Skocz do zawartości
Polski Portal Literacki

Rekomendowane odpowiedzi

Opublikowano

zima niebiesko się pali masz dwadzieścia lat
za dwadzieścia lat coś się zmieni my friend a taka jesteś ładna
i do twarzy ci w czarnym kusisz mnie swoim śmiertelnym niebem
płatki padają na moją skórę kiedy pławię się w zimnym pierzu

czasem sobie ciebie wyobrażam gdy kwitniesz po drugiej stronie baru
sprzedałem wszystkie twoje bransoletki bo nie miałem na jabłka
a taki zajebisty gościówa z targu jeszcze nie rozpoznał we mnie
pomyleńca kocham ten śnieg którego się tak boisz dzisiaj

zasnąłem w cieniu zimowej jabłoni marząc o kocich łapach snu
takie były liżące te języki wiatru twoja apaszka sturlała się
po pagórku na sankach jechaliśmy przez białą pościel Pan Bóg
już wtedy był bardzo stary i nie palił tyle co przedtem

jesteś największą z najmniejszych bo się nie przejmujesz
nadchodzącą wiosną latem i czasem który pali się w piecu
okryję cię skórkami z jabłek i moim pragnieniem
w zimie najlepiej przytulić się do nieistniejących zjaw nie myśleć

o świecie który bywa potwornie zaniedbany(zwłaszcza w kwestii paznokci)
czas trzeba podzielić na równe odcinki każdy umaczać w winie i popiele
z papierosa swoją bieliznę suszyć w grudniowych wiatrach
przykryć bandażem swoją chorobę moja to śmierć w styczniu

i zmartwychwstanie na wiosnę a twoją jest doskonała nieśmiertelność
dlatego wybacz że kolejny raz nie podaruję ci bladej różyczki
mam ważne przeziębienie które mnie zmogło i naradę w sprawie świateł
odbijam się od twoich płomyków w oczach i coraz mniej rozumiem

niepojęte jest po to żeby je podrzeć na kawałki a potem spalić

Opublikowano

słowotok
wiersz napisany w całości na zgranym motywie zmęczonego i zżeranego peela
zblazowanego i obojętnego
pisanie chaotyczne musi być pozorne inaczej staje się bełkotem
gdyby w tym wierszu były jakieś oryginalne frazy, dałby się uratować
jeśli już używać obojętności jako formy, to frazami, które biją po głowie skojarzeniami, to przy okazji z zaskoczeniem
źle

Opublikowano

Wiersz wygrał i gratuluję sukcesu, ale mnie on też się nie bardzo podoba. Przegadany, słowotok, wielosłowie, chaos, ilość, w której rozmydla się jakość - gubi się sens.
Widać Twój talent poetycki, owszem. Może "połam" tę paplaninę na kilka różnych wierszy? Niech się zrobi klarowniej i jaśniej - więcej światła!

Opublikowano

Dziękuję za komentarze. Byłem ciekaw reakcji. Mój stosunek do tego wiersza jest dość ambiwalentny, raz jest on mi niesłychanie bliski, a raz daleki, jakby za mgłą, za szybą. Niemniej pisząc go, nie czułem się pogubiony, a raczej uskrzydlony obrazem pewnej damy, której ten wiersz złożyłem w hołdzie. Jako dowód wieloletniej przyjaźni.

Jeśli chcesz dodać odpowiedź, zaloguj się lub zarejestruj nowe konto

Jedynie zarejestrowani użytkownicy mogą komentować zawartość tej strony.

Zarejestruj nowe konto

Załóż nowe konto. To bardzo proste!

Zarejestruj się

Zaloguj się

Posiadasz już konto? Zaloguj się poniżej.

Zaloguj się


  • Zarejestruj się. To bardzo proste!

    Dzięki rejestracji zyskasz możliwość komentowania i dodawania własnych utworów.

  • Ostatnio dodane

  • Ostatnie komentarze

    • Płyną łzy (Jak ja i ty)   A noc jest  Pustką    Która niczego  Nie wyjaśni    Nawet chłodu  Twoich i moich rąk    A dzień po nocy  Nigdy nie będzie taki sam    (Już nie wracam tam)
    • @violetta a co do przybysza, to zobaczymy jak sie zbliży do  marsa. wtedy się okaże, co to takiego. na razie pozostańmy przy tym, że to kometa. choć nasuwa się książka arthura c. clarke`a pt. "rama", kiedy to do ziemi zbliżył się ogromny pojazd obcych (z początku też był brany za kometę), lecz bez załogantów. załogę stanowiły roboty, maszyny o nieznanym przeznaczeniu... co innego w opowiadaniu andrzeja trepki pt. "goście z nieba". tam były cztery pojazdy obcych, na początku podobne do gwiazd zaobserwowane w pobliżu dyszla wielkiego wozu, tutaj załogantami okazali się obcy (fizycznie bardzo podobni do ludzi, lecz mentalnie całkowicie odmienni), którzy po wylądowaniu zaczęli zadawać bardzo dziwne pytania np. jak są rozmieszczone przestrzennie atomy w ścianie, z której nie wyodrębniali płótna van Dycka, albo o tangens kąta pod jakim znajdował się środek tarczy słonecznej, niewidocznej przez okno. to znów pytali o ubarwienie skał począwszy od sześciu kilometrów w dół, innym razem pytali o antenaty do pięćdziesiątego pokolenia wstecz. na zadane pytanie jaki tryb życia wiodą u siebie odparli, że uczestniczą w ponadczasowym wymiarze istnienia... ciekawe jakie pytania będą zadawać obcy z 3i atlas... 
    • i jak tu nie być nihilistą kiedy w takiej sytuacji filozofia jest w rozpaczach  pocieszeniem dla rogacza!   dostojewski, de beauvoir piszą o mnie scenariusze czytam, biorę nadgodziny chryste, nie mam już rodziny!   pamiętam pierwszy tego widok wracałem wtedy z biblioteki i jakby wyszli - on i ona spod dłuta michała anioła   ona - olimpia, wenus, gracja i on - hefajstos, neptun, dawid i ja, i za małe mieszkanie i my i biedny schopenhauer   ach, zostałem więc krytykiem by lać na ludzi wiadra żółci chcesz pochwały całą stronę idź - przekonaj moją żonę...
    • San z ej aj esi se jaja z nas
    • Jej świat kusił atrakcyjnością...         Kupiłem go i używałem według jej zaleceń...                                                       Było mi w nim dobrze...                      Erzatz blichtru skutecznie ukrywał pustkę..Świat obok był nieważny... Raził szorstkością prawdy i koniecznością wybierania...                 Nie dawał poczucia wtajemniczenia i wyższości...            Był taki nie...                                              Teraz spłacam dług...
  • Najczęściej komentowane

×
×
  • Dodaj nową pozycję...