;D


Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.

Opublikowano

Bogdan ze swoją wersją zakręcił - obydwie wersje dobre! dlatego obydwie bym pożenił - w zapisie (sposobie) zgodził się na Bezeta, także z podmianą "ładne" na "dobre" - ale reszta, zwłaszcza końcówka: "i znowu jestem sama dla siebie silna" pozostawiłbym jak u Agnes; bo nie rzecz w tym, że "sama dla siebie silna" - to niestety złudzenie, bo raz, nie jest się "dla siebie" i trudno przed samym sobą zdobyć się na obiektywizm, co do swojej mocy-siły - nie, rzecz jest z tym pewnym stanem "chwilowego" uspokojenia na jakimś etapie zapanowania nad sentymentami-wspomnieniami, więzami - które mogą nie tyle łączyć - co więzić; to o tę refleksję zdaje się, tu chodzi; chodzi o rodzaj wyzwolenia się;
i pięknie jest! w wierszu!
J.S

Opublikowano

wersja II

sentyment to dobra nazwa
dla wszystkich mostów które
są tylko fizycznie

patrzenie na czubek własnej głowy
mądre rzeczy chcę zachować dla siebie
bo nasze światy i tak się nie pokrywają

usuwam uczucie podwójności
z podbrzusza i znowu jestem
sama dla siebie. silna


------------------------------------------------------

dziękuję Panowie:) skorzystałam z kilku rad, z niektórych nie mogę, bo nie czułabym tego tekstu.

Bogdanie - tekst jest bezosobowy, bo peelka musi mieć dystans. wiem, że może powinno to brzmieć inaczej, ale narazie musi brzmieć tak :) to wersja kolejna, nie mówię, że ostateczna. pobędzie tu jeszcze. nie spieszy mi się - mam wolne :)

Jacku - bardzo ładny komentarz, czytałam kilkakrotnie:)

dziękuję raz jeszcze/a

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Kładę się bezwładnie jak kłoda, droga z żelaza, czarna owca pod powierzchnią bałagan, para, hałas. Stukot setek średnic, mimikra zjełczałego stada, przedział, raz dwa trzy: nastał dusz karnawał. Chcą mi wszczepić swój atawizm przez kikuty, me naczynia, czuję dotyk, twoja ksobność, krew rozpływa się i pęka, pajęczyna przez ptasznika uwikłana- dogorywam. Stężenie powoli się zmniejsza, oddala się materia. Rozpościeram gładko gałki, błogosławię pionowatość, trzcina ze mnie to przez absynt, noc nakropkowana złotem, ich papilarne, brudne kreski, zgryz spirytualnie wbity na kość, oddalają mnie od prawdy, gryzą jakby były psem! A jestem sam tu przecież. Precz ode mnie sękate, krzywe fantazmaty! Jak cygańskie dziecko ze zgrzytem, byłem zżyty przed kwadransem, teraz infantylny balans chodem na szynowej równoważni latem.
    • kiedy pierwsze słońce uderza w szyby dworca pierwsze ptaki biją w szyby z malowanymi ptakami pomyśleć by można - jak Kielc mi jest szkoda! co robić nam w dzień tak okrutnie nijaki?   jak stara, załkana, peerelowska matrona skropi dłonie, przeżegna się, uderzy swe żebra rozwali się krzyżem na ołtarza schodach jedno ramię to brusznia, drugie to telegraf   dziury po kulach w starych kamienicach, skrzypce stary grajek zarabia na kolejny łyk wódki serduszko wyryte na wilgotnej szybce bezdomny wyrywa Birucie złotówki   zarosłe chwastem pomniki pamięci o wojnie zarosłe flegmą pomniki pogromu, falangi ze scyzorykami w rękach, przemarsze oenerowskie łzy płyną nad kirkut silnicą, łzy matki   zalegną w kałużach na drogach, rozejdą się w rynnach wiatr wysuszy nam oczy, noc zamknie powieki już nie płacz, już nie ma kto słuchać jak łkasz i tak już zostanie na wieki
    • @Migrena to takie moje zboczenie które pozostało po studiach fotograficzno-filmowych. Patrzę poprzez pryzmat sztuki filmowej i w obrazach fotograficznej - z moim mistrzami Witkacym i Beksińskim. 
    • @Robert Witold Gorzkowski nie wiem nawet jak zgrabnie podziękować za tak miłe słowa. Więc powiem po prostu -- dziękuję ! A przy okazji.  Świetne są Twoje słowa o Hitchcocku. O mistrzu suspensu. "Najpierw trzęsienie ziemi a potem napięcie narasta." Czasem tak w naszym codziennym życiu bywa :) Kapitalne to przypomnienie Hitchcocka które spowodowało, że moja wyobraźnia zaczyna wariować :) Dzięki.
    • @Robert Witold Gorzkowski myślę, że masz bardzo dobre podejście i cieszę się akurat moje wiersze, które nie są idealne i pewnie nigdy nie będą - do Ciebie trafiają. Wiersze w różny sposób do nas trafiają, do każdego inaczej, każdy co innego ceni, ale najważniejsze to do siebie i swojej twórczości podchodzić nawzajem z szacunkiem. Myślę, że większości z nas to się tutaj udaje, a Tobie, Ali czy Naram-sin na pewno. Tak to widzę :) Dobrej nocy, Robercie :)
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...