Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

"Życie duszy sięga do physis, której pokrewieństwem jest sen i choroba umysłowa. Nazywa się to - wyobraźnią poety"
Wilhelm Dilthey

***
Ja jestem może i namiętny
Wcale mi to nie przeszkadza
Super sobie wiersza skrobnę
Bo uczucie mnie rozsadza

Wbije „twoje oczy” kotku
Potem wpisze „twoje dłonie”
A na koniec by do rymu
Wbije jeszcze „serce twoje”

Może któraś z was poetek
Wręcz rozczuli się i wyśle
Na prywatę swoje dane
Ja odpowiem oczywiście

I siądziemy se na murku
Ja popatrzę w oczy twoje
Złapie w ręce twoje ręce
I zabiorę serce twoje... w gorące uczucie... gdzie żyje serce moje... pod powiekami... z... kurtyny łez... co... łzawią gorzkimi... pojedyńczymi kroplami... rosy...

bo ja i ty jesteśmy my
tyś jedyna

Opublikowano

Tak sobie przechodziłam i średnio mi się podobało(ale to pan wie;), ale tymi kropkami to tak mnie pan urzekł że chyba naprawdę napiszę na prywat.;)A oferty ze zdjęciem?
I każdej pan odpisze?:)

Pozdrawiam
Anna

Opublikowano

jak to jest Panie Michale u mnie napisał Pan:

"Od razu pisze - jest bardzo dobrze, ciachnął bym tylko trzykropek - to jest herezja poezji współczesnej"

a kurcze, tutaj to te wielokropki to co?:)))
Ale fajne są, i nie widzę tu żadnej herezji:)
Pozdrawiam

Opublikowano

Egzegeto - dlatego tak napisałem, ponieważ sam chciałem tak napisac i zniechęcic konkurencje - niestety w show biznesie nie ma miejsca na więcej trzykropków niż moje :)

Marlett - nie wszystko - brakuje adresu, numeru telefonu i fotooferty ;)

Piotrze - ten wiersz jest pomnikiem duszy...

:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.


Michał,po co Ci to.Znam Panią, ktorej czarowi nie możesz się oprzeć.
Myślisz o niej bez przerwy,a Ona wciąż na nowo Ciebie uwodzi.
Nie ma końca tym zalotom i tej miłości...
Opublikowano

Ha ha Michale, a jednak nie jesteś aż taki straszny i masz poczucie chumoru, a już myslałam że idolem "twym" jest Kuba W.
ciekawa parodia muszę "tobie" przyznać żeś wytrawnym poetą jest.
jedno tylko chciałam zaznaczyć - kiedy juz nacieszysz sie swym triumfem oplucia wszystkich gniotów i autorów tychże dziełł - że nie każdy musi tworzyc taką właśnie poezję jaka Tobie sie podoba!-to jest RAZ
a DWA gdybyśmy byli tak doskonali nie zamieszczalibyśmy swoich gniotów na takich forach
które są po to żeby uczyć a nie opluwac i wyśmiewać , bo nierzadko każdy z nas wacha sie czy takie to to pokazać ludziom -jednak w głębi ducha chciałby usłyszeć opinię a nie wyśmiewanie

Opublikowano

Gasparze - trzeba czasem pokazac usmiech - nawet błazna :)

Black Swan - cały trick tego powiedzmy"hitu' polega na motywacji "niektórych autorów" i dwa - zebraniu chyba najbardziej typowych zestawień frazeologi poetyckiej - to nie jest plucie, jest to ewidentna parodia - i tutaj nie czuje wyrzutów sumienia.
Dwa - jak ktoś czyta te współczesne wiersze - z czasem traci poczucie sensu - te wiersze wciąż są takie same, ponure, o nieudanej miłości czy o nieudanym życiu podmiotu lirycznego - no ileż można. Ja rozumiem wahania i bóle twórcze rodzimych artystów -ale nie każdy umie i nie każdy potrafi pisac.
I trzy - Kuby nie trawie :)
:)

Opublikowano

Zaloguj się, aby zobaczyć zawartość.



Kropki wzmacniają aluzyjnośc i tajemniczośc przesłania tegoż wiekopomnego arcydzieła co pod strzechy zawędruje i tkaczki będą wzdychac i kobity wszelakie :)
Dzięki.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • @Berenika97 Bereniko, podobno są kobiety i dziewczyny, które nie cierpią, jeśli druga ma taką samą. No na mnie to nie działa- ja się cieszę z choćby z tego powodu, że ktoś ma gust podobny do mojego, że nie jestem taka ostania - mogę nawet siedzieć obok,  a co? Celowo nie można? A czasem i z zazdrości, że Twoja jest ładniejsza, zdarza się kąśliwa uwaga albo i złośliwa psota - no cóż... :)
    • Historia wdzięczna a puenta znakomita. Podkreślona flamastrem. Z przyjemnością Alu. I jesteśmy zgodne w kwestii miłych materiałów. Bb   PS zniszczyłam w dzieciństwie mamie ulubioną bluzkę. Nałożylam lalce jako sukienkę i obcięłam nożycami rękawy, bo były za długie. Słabe wspomnienie (nie robiłam na złość, tyle że nikt mi nie powiedział, że tak nie można). 
    • @Migrena Miłość jako akt kreacji - niezwykłe ujęcie. Słowa płyną lekko, naturalnie i zabierają mnie w sferę mistyczną i cielesną jednocześnie. I niech trwają, niech się stwarzają, natura nie zna pojęcia "koniec". O ciszy nie piszę, bo poeci wiedzą lepiej, jak ją dotknąć.  
    • Stara, drewniana figura kiedyś w głównej nawie swoje miejsce miała. Wszystkie prośby, intencje i żale — przez tyle lat w jej kierunku wypowiadane — słuchała. Łzy, czasami, na posadzkę świątyni spadające — widziała. Na pytania: „Czy jesteś?”, „Czy widzisz, co robią?” — nawet gdyby mogła odpowiedzieć, odpowiedzi nie znała. A jednak, mimo swego milczenia, była jak światło w ciemności— ci, którzy przychodzili, znajdowali w niej jakąś ciszę, cień nadziei, poczucie, że nie są całkiem sami. Z wysokości swego cokołu patrzyła na dzieci trzymające matki za rękę. Na starców z różańcem w dłoniach. Na zagubionych, którzy z lękiem w oczach i gniewem w sercu stali w półmroku. Na zakochaną dziewczynę, co szeptała: „Niech mnie pokocha”.   Niemy świadek wszystkiego, co kruche i piękne w człowieku. Jej drewniane ramiona wypłowiały, twarz popękała przez wieki. Spojrzenie, wyryte przez dłuto, nie straciło jednak łagodności. Nie mogła cofnąć czasu. Nie miała mocy sprawczej. Nie znała odpowiedzi na modlitwy. A jednak — była. Właśnie to „bycie” było jej najważniejszym darem. Z czasem nowe figury, dekoracje zaczęły otaczać ją z każdej strony. Ona — skromna, lekko pochylona — wciąż stała. Stała i słuchała. Choć nie znała słów, rozumiała ciszę. A w tej ciszy ludzie mówili najwięcej. Została zdjęta z cokołu. Ostrożnie, bez ceremonii. Przeniesiona do zakrystii. Tam, między szafami z ornatami, obok zapasowych lichtarzy i zakurzonych mszałów, stoi cicho — zapomniana. Nie słyszy już szeptów modlitw. Nie czuje ciepła ludzkich spojrzeń. Nie widzi łez spadających na kamienną posadzkę.   Czasem tylko, przez uchylone drzwi, wpadają do niej echa liturgii: odległe śpiewy, brzęk dzwonków, szelest procesji. Serce z drewna — czy może w ogóle istnieć takie serce? — ściska wtedy tęsknota. Tęskni za kobietą, która codziennie zapalała przy niej maleńką świeczkę. Za chłopcem, który z obawą patrzył w jej oczy, zanim odważył się przystąpić do spowiedzi. Tęskni za szeptem: „Pomóż mi przetrwać…”. Za zapachem wosku i kadzidła. Za szczególną chwilą ciszy, gdy kościół był pusty, ale ktoś wchodził — i tylko dla niej klękał. Choć zrobiona z drewna, nosi w sobie ślady tych wszystkich dusz, które przez lata złożyły przed nią swoje ciężary. I nie umie zrozumieć, dlaczego została odsunięta. Czeka. Bo figury — tak jak ludzie — potrafią czekać. I wierzyć, choć nie potrafią mówić. Czeka. A jej drewniane serce, w zakrystii między szafami, wciąż wystukuje słowa pieśni: „Kto się w opiekę…” A ona słucha.   Rzeszów 24. 07.2025
    • Moim*             jak najbardziej skromnym zdaniem: Świat Zachodu jest po prostu w stanie głębokiego kryzysu, a źródłem jego klęski jest nieodróżnianie tego - co realne, rzeczywiste - od różnego rodzaju kalek ideologicznych - czy wręcz propagandowych i w tej chwili najpilniejszą rzeczą, którą Świat Zachodu ma do odrobienia i wszyscy ci - co chcą być odpowiedzialnymi politykami - muszą zrozumieć - jak bardzo zideologizowane jest myślenie ludzi Świata Zachodu i przez to - jak bardzo odklejone jest od realnej rzeczywistości, zrozumienie - jak często osoby w swoim subiektywnym mniemaniu chcą dobrze - na przykład: walcząc o demokrację i o prawa człowieka - są tylko i wyłącznie marionetkami w rękach tych tworzących ideologie i za fasadą pięknych haseł są ukrye - bardzo i bardzo i bardzo - iście brutalne interesy...   Magdalena Ziętek-Wielomska    *zrobiłem drobną edycję - treść bez zmian 
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...